[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. - Zaczekajcie.Niech zbiorę myśli.To, co planujecie, to rodzajzbiorowego odseksualnienia ludzkości.Chcecie wykastrować ludzką rasę! Brudnizwariowani Chingersi! I ty, nędzny gówniany zdrajco! Bill pienił się i wił na stole pod wpływem hormonalniepodsycanych fal męskiego szowinizmu przepływających przez jego móżdżek. Doktor Delazny energicznie potrząsnął głową. - Och, nie, Bill.Sterylizacja to złe porównanie.Po prostuchcemy osłabić agresywne impulsy człowieka, a znalazłszy ich korzenie wOver-Glandzie, sądzimy, że zdołamy tego dokonać.I do tego zadania wybraliśmyciebie.Spójrz na to w ten sposób.Każdy mężczyzna ma potężny, niepohamowanypopęd płciowy, prawda? Cóż więc się stanie, jeśli u każdego samca zmniejszymy goo połowę? Życie potoczy się dalej.Kochankowie będą się kochać, a dzieci rodzić.Tyle, że usunąwszy tę zbędną agresywność, może uda nam się zakończyć wojnę,zabijanie i niszczenie wszystkiego wokół.Chyba przyznasz, że to niezły pomysł? - Niezły pomysł? - zapienił się Bill.- To najgłupsza rzecz,jaką słyszałem, od kiedy poproszono mnie, żebym ponownie zgłosił się naochotnika do wojska.To kres ludzkiej rasy! Na myśl o utracie odrobiny swoich męskich cech Bill wściekł siędo tego stopnia, że jego umysł zaczął pracować w nadgodzinach.Nagle poczuł, żema rację i dał popis niezwykłej oratorskiej elokwencji. - Nie ma mowy, ty sadystyczny konowale.Jak mógłbym pozwolić,żeby coś takiego spotkało ludzkość? Jak mógłbym ją pozbawić, choćby częściowo,źródła ogromnych osiągnięć? Te instynkty wywoływały chęć żeglowania po oceanachtysięcy starożytnych planet, zdobywania szczytów, ujarzmiania żywiołów.Ten,hormonalnie uwarunkowany instynkt agresji powoduje, że człowiek ryzykuje iwyrusza w prymitywnych kosmolotach na podbój planet Układu Słonecznego, a potemcałej Galaktyki! Żądacie, żebym wyrzekł się źródła siły, która obdarzyła mojąrasę takim rozmachem, ambicją i wyobraźnią, takimi cudownymi marzeniami, takimwspaniałym duchem? - Bill! Zacznij myśleć głową, a nie gruczołami! Umieścimyciebie i Irmę na miłej planetce, na której możesz być operatorem roztrząsaczaobornika i pić do woli, za darmo.Koniec z wojną.Koniec z kawalerią, Bill.Och,zdejmiemy ci też z szyi tego martwego gołębia.I wreszcie, damy ci naprawdędoskonałą stopę, idealnie ukształtowaną w hodowlanej kadzi! Bill natychmiast zapomniał o rasowych konsekwencjach planu,widząc własne, doraźne korzyści.- Dobra.Co mam robić? - Mówiłem, że ta nowa stopa przeważy szalę, doktorze! -powiedział Bgr.- Zobaczmy, czy uda nam się zdjąć z niego tego cuchnącegogołębia i zawieźmy go do sali operacyjnej!następny
[ Pobierz całość w formacie PDF ]