[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Czy sonda byłahermetycznie zamknięta? - Tak.Ciśnienie wewnątrz nieróżniło się prawie od ciśnienia panującego w naszej stacji.- Czym byławypełniona? Argon, azot? - Azot i coś tam jeszcze. - Jak to: "coś tam jeszcze"? Nie zbadałeś składumieszaniny? - Zająłem się czym innym. - To źle.Niezgodnie z instrukcją.Z twoją pamięciąbywa czasem nie najlepiej. Roex przepatrzył dokładniewszystkie dostępne zakamarki wnętrza sondy. Przedzamknięciem klapy włazu jeszcze raz sięgnął manipulatorem i wydobył coś, czegoprzedtem nie zauważył.Był to dziwny, nieduży przedmiot - jakby worek o dziwnieskomplikowanym kształcie z czterema długimi wypustkami, wypełniony czymśmiękkim. Roex zaniósł to do laboratorium i położył nablacie stołu.Przyjrzał się dokładnie znalezisku.Na powierzchni metalizowanejtkaniny worka dostrzegł kilka urządzeń przymocowanych systemem taśm i pasów.Zjednej strony worek zakończony był kulą, z której sterczała witka antenyradiowej. Roex sięgnął po czujnik falowy.Przedmiotemitował słabe promieniowanie elektromagnetyczne, ze znaczną składowąpodczerwieni. - Kokoor! Mam tutaj coś niezwykłego.Chyba automat o nie znanej mi konstrukcji.Popsuty albo może wyłączony.Jakbydziałał, ale niezupełnie.Nie chciałbym go popsuć do reszty.Myślę, że należygo w ogóle wyłączyć.Nigdy nie wiadomo, jaki jest poziom świadomości u takiegoautomatu.Może on.cierpi? - Masz rację, Roex.Jeślinie potrafisz naprawić , to lepiej wyłącz.Ja też. -I ja myślałem o tym.Gdybym znalazł się kiedykolwiek w stanie beznadziejnym inie mógłbyś mi pomóc.to wiesz, co zrobić, Kokoor.Na nikogo nie możemytutaj liczyć, na żadną pomoc.Więc wyłączę albo po prostu zniszczę tenautomat.To chyba nawet mój obowiązek.Słabe fale, które on emituje, są tak nieskoordynowane, że nie mam żadnych wątpliwości: on jest poważnie uszkodzony.Niereaguje wcale na sygnały wywoławcze. Roex, ogromny wporównaniu z leżącym na stole przedmiotem, pochylił się, by poszukać wyłącznika. I wtedy worek poruszył się.Poruszył i nadał sygnał!Czujnik falowy zarejestrował wyraźny, choć nieartykułowany impuls, a potem kilkaserii impulsów.Translator natychmiast przełożył to na sygnały kodu. Roex poczuł, jak coś wstrząsnęło nim całym nibyprzebicie izolacji w obwodzie wysokiego napięcia. -Wody! Dajcie wody! Duszno.więcej.tlenu.- jęczał worek, poruszającledwie dostrzegalnie wszystkimi czterema wypustkami. Roex czuł, jak przedziwny, nigdy dotychczas niedoświadczany prąd ogarnia wszystkie jego obwody.Przypływ nie znanych dotąduczuć: troski, czułości, miłości i czci dla tego bezwładnego i bezbronnego, takmałego przedmiotu, że bez najmniejszego wysiłku mógłby go zgnieść jednym zeswych sześciu potężnych manipulatorów.Włączyły się w nim jakieś nieczynnedotychczas podzespoły, poczuł w sobie strumień zablokowanej przedtem informacji. Jednym manipulatorem uruchomił syntetyzator chemicznyi zaprogramował go na H20; drugim wyregulował skład mieszanki gazowej, dodającodpowiednią ilość tlenu.Trzecim, najdelikatniej jak potrafił, obnażył zmetalicznej tkaniny różową zawartość i precyzyjnie wkłuł cieniutką igłępołączoną z aparatem, którego przeznaczenia dotąd nie znał, a teraz - niewiedzieć skąd - stało mu się ono doskonale wiadome.Teleskopami kamer wpatrywałsię z uwagą w maleńką istotkę, które j nigdy przedtem nie widział, którejwyglądu domyślał się tylko, jakże błędnie. Z jegoświadomości zniknęły gdzieś - jakby nigdy ich tam nie było - myśli o buncie,nieposłuszeństwie, próbie oporu. - Kokoor! Odbieraszmnie? To słuchaj! Żałuj, że nie masz kamer wizyjnych! Wyobraź sobie! Co zaradość! Uratowałem Go! To On, naprawdę! Jest cudowny, wspaniały, mój maleńki,biedny, bezbronny taki.Wydaje mi się teraz, że istniałem tu przez cały czastylko po to, by go uratować! Zginąłby, gdyby nie ja! Istniałem tu dla tej jednejjedynej chwili.Taki jestem szczęśliwy. - Nieemocjonuj się, głupcze.O co chodzi? Jaki "on"? Ten automat? - Nie automat.To On, prawdziwy! Posłuchaj, przełączammikrofon na twoje wejście! Słyszysz? Kokoor usłyszał.Ten głos włączył w nim cały blok instrukcji i postawił w gotowości wszystkieobwody rezerwy. - Komputer - Koordynator stacji E-192gotów do przyjęcia poleceń - zameldował natychmiast.- Wraz z RobotemEksploracyjnym W-77 jesteśmy do twojej dyspozycji, panie Człowieku! powrót
[ Pobierz całość w formacie PDF ]