[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Opisy mówi¹ same za siebie: na oczach pani Doeistota znika z „b³yskiem flesza”; do innych siê strzela,one zaœ podchodz¹ do strzelaj¹cych, jakby nigdy nic.Jeszcze inne s¹pó³przezroczyste, trzymaj¹ w rêkach œwiec¹ce kule alborozp³ywaj¹ siê w bia³ej mgle.Nie s¹ to istoty ¿ywe, nie s¹ to ¿ywi Neandertalczycy.Nie nale¿yte¿ zak³adaæ, ¿e w jakimœ jeziorze, pozbawionym po³¹czeñ z innymizbiornikami wodnymi, jak choæby w Loch Ness, jeden dinozaur albo ca³aich rodzina prze¿y³a 65 milionów lat.Cz³owiek-jaszczurka,kondor-nietoperz, diabe³ z Jersey i demon z Dover z g³ow¹ wkszta³cie ósemki nie mieli nigdy ¿adnych prehistorycznychkopalnych przodków.Ludzie zawsze widywali smoki i potwory wszelkiej maœci –pe³no ich w mitologii i w baœniach krajów kulturyœródziemnomorskiej.Znamy równie¿ nader osobliwe próbywyt³umaczenia tych zjawisk.Tak wiêc, zdaniem niektórychhistoryków, europejskie mity dotycz¹ce smokówmo¿na na przyk³ad wywieœæ z czasów rzymskich.Otó¿Germanie widzieli zbli¿aj¹ce siê legiony rzymskie: ¿o³nierzmaszerowa³ w szyku za ¿o³nierzem.Dla nich, „dzikusów”by³o to czymœ tak nowym i niezwyk³ym, ¿e ze zdumienia opada³y imszczêki i ca³kiem serio myœleli, ¿e po okolicy przechadza siê „smok”.Byæ mo¿e coœ takiego wymyœlili sobie ju¿ zwiadowcy Germanówgdzieœ na pogórzu alpejskim.Ale zapewne nie dotyczy³o towszystkich wojowników germañskich z póŸniejszegookresu.Mit o smoku na pewno nie zakorzeni³by siê tak g³êboko wœwiadomoœci ludów Europy, gdyby jego pierwowzorem by³y tylkorzymskie legiony.Próby interpretacyjne tego rodzaju œwiadcz¹ jednak oniepewnoœci, o nieumiejêtnoœci wyczucia, co mo¿e kryæ siê za takimizjawiskami.Nasi naukowcy musz¹ opieraæ siê na wszelkich mo¿liwychwyjaœnieniach „naturalnych”, nawet jeœli wydaj¹ siê onerównie dziwaczne jak wyjaœnienie z legionami.Ci zaœ, którzyistoty te uwa¿aj¹ za stworzenia rzeczywiste, ¿ywe, tyle ¿e ukrywaj¹cesiê dot¹d, nie potrafi¹ wyjaœniæ ani dziwacznych zjawisk wi¹¿¹cychsiê z ich obecnoœci¹, ani faktu, ¿e po tych wszystkich upiornychpostaciach nie pozosta³a ani kosteczka.Podobnie jak inne za³ogi UFO tak¿e yeti, bigfooty, wê¿e morskie idiabe³ z Jersey s¹ tylko projekcjami, obrazami dopasowanymi donaszej fantazji, do naszych wyobra¿eñ.Tym samym p³yn¹ zarównoz naszej duszy, jak i Ÿróde³ zewnêtrznych.Projekcje czystopsychiczne w sensie jungowskim, faworyzowane przez zwolennikówpsychologii, polegaj¹ce na „przerzucaniu” naszych doznañ,uczuæ, pragnieñ, zainteresowañ czy oczekiwañ na œwiatzewnêtrzny, nie pozostawiaj¹ œladów stóp, nie powoduj¹zafalowania, nie niszcz¹ krzewów, a przede wszystkim niemog¹ byæ postrzegane przez wiele osób naraz.Nie pachn¹ siark¹ani rybami i nie wydaj¹ odg³osów przypominaj¹cych sapanie.A projekcje rzutowane z zewn¹trz? Projekcje wykorzystuj¹ce nasz¹wyobraŸniê, nasze lêki, nasze koszmary?Mo¿liwe.Tak jak UFO i ich dysponuj¹ce niezwyk³¹ technik¹ za³ogis¹ odzwierciedleniem przysz³oœci ludzi, tak bigfooty i potwory –przesz³oœci.Inni wiedz¹, ¿e to jedno i to samo, ¿e s¹ topo prostu dwa aspekty nieskoñczonego strumienia czasu, a przedewszystkim naszego rozumienia czasu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]