[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ci, którzy s¹ tutaj, wiedz¹ ju¿ o tym, ¿e nic nie bêdzie siê toczyæ po staremu.Bardzo siê cieszê z tego, ¿e mogê tutaj byæ.Wkrótce po moim powrocie do Londynu dowiedzia³em siê o jej œmierci.G.by³ dla niej bardzo dobry, nie nalega³, ¿eby wyjecha³a, choæ by³o jasne, ¿e nie mog³a ¿yæ.Z up³ywem czasu pojawi³o siê wokó³ niego w zwi¹zku z tym odpowiednio du¿o insynuacji i oszczerstw.W ci¹gu 1923 roku dosyæ czêsto jeŸdzi³em do Fontainebleau, to znaczy do Prieure.Wkrótce po otwarciu Instytut przyci¹gn¹³ uwagê prasy i przez miesi¹c lub dwa francuskie i angielskie gazety pisa³y o G.; jego uczniów nazywano “leœnymi filozofami" i przeprowadzano z nimi wywiady, publikowano ich zdjêcia, itp.Praca samego G.w tym okresie, to znaczy pocz¹wszy od roku 1922, poœwiêcona by³a g³Ã³wnie rozwojowi metod badania rytmu i plastyki.Przez ca³y ten czas G.nie przestawa³ pracowaæ nad swoim baletem, w³¹czaj¹c do niego tañce ró¿nych zakonów derwiszów i sufich oraz przywo³uj¹c z pamiêci muzykê, której mia³ okazjê s³uchaæ w Azji wiele lat wczeœniej.W tej pracy znalaz³o siê sporo nowych i interesuj¹cych elementów.Tañce i muzyka derwiszów by³y niew¹tpliwie odtwarzane w Europie po raz pierwszy i wywiera³y one niezwykle silne wra¿enie na wszystkich, którzy mieli okazjê je us³yszeæ i zobaczyæ.W Prieure przeprowadzano tak¿e bardzo intensywne æwiczenia umys³owe na rozwój pamiêci, uwagi i wyobraŸni w po³¹czeniu z æwiczeniami polegaj¹cymi na “imitowaniu zjawisk psychicznych".Poza tym ka¿dy mia³ bardzo du¿o zajêæ obowi¹zkowych zwi¹zanych z utrzymaniem domu, które wykonywano bardzo intensywnie ze wzglêdu na tempo pracy i rozmaite inne warunki.Spoœród odbytych w tym czasie rozmów szczególnie utkwi³a mi w pamiêci jedna, dotycz¹ca metod oddychania.I choæ rozmowa ta, jak równie¿ wiele innych faktów, które wtedy mia³y miejsce, przesz³a raczej nie zauwa¿ona, wskaza³a ona jednak mo¿liwoœæ spojrzenia na dany temat z ca³kowicie nowego punktu widzenia.- W³aœciwe æwiczenia - powiedzia³ kiedyœ G.- które prowadz¹ bezpoœrednio do opanowania organizmu i do podporz¹dkowania jego œwiadomych i nieœwiadomych funkcji woli, zaczynaj¹ siê od æwiczeñ oddechowych.Bez opanowania oddychania nie mo¿na opanowaæ niczego innego.Jednak¿e opanowanie oddychania nie jest wcale takie proste.Musicie zdaæ sobie sprawê , ¿e istniej¹ trzy rodzaje oddychania.Pierwsze to normalne oddychanie.Drugie to “nadymanie siê".Trzecie to oddychanie, któremu towarzyszy ruch.Co to oznacza? Oznacza to, ¿e normalne oddychanie odbywa siê nieœwiadomie, ¿e kieruje nim i kontroluje go centrum ruchowe.“Nadymanie siê" jest oddychaniem sztucznym.Jeœli na przyk³ad cz³owiek sobie powie, ¿e bêdzie odlicza³ dziesiêæ wdechów i dziesiêæ wydechów, albo ¿e bêdzie wdycha³ powietrze przez prawe nozdrze, a wydycha³ przez lewe, to jego oddech znajdzie siê pod kontrol¹ aparatu formatywnego.I samo oddychanie bêdzie tu inne, poniewa¿ centrum ruchowe i aparat formatywny dzia³aj¹ za pomoc¹ ró¿nych grup miêœni.Grupy miêœni, poprzez które dzia³a centrum ruchowe, nie s¹ dostêpne ani podporz¹dkowane aparatowi formatywnemu.Ale w razie chwilowego zastoju centrum ruchowego aparat formatywny ma do swojej dyspozycji grupê miêœni, na które mo¿e wp³ywaæ i z pomoc¹ których mo¿e wprawiæ w ruch mechanizm oddychania.Niemniej jego praca bêdzie oczywiœcie gorsza od pracy centrum ruchowego i nie mo¿e ona d³ugo trwaæ.Czytaliœcie ksi¹¿ki o “oddychaniu jogina", s³yszeliœcie albo te¿ czytaliœcie o specjalnym oddychaniu w klasztorach prawos³awnych, zwi¹zanym z “modlitw¹ umys³u".To wszystko jedno i to samo.Oddychanie, którym kieruje aparat formatywny, nie jest oddychaniem naturalnym, lecz “nadymaniem siê".Idea jest nastêpuj¹ca: jeœli cz³owiek dostatecznie d³ugo i dostatecznie czêsto oddycha za pomoc¹ aparatu formatywnego, to wtedy centrum ruchowe, które nic przez ten ca³y czas nie robi, mo¿e zmêczyæ siê bezczynnoœci¹ i zacz¹æ pracowaæ “naœladuj¹c" aparat formatywny.I rzeczywiœcie czasami siê to zdarza.Ale do tego potrzebne jest spe³nienie wielu warunków: konieczne s¹ posty, modlitwa, niewielka iloœæ snu, a tak¿e wszelkiego rodzaju trudnoœci oraz obci¹¿enia dla cia³a.Jeœli cia³o jest dobrze traktowane, to nic takiego nie mo¿e siê zdarzyæ.Myœlicie, ¿e w klasztorach prawos³awnych nie ma æwiczeñ fizycznych? Dobrze, spróbujcie zatem wykonaæ sto pok³onów zgodnie ze wszystkimi regu³ami.Od ¿adnej innej gimnastyki nigdy nie bêd¹ was tak bola³y plecy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]