[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Mówiê ci o tej mo¿liwoœci tylko po to, ¿eby udowodniæ ci, ¿e ja równie¿, mam swoje zasady.Cel nie uœwiêca œrodków.Wydaje mi siê, ¿e pozwoli³eœ sobie o tym zapomnieæ na jakiœ czas, a jeœli pos³uchasz mnie przez chwilê, sobaczysz swój b³¹d i naprawisz go.Nie mogê pozwoliæ ci bezsensownie zniszczyæ tej wspania³ej i historycznej budowli.Bink zaczyna³ czuæ siê winnym.Czy¿by mia³ siê daæ odwieœæ od zrobienia czegoœ, co uwa¿a³ za s³uszne?- Zdajesz sobie niew¹tpliwie sprawê - przekonywa³ Czarodziej - ¿e ca³a okolica zap³onie chêci¹ zemsty jeœli to zrobisz.Mo¿esz byæ poza najbli¿szym otoczeniem Roogny, a i tak zginiesz straszn¹ œmierci¹.Kameleon te¿.Kameleon te¿ - nie móg³ na to pozwoliæ.Ta piêkna dziewczyna po¿arta przez wik³acza, rozszarpana przez upiora.- Muszê podj¹æ to ryzyko - powiedzia³ ponuro, chocia¿ zdawa³ sobie sprawê, ¿e Czarodziej mia³ racjê.Sposób, w jaki wpêdzono ich do zamku.Nie, nie uda siê im uciec przed wœciek³ym sza³em d¿ungli.- Mo¿e ty potrafisz przekonaæ zamek, ¿eby nas wypuœci³ zamiast mœciæ siê na nas.- Uparty jesteœ.- Zgadza siê.- To chocia¿ wys³uchaj mnie najpierw.Jeœli nie uda mi siê ciebie przekonaæ, to wtedy bêdzie to, co ma byæ, chocia¿ napawa mnie to niesmakiem.- Streszczaj siê - Bink dziwi³ siê swojej œmia³oœci, ale czu³, ¿e robi to, co powinien.Jeœli Trent bêdzie próbowa³ zbli¿yæ siê do niego na odleg³oœæ 6 stóp ucieknie, aby unikn¹æ transformacji.Mo¿e uda mu siê wyprzedziæ Czarodzieja.Nie móg³ jednak czekaæ za d³ugo.Ba³ siê, ¿e Kameleon zmêczy siê czekaniem i zrobi coœ nierozs¹dnego.- Naprawdê nie chcê, ¿ebyœcie ty albo Kameleon zginêli, no i oczywiœcie ceniê sobie swoje w³asne ¿ycie - powiedzia³ Trent.- Nie darzê nikogo mi³oœci¹ na tym œwiecie, ale wy dwoje staliœcie mi siê szczególnie bliscy.Wygl¹da na to, ¿e sam los tak chcia³, aby podobne osoby zosta³y wygnane z konwencjonalnego spo³eczeñstwa Xanth.My.- Podobne osoby! - wykrzykn¹³ z oburzeniem Bink.- Przepraszam za niewczesne porównanie.Wiele razem przeszliœmy i wydaje mi siê, ¿e œmia³o mogê powiedzieæ, i¿ kilkakrotnie uratowaliœmy sobie nawzajem ¿ycie.Mo¿e naprawdê wróci³em do Xanth po to, aby was poznaæ.- Mo¿e - powiedzia³ sztywno Bink, opanowuj¹c mieszane uczucia - Ale to nie usprawiedliwia twojego podboju Xanth i prawdopodobnie zag³ady niejednej rodziny.Trent sprawia³ wra¿enie, jakby go to zabola³o, ale opanowa³ siê.- Nie twierdzê, ¿eby tak by³o, Bink, ale tragedia mojej mundañskiej rodziny by³a bodŸcem, nie usprawiedliwieniem mojego powrotu.Nie mia³em nic w Mundanii, dla czego warto by³oby ¿yæ, wiêc naturalnie moje zainteresowanie przenios³o siê na dawne ¿ycie.Nie próbowa³bym dzia³aæ na szkodê Xanth.Mam nadziejê, ¿e przyniosê mu po¿ytek, otwieraj¹c go na wspó³czesn¹ rzeczywistoœæ, zanim bêdzie za póŸno.Nawet jeœli ktoœ przy tym zginie, bêdzie to niska cena za ocalenie Xanthu.- Myœlisz, ¿e Xanth nie przetrwa, jeœli ty go nie podbijesz? - Bink stara³ siê mówiæ ironicznie, ale niezbyt mu siê to uda³o.Gdyby¿ tak mia³ takie zdolnoœci krasomówcza, jak Z³y Czarodziej.- Tak w³aœnie myœlê.Xanth czaka na now¹ Falê kolonizacji.Falê, która przyniesie mu po¿ytek, podobnie jak poprzednie.- Ale¿ Fale to by³y mordy, gwa³ty i zniszczenie! Przekleñstwo Xanthu.Trent potrz¹sn¹³ g³ow¹.- Niektóre by³y, zgadza siê, ale inne przynios³y za sob¹ wielkie korzyœci, na przyk³ad Czwarta Fala, kiedy powsta³ ten zamek.To nie same Fale, ale z³e ich wykorzystanie spowodowa³y k³opoty.Ogólnie, Fale by³y niezbêdne dla rozwoju Xanth.Nie spodziewam siê, ¿ebyœ mi uwierzy³.Teraz próbujê tylko przekonaæ ciê, ¿ebyœ oszczêdzi³ ten zamek i samego siebie, nie usi³ujê ciê nawróciæ dla mojej Sprawy.Coœ w tej rozmowie zaniepokoi³o ch³opca.Z³y Czarodziej sprawia³ wra¿enie nazbyt dojrza³ego, rozs¹dnego, dobrze poinformowanego i dba³ego.Nie mia³ racji, nie móg³ jej mieæ, ale mówi³ tak przekonywuj¹co, ¿e Binkowi trudno by³o wykryæ b³¹d.- Spróbuj mnie nawróciæ – powiedzia³.- Cieszê siê, ¿e to powiedzia³eœ, Bink.Chcê, ¿ebyœ zna³ moje logiczne uzasadnienie.Mo¿e bêdziesz mia³ jakieœ interesuj¹ce uwagi.Brzmia³o to jak wyrafinowana intryga intelektualna.Bink próbowa³ zinterpretowaæ to jako sarkazm, ale zdawa³ sobie sprawê, ¿e by³oby to nies³uszne.Ba³ siê, ¿e Czarodziej oka¿e siê bardziej od niego inteligentny, ale za to wiedzia³, co by³o s³uszne.- Mo¿e móg³bym - powiedzia³ ostro¿nie.Wydawa³o mu siê, ¿e idzie przez pustkowie, wybieraj¹c dobre œcie¿ki, a jednak coœ uporczywie kieruje go w stronê pu³apki.Zamek Roogny na poziomie fizycznym i umys³owym.Roogna nie mia³ g³osu przez 800 lat, ale teraz go znalaz³.Bink nie potrafi³ stawiæ czo³a temu g³osowi tak, jak nie potrafi³ obroniæ siê przed jego mieczem, ale musia³ przynajmniej podj¹æ tak¹ próbê.- Moje uzasadnienie ma dwa aspekty.Czêœæ wi¹¿e siê z Mundani¹, a czêœæ z Xanth.Widzisz, pomimo pewnych braków w etyce i polityce Mundania dokona³a ogromnego postêpu w ci¹gu kilku ostatnich wieków dziêki wielu ludziom, którzy dokonali odkryæ i szerzyli informacjê.Pod wieloma wzglêdami jest o wiele bardziej cywilizowana, ni¿ Xanth.Niestety, postêp nast¹pi³ równie¿ w mundañskich sposobach walki.To musisz, przyj¹æ na wiarê, bo nie mam sposobu, ¿eby ci to udowodniæ.Mundania ma broñ, która mo¿e ³atwo zniszczyæ wszelkie ¿ycie w Xanth, bez wzglêdu na Tarczê!- To k³amstwo! - wykrzykn¹³ Bink.- Nic nie mo¿e przedostaæ siê przez Tarczê!- Mo¿e poza nami trojgiem - mrukn¹³ Trent - Tarcza dzia³a g³Ã³wnie przeciwko istotom ¿ywym.Mo¿esz przebiec przez Tarczê - twoje cia³o przejdzie przez ni¹ z ³atwoœci¹, ale bêdziesz martwy, gdy ju¿ siê poza ni¹ znajdziesz.- No w³aœnie.- W³aœnie, ¿e nie Bink.Widzisz, oni maj¹ wielkie dzia³a, które wyrzucaj¹ pociski martwe od samego pocz¹tku, coœ takiego, jak potê¿ne bomby czereœniowe, ale o wiele gorsze i wybuchaj¹ce w zetkniêciu z czymkolwiek.Xanth w porównaniu z Mundani¹ ma niewielk¹ powierzchniê.Gdyby Mundañczycy uparli siê, mogliby obrzuciæ bombami ca³y tan kraj.Taki atak zniszczy³by nawet Kamieñ Tarczy.Mieszkañcy Xanth nie mog¹ sobie d³u¿ej pozwoliæ na ignorowanie Mundañczyków.Jest ich nazbyt wielu.S¹ w stanie zetrzeæ nas z powierzchni ziemi i któregoœ dnia to zrobi¹.Chyba, ¿e ju¿ teraz nawi¹¿emy z nimi kontakt.Bink potrz¹sn¹³ g³ow¹.Nie wierzy³ i nie rozumia³.Trent ci¹gn¹³ bez z³oœci.- Natomiast sprawy wewnêtrzne Xanth to zupe³nie inna kwestia.Nie zagra¿aj¹ Mundanii, bo magia tam nie dzia³a.Stanowi¹ one jednak stale rosn¹ce zagro¿enie ¿ycia.Najwiêksze jakie znamy w samym Xanth.- Xanth stanowi zagro¿enie dla Xanth? Wygl¹da to na nonsens.Trent uœmiechn¹³ siê nieco pob³a¿liwie.- Widzê, ¿e mia³byœ problemy z logik¹ wspó³czesnej nauki mundañskiej - spowa¿nia³, zanim Bink zd¹¿y³ go o to zapytaæ - Nie, nie jestem wobec ciebie niesprawiedliwy.Wewnêtrzne zagro¿enie Xanth to coœ, o czym dowiedzia³em siê niedawno, podczas moich badañ w tej bibliotece i jest ono powa¿ne
[ Pobierz całość w formacie PDF ]