[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zbigniew Herbert: Domy przedmieściaDomy przedmieściaW jesienne bezsłoneczne popołudnie Pan Cogitolubi odwiedzać brudne przedmieścia.Nie ma -mówi - czystszego źródła melancholii.Domy przedmieścia o podkrążonych oknachdomy kaszlące cichodreszcze tynkudomy o rzadkich włosachchorej cerzetylko kominy marząchuda skargadochodzi do brzegu lasuna brzeg wielkiej wodychciałbym wam wymyślać imionanapełniać zapachem Indiiogniem Bosforugwarem wodospadówdomy przedmieścia o zapadniętych skroniachdomy żujące skórkę chlebazimne jak sen paralitykaktórych schody są palmą kurzudomy stale na sprzedażzajazdy nieszczęściadomy które nigdy nie były w teatrzeszczury domów przedmieściazaprowadźcie je nad brzeg oceanuniech usiądą w gorącym piaskuniech oglądają noc podzwrotnikowąniech fala ich nagrodzi burzliwą owacjąjak przystoi tylko zmarnowanym żywotomZbigniew Herbertprzygotował: Maciej Jakubowski
[ Pobierz całość w formacie PDF ]