[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Bagam! Musisz w to uwierzy!- Uwierzy? - wychrypia Florian.- A czy to wane?- Tak, Wasza Królewska Mo - wtrci Royance.- Wszystko widziaem.On si potkn i.- Wybacz Obernowi, panie, bo inaczej na pewno umrze z alu przez ten nieszczliwy wypadek.Rannore z paczem pooya sobie na kolanach gow Floriana, nie zwaajc na krew plamic jej sukni.Wzia kielich z nierozcieczonym wod winem, do którego Mistrz Lorgan domiesza rodek przeciwbólowy.Podaa napój królowi, który wypi wszystko duszkiem.Niemal od razu poczu si lepiej; musiaa to by mocna dawka.- To niewane.Obern i tak umrze - odezwa si Florian.Zdoa si umiechn, cho krzywo.- Nawet gdybym trafi go jeden jedyny raz, i tak by umar.- Zerkn przez rami na miecz, który wypad mu z rki.Obern otworzy szeroko oczy.Upuci zakrwawiony miecz wykuty przez Rinbella i chwyci si za rami.- Zostaem otruty! - jkn.- Zabi mnie.- Ale pewno nie - pocieszy go Lathrom.Podniós jednak miecz Floriana i obejrza kling.- Wydaje si, e jest na nim co wicej ni krew.- Nie dotykaj go - poleci Obern.By bardzo blady, a grymas bólu wykrzywi mu twarz.Jesionna, cho osabiona chorob, obja ma ramieniem, by go podtrzyma.- Wiem, co to jest.Dworzanie i dworki zgromadzili si wokó nich; kto podsun Obernowi krzeso.Opad na nie, wdziczny za pomoc.Jesionna, wyczerpana, nie mogc duej sta, osuna si na posadzk u jego stóp.Lathrom zacz drze koszul Oberna, aby opatrzy mu rany.- Co ty mówisz? Oskarasz króla?- Tak, oskaram króla.Powiedzia prawd.Ja umieram.Otru mnie t sam mikstur, któr kaza podawa Jesionnie.Jednak kiedy poyka si j w niewielkich dawkach, zabija wolniej.I nie tak bolenie.Jaka kobieta przepchna si przez tum.- Panie Obernie, panie Royance, to prawda! - Popatrzya na króla.Wyraz jej miertelnie bladej twarzy wiadczy, e zaczyna wszystko rozumie.- Kim jeste? - zapyta Royance.- Jacyne, dama dworu - odpara i szmer przebieg przez tum.- Florian.to znaczy król.da mi pewien pyn, który miaa codziennie dodawa do lekarstwa pani Jesionny.Przysig, e miao j uzdrowi.Och, wybacz mi! Nie wiedziaam!- Wykorzysta ci - odrzek Obern - jak nas wszystkich, w taki czy inny sposób.- Wyszczerzy zby w grymasie, który mia by umiechem.Siedzca przy nim Jesionna patrzya z przeraeniem.Wypadki biegy dla niej za szybko; bya zbyt saba, eby zrozumie wszystko od razu.- Mu.- zacza.Podniós si i z trudem ukoni Royanceowi, cho z wysiku kroplisty pot wystpi mu na czoo.- Wykorzystaem dum króla, eby skoni go do pojedynku ze mn.Zamierzaem uda, e si potknem i w ten sposób zabi go za to, co próbowa zrobi swojej siostrze, a mojej onie.Nikt by si nie zorientowa.Ale to naprawd by wypadek.Moja niezrczno nie bya udana.- Powiód wzrokiem po wstrznitych jego wyznaniem dworzanach.- Zamierzaem nawet baga króla o wybaczenie, tak jak pan Royance zrobi to za mnie.Gotów byem powtórzy t prob.Jesionna wstaa z trudem.Obern odwróci si, aby na ni spojrze.- Nigdy bym nie pomyla, e tu przyjdziesz.Chciaem ci tego i oszczdzi.- Gdybym tylko pojawia si wczeniej! Gdybymy.- To moja wina - podja sabym gosem Rannore.- le si czuam i dugo mnie namawiaa do opuszczenia komnaty.- Wszyscy jestecie winni! - powiedzia gniewnie Florian.- I zasugujecie na to, co was spotkao.Obern nie uniknie mierci, tak jak unikna Jesionna przez jego wtrcanie si.- Nie mów tego, Wasza Królewska Mo! - krzykn Royance.- Czy uwaasz, e uda si zapewni dobre zakoczenie tej historii? - Florian znowu zakasa.- W kadym razie dziki lekarstwu oszczdzono mi bólu.To wielka aska, jakiej ty nie zaznasz, Obernie.Umrzesz w mczarniach.Lorganie, zabraniam ci podawa mu ten sam lek, co mnie.- Daj mu ten rodek - poleci Royance.- Jeli tego chce, oczywicie.Obern wyprostowa si z dumn min.Jesionna ju raz widziaa taki wyraz jego twarzy, kiedy cierpia i usiowa nie da tego pozna po sobie.- Nie wezm twojego lekarstwa - rzek.- Nikt te nie bdzie móg powiedzie, e Obern z ludu Morskich Wdrowców zgin od zdrady, nawet jeli zdradzi go król Rendelu.- Popatrzy czule na Jesionne i dotkn jej policzka.- Daj miecz Rinbella Rohanowi, kiedy stanie si mczyzn.Powiedz mojemu ojcu, e miaem godn mier.Zanim zdoaa go powstrzyma, wycign z pochwy sztylet, który nosi u pasa, i wbi go sobie w serce.Kiedy wycigna do niego rce, zachwia si i upad u jej nóg.Umar, zanim dotkn podogi.Odwrócia si na chwil, bo usyszaa chrapliwy dwik.To Florian próbowa si rozemia.- Nie rozumiecie, jakie to wszystko zabawne? Gdybym nie móg uy trucizny, to ja udawabym, e si potknem, i pierwszy przebibym Oberna.Ale i tak nie yje.Zwyciyem w tym pojedynku - doda, krzywic twarz w szyderczym umiechu.- To ja zwyciyem.Potem jego twarz przybraa wyraz spokoju.Wcign powietrze do puc i odetchn gono ostatni raz.Royance rozkaza natychmiast odprowadzi Jesionn i Rannore do ich sypialni.Mistrz Lorgan mia im poda napoje nasenne.- adna z tych nieszczsnych dam nie powinna bya oglda tego, co si tu stao - skomentowa.- A teraz polijcie po Królow Wdow - to znaczy po starsz Królow Wdow.Nie wpuszczajcie jej do Wielkiej Sali, zanim nie zostan usunite lady tej rzezi, a ciaa przygotowane do pogrzebu.Po prostu powiedzcie jej, co si stao, i e to ja, troszczc si o ni, nie pozwoliem jej tu na razie przychodzi.Zanim wpuszczono Królow Wdow, wielk komnat uporzdkowano i starto krew z podogi.Ciaa Floriana i Oberna, umyte i ubrane w czyste szaty, pooono na bliniaczych marach przed podwyszeniem, na którym sta tron.Twarze mieli spokojne, w skrzyowanych na piersi rkach trzymali miecze, którymi si wzajemnie pozabijali.- e te mogo do tego doj - mrukna Ysa, po raz pierwszy wstrznita do gbi.Uprzedzono j, wic ubraa si w czarn sukni, zamiast zielonej lub ciemnoczerwonej jak zwykle.Woya te naszyjnik, kolczyki i bransolety z poyskliwego gagatu.- Istotnie, Wasza Wysoko - odpar Royance.- To ponury dzie dla Rendelu.- Jak si czuje Rannore? A jej dziecko?- Mistrz Largon powiedzia, e wszystko w porzdku.Na razie poronienie jej nie zagraa.Królowa Wdowa skina gow.- A Jesionna?- Przygniata j bezbrzeny smutek, tak jak Rannore.Uwaa si za winn, e nie przerwaa pojedynku, zanim si na dobre zacz.- Wtpi, aby moga cokolwiek zrobi.Skoro nawet ja nie wiedziaam.- Zmierzya starego wielmo przenikliwym spojrzeniem.- Wiesz wicej, ni mi powiedziae.Przejdmy do bardziej ustronnej komnaty i tam opowiesz mi, co si wydarzyo.Royance ukoni si i poszed za Ys do jej apartamentów, gdzie, tak czsto z ni si naradza.Kiedy tak szli korytarzami, mijajc grupki wspóczujcych dworzan, zastanawia si, co si stanie z królestwem, które ma dwie królowe wdowy, ale nie ma króla.Gdyby dziecko Jesionny yo.I gdyby dziecko Rannore okazao si chopcem.Gdy znaleli si za zamknitymi drzwiami, Ysa posaa po wino.Zdya wychyli dwa kielichy, zanim Royance wypi pierwszy.Nie mia jej tego za ze; nie co dzie traci si syna, który by królem.Przestaa go wypytywa dopiero wtedy, kiedy Royance powiedzia jej wszystko, co wiedzia.- Mówie, e Obern ju wczeniej szuka u ciebie rady - zauwaya.- Dlaczego wic, skoro podejrzewa mojego syna o.o to, co, jego zdaniem, Florian robi, nie poradzi si ciebie jeszcze raz? Na pewno mógby mu wyperswadowa to szalestwo.- Zrobibym to, Wasza Wysoko.Ale nic mi nie powiedzia.Królowa Wdowa wpatrzya si w przestrze, machinalnie pocierajc Piercienie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]