[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.G³owa jego pochyli³a siê zupe³nie na piersi, tylko przywi¹zane do dêbczaka i owiniête smoln¹ s³om¹ rêce stercza³y ku górze, jakby ten syn Wschodu wzywa³ zemsty tureckiego pó³ksiê¿yca na swych oprawców.- Na koñ ! - rozleg³ siê g³os Nowowiejskiego.Przed samym wsiadaniem wachmistrz zapali³ jeszcze ostatni¹ pochodni¹ owe wzniesione rêce Tatara, po czym oddzia³ ruszy³ ku Jampolowi, a wœród gruzów Raszkowa, wœród nocy i pustki zosta³ tylko na wysokim palu sam Azja, syn Tuhajbeja - i œwieci³ d³ugo
[ Pobierz całość w formacie PDF ]