[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Bez wysi³ku czerpa³ z "boskiej biblioteki".Fontanna jego wszechwiedzy rozsiewa³a doko³a rosê jego myœli i s³Ã³w.Posiada³ on cudowny klucz do g³êbokiej filozoficznej wiedzy, sformu³owanej przed wiekami w Wedach 28.Jeœli proszono go o wyjaœnienie ró¿nych stanów œwiadomoœci, o których siê wspomina w staro¿ytnych tekstach, z uœmiechem wyra¿a³ zgodê.- Spróbujê wejœæ w te stany i niebawem powiem, co postrzegam.Pod tym wzglêdem diametralnie ró¿ni³ siê od nauczycieli, którzy nakazuj¹ uczenie siê œwiêtych tekstów na pamiêæ, a potem podaj¹ niezrozumia³e abstrakcje.- Proszê, przedstaw œwiête strofy tak, jak je rozumiesz.- Milcz¹cy guru czêsto dawa³ tak¹ wskazówkê pytaj¹cemu uczniowi.- Ja pokierujê twoj¹ myœl¹ tak, ¿e przyjmiesz w³aœciw¹ interpretacjê.- W ten sposób wiele spostrze¿eñ Lahiri Mahasayi z obszernymi komentarzami zosta³o zanotowanych przez ró¿nych jego uczniów.Mistrz nigdy nie doradza³ œlepej wiary.- S³owa s¹ tylko zewnêtrzn¹ ³upin¹ - mówi³.- Staraj siê zdobyæ przekonanie o obecnoœci Boga na podstawie swego w³asnego, radosnego kontaktu z Nim podczas medytacji.- Bez wzglêdu na to, jaki by³ problem ucznia, guru radzi³ mu stosowaæ w celu jego rozwi¹zania Kriya-Jogê.- Klucz jogi nie traci swej skutecznoœci, gdy ja ju¿ nie bêdê obecny w ciele, aby wami kierowaæ.Techniki tej nie mo¿na u¿yæ i zapomnieæ na podobieñstwo wiedzy teoretycznej.Stosujcie nieustannie Kriya-Jogê na œcie¿ce do wyzwolenia, gdy¿ jej si³a le¿y w³aœnie w jej praktykowaniu.Osobiœcie uwa¿am Kriya-Jogê za najskuteczniejszy sposób prowadz¹cy do oœwiecenia poprzez w³asne dzia³anie, najskuteczniejszy spoœród wszystkich, jakie cz³owiek mo¿e stosowaæ w poszukiwaniu Nieskoñczonego.- Kebalananda zakoñczy³ takim powa¿nym twierdzeniem: - Dziêki jej stosowaniu Bóg wszechpotê¿ny, utajony w ka¿dym cz³owieku, ucieleœni³ siê w osobie Lahiri Mahasayi i w pewnej liczbie jego uczniów.42W obecnoœci Kebalanandy Lahiri Mahasaya dokona³ raz cudu na podobieñstwo cudów Chrystusa.Mój œwi¹tobliwy nauczyciel opowiedzia³ mi pewnego dnia to zdarzenie, gdy oczy jego oderwa³y siê od sanskryckich tekstów, które przed nami le¿a³y.- Pewien œlepy uczeñ, Ramu, wzbudzi³ we mnie wspó³czucie.Czy¿ jego oczy, myœla³em, maj¹ byæ pozbawione œwiat³a s³onecznego, choæ wiernie s³u¿y Mistrzowi, w którym boskoœæ w pe³ni jaœnieje? Pewnego poranka chcia³em o tym porozmawiaæ z Ramu, ale on siedzia³ cierpliwie w ci¹gu wielu godzin, wachluj¹c nad swym guru punkh zrobion¹ rêcznie z liœci palmowych.Kiedy wreszcie Ramu wyszed³ z pokoju, poszed³em za nim.- Ramu, od jak dawna jesteœ niewidomy?- Od urodzenia, panie.Moje oczy nigdy nie zazna³y b³ogos³awieñstwa s³onecznego œwiat³a.- Nasz wszechpotê¿ny guru mo¿e ci pomóc.Poproœ go o to.Nastêpnego dnia Ramu zbli¿y³ siê nieœmia³o do Lahiri Mahasayi.Uczeñ czu³ siê bardzo zawstydzony, ¿e prosi o dobro fizyczne, otrzymuj¹c w obfitoœci bogactwa duchowe.- Mistrzu, W³adca Kosmosu jest w Tobie.Proszê Ciê, wnieœ Jego œwiat³o w moje oczy, abym móg³ postrzegaæ tak¿e mniejszy blask s³oñca!- Ramu, ktoœ chce mnie nabawiæ k³opotu.Przecie¿ ja nie mam w³adzy leczenia.- Panie, Nieskoñczony, który w Tobie przebywa, na pewno mo¿e mnie uleczyæ.- To istotnie zmienia sprawê, Ramu.Dla Boga nie ma ¿adnych granic! On, który rozpala gwiazdy i o¿ywia komórki cia³a tajemniczym blaskiem ¿ycia, mo¿e na pewno obdarzyæ twe oczy œwiat³em widzenia.Mistrz dotkn¹³ czo³a Ramu w miejscu pomiêdzy brwiami29.- Skupiaj sw¹ myœl w tym miejscu i przez siedem dni œpiewaj czêsto imiê proroka Ramy30.Wspania³oœæ s³oñca zaœwita tak¿e specjalnie dla ciebie!I oto cud! Po tygodniu Ramu po raz pierwszy ogl¹da³ piêkno natury.Wszystkowiedz¹cy kierowa³ bezb³êdnie swym uczniem.Wiara Ramu i jego pobo¿noœæ by³y tak g³êbokie, ¿e lecznicze ziarno posiane w nim przez guru zakie³kowa³o.- Kebalananda zamilk³ na chwilê, a potem znów odda³ ho³d swemu guru.- We wszystkich cudach dokonanych przez Lahiri Mahasayê by³o widoczne, ¿e nigdy nie dopuszcza³ on do tego, aby uwa¿ano pierwias-43tek osobowy (ego31) za si³ê sprawcz¹.Dziêki doskona³oœci ca³kowitego poddania siê mistrz móg³ otworzyæ woln¹ drogê dla przep³ywu Pierwotnej Energii Lecz¹cej.Wiele cia³ uleczonych cudownie przez Lahiri Mahasayê zosta³o póŸniej spalonych, lecz jego trwale niezniszczalnymi cudami s¹ duchowe przebudzenia wielu istot, które on milcz¹co inspirowa³.Nigdy nie zosta³em uczonym w sanskrycie; Kebalananda uczy³ mnie sk³adni o raczej boskim charakterze.ROZDZIA£ 5 "Œwiêty zapachów" przedstawia mi swe dziwyKa¿da rzecz ni¹ swój czas i ka¿de przedsiêwziêcie pod niebem swój czas"32,Nie zna³em wtedy tej pokrzepiaj¹cej m¹droœci Salomonowej.Rozgl¹da³em siê doko³a siebie i na ka¿dej wycieczce z domu wypatrywa³em twarzy przeznaczonego mi guru.Jednak¿e moja droga nie skrzy¿owa³a siê wczeœniej z jego drog¹, a¿ ukoñczy³em szko³ê œredni¹.Up³ynê³y dwa lata od mej ucieczki z Amarem w Himalaje zanim nadszed³ wielki dzieñ pojawienia siê Sri Jukteswara w mym ¿yciu.W ci¹gu tego okresu spotka³em szereg mêdrców: "Œwiêtego zapachów", "Tygrysiego Swamiego", Nad¿endra Nath Bhanduriego, Mistrza Ma-hasayê i s³awnego bengalskiego uczonego Jagadin Chadra Bose'a.Spotkanie ze "Œwiêtym zapachów" zaczê³o siê dwojako: harmonijnie i zabawnie.- Bóg jest prosty.Wszystko inne jest z³o¿one.Nie szukaj absolutnych wartoœci w relatywnym œwiecie przyrody.Te filozoficzne wnioski dosz³y do mych uszu, gdy sta³em w milczeniu w œwi¹tyni przed pos¹giem Bogini Kali33.Gdy odwróci³em siê, ujrza³em smuk³ego mê¿czyznê, którego strój czy raczej jego brak mówi³ wyraŸnie, ¿e jest to wêdrowny sadhu.- Istotnie, dostrzeg³ pan trafnie zamêt w moich myœlach! - Uœmiechn¹³em siê uprzejmie.- Po³¹czenie dobroczynnych i okrutnych aspektów w przyrodzie, jak to symbolizuje Kali, jest zagadk¹ dla m¹drzejszych g³Ã³w ni¿ moja!Tylko niewielu rozwi¹zuje jej tajemnicê! Dobro i z³o s¹ nieustann¹ zagadk¹, któr¹ ¿ycie na podobieñstwo Sfinksa zadaje ka¿dej inteligencji.Nie próbuj¹c jej nawet rozwi¹zaæ - wiêkszoœæ ludzi p³aci za to cen¹ ¿ycia, tak samo dziœ jak i ongiœ za czasów Teb.Od czasu do czasu, tu i ówdzie, zdarza siê, ¿e jakaœ wybitna znakomitoœæ nie zostaje pokonana.Otoczona dwoist¹ may¹34 potrafi czerpaæ z jednolitej prawdy.- Mówisz to z przekonaniem.- D³ugo æwiczy³em siê w rzetelnej introspekcji, tej dotkliwie bolesnej formie zbli¿ania siê do m¹droœci.Krytyczne badania siebie,45lbezlitosna obserwacja w³asnych myœli jest twardym i wstrz¹saj¹cym doœwiadczeniem.Rozbija siê w proch najmocniejsze ego.Prawdziwa jednak analiza siebie, analiza na sposób matematyczny, stwarza jasnowidza.Droga "wyra¿ania siebie", indywidualne stwarzanie siebie rozwija egotyków zadufanych w swe prawo do interpretowania Boga i wszechœwiata.- Bez w¹tpienia prawda usuwa siê w cieñ wobec takiej postawy.- Z przyjemnoœci¹ podj¹³em rozmowê.- Cz³owiek nie mo¿e zrozumieæ ¿adnej wieczystej prawdy, dopóki nie wyzwoli siê od pretensji.W umyœle ludzkim, wœród stuletniego szlamu, roi siê od rozmaitych u³ud tego œwiata.Walki na polach bitew bledn¹ i trac¹ wszelkie znaczenia, gdy cz³owiek zaczyna potykaæ siê ze swymi wewnêtrznymi wrogami
[ Pobierz całość w formacie PDF ]