[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Bo miliony pracuj¹, i nic.A przepaœæ, miêdzy tymi, co los wygrali, a tymi, co mieli pecha, jest coraz wiêksza.Jak to jest z tym exclusion? Mamy w Polsce „symetryczne wy³¹czenie”.Obejmuj¹ce z jednej strony tych na dole drabiny spo³ecznej, odciêtych od wiêkszoœci mo¿liwoœci, jakie daje ludziom bêd¹cym w g³Ã³wnym nurcie spo³eczeñstwa nawet nasza wykoœlawiona gospodarka.Na górze drabiny spo³ecznej mamy z kolei exclusion na w³asne ¿yczenie.Grupa ludzi œwiadomie postanawia siê odci¹æ od reszty spo³eczeñstwa, a jeœli styka siê z przedstawicielami tej reszty, to s¹ to stra¿nicy, ogrodnicy i panie do sprz¹tania.Ta grupa ¿yje otoczona fortyfikacjami, wycofuj¹c siê i z kontaktów z „reszt¹”, i z systemu publicznej opieki zdrowotnej, i z systemu publicznej edukacji.Znowu, nie jest to zjawisko ponadnaturalne i niezwykle rzadko spotykane.Problem w tym, ¿e wystêpuje ono u nas na skalê zagra¿aj¹c¹ spo³eczeñstwu.Widujê w Konstancinie „zwyk³ych” ludzi podpatruj¹cych zza p³otu piêkne wille, ale w³aœcicieli willi w popularnej restauracji Zdrojowa i w parku ko³o tê¿ni jakoœ nigdy nie widzia³em.Totalne wy³¹czenie na górze powoduje, ¿e ludzi oddzielaj¹ od siebie bariery wy¿sze ni¿ ogrodzenia domów bogaczy.Wy³¹czenie na dole i na górze powoduje, ¿e ³amana jest kardynalna zasada elementarnej solidarnoœci spo³ecznej, niezbêdnej ka¿demu zdrowemu spo³eczeñstwu.Bogaci i biedni s¹ wszêdzie, ale skutki dwustronnego wy³¹czenia nie zawsze s¹ takie jak w Brazylii czy w RPA i takie, jakie za chwilê bêdziemy mieæ w Polsce.Oba te procesy trzeba, jeœli nie odwracaæ, to powstrzymywaæ, bo spo³eczeñstwo, w którym tego siê nie robi, musi byæ chore.W Polsce skala wy³¹czenia jest ogromna.Robotnicy maj¹ wed³ug socjologów poczucie odrzucenia.Wielu rolników te¿.To odrzucenie jest czêsto obiektywnym faktem, nawet jeœli zapomni siê na moment o elemencie subiektywnym.Ludzie, którzy tyle dziesi¹tków lat s³yszeli, ¿e s¹ klas¹ przoduj¹c¹, musz¹ mieæ poczucie ogromnej frustracji, gdy widz¹, ¿e to g³Ã³wnie oni zap³acili za „wielki skok”.Dzieci sfrustrowanych robotników trafiaj¹ do zasadniczych szkó³ zawodowych.Szko³y te czêsto produkuj¹ pracowników dla zak³adów, które ju¿ nie istniej¹ albo przestan¹ istnieæ, nieraz jeszcze zanim m³ody cz³owiek tak¹ szko³ê skoñczy.W efekcie setki tysiêcy m³odych ludzi z góry s¹ pozbawione szans na ¿yciowy awans.Maj¹ oni wielkie szansê zasiliæ rzesze frustratów.I nie ma tu w³aœciwie drogi odwrotu, skoro ludzie niemaj¹cy okreœlonych kwalifikacji maj¹ piêciokrotnie mniejsze szansê na znalezienie pracy ni¿ ci, którzy je maj¹.Nie lepiej, a czasem du¿o gorzej jest na czêsto rozpitej wsi z jej „ma³o rozwojow¹” mentalnoœci¹.Jej mieszkañcy, zwykle bez wykszta³cenia, bez przywódców, bez wyobra¿enia, ¿e mo¿na inaczej, lepiej, te¿ stanowi¹ wielki rezerwuar niezadowolenia i frustracji.Jest tak, bo czêsto nie tylko nie s¹ w stanie skorzystaæ ze zmian, ale nie s¹ w stanie ich zaakceptowaæ, a nawet zrozumieæ.I znowu.Tak, istnienie grupy okreœlanej przez socjologów jako podklasa nie jest polsk¹ specyfik¹.Wa¿ne jest jednak, jak du¿a jest ta podklasa.Maj¹ racjê socjologowie, ¿e podklasa jest integraln¹ czêœci¹ spo³eczeñstwa.Ale niech nas to broñ Bo¿e nie uspokaja.Spokój jest nie na miejscu, jeœli tylko zdaæ sobie sprawê z efektów istnienia podklasy i z rezultatów istnienia barier powstrzymuj¹cych lub wykluczaj¹cych spo³eczny awans.Podklasa powoduje nie tylko frustracjê, ale tak¿e przestêpczoœæ, upadek rodziny, spo³eczn¹ dezintegracjê.Ma³o tego w Polsce widzimy? Mali bandyci z domów, gdzie nikt nie pracuje i czêsto pracy nie szuka.Piêtnastoletnie dziewczyny zachodz¹ce w ci¹¿ê, zanim zd¹¿y³y pójœæ do szko³y i nauczyæ siê czegoœ, co pozwoli im utrzymaæ dzieci.Wychowywane przez podwórko dzieci alkoholików, które byæ mo¿e mog³yby zrobiæ wspania³e kariery, gdyby ktoœ kiedyœ pokaza³ im inny œwiat.Mo¿na powiedzieæ, ¿e to nie system wyrzuca tych ludzi na margines, ale oni sami siê wyrzucaj¹.Có¿, z punktu widzenia skutków nie ma to wielkiego znaczenia.Istot¹ jest efekt - dziedziczenie biedy, bezradnoœci i beznadziei.Naukowcy stwierdzili, ¿e szeœcio-, siedmioletnie ¿yj¹ce w slumsach Rio de Janeiro dzieci tak bardzo przyjmuj¹ za w³asn¹ subkulturê, w której wyrastaj¹, ¿e psychologicznie nie by³yby w stanie skorzystaæ z mo¿liwoœci awansu, nawet gdyby one siê pojawi³y.Krótko mówi¹c, jest tak Ÿle, ¿e nikt im ju¿ nie pomo¿e.Taki spo³eczny „korkoci¹g”.Czy Polska, bior¹c pod uwagê skalê wy³¹czenia na dole, jest ju¿ albo za chwilê zostanie tak¹ europejsk¹ Brazyli¹? Byæ mo¿e.W Brazylii m³odzi biedacy mog¹ czasem wygraæ z³oty los na loterii, jeœli dostali od Boga talent do kopania pi³ki i ktoœ kiedyœ zauwa¿y ich, gdy na pla¿y graj¹ mecz.Œcie¿ki awansu musz¹ byæ jednak otwarte nie tylko dla Ronaldo, Ronaldinho i Rivaldo, tym bardziej ¿e w Polsce nie ma pla¿, na których gra³oby siê w pi³kê przez ca³y rok.A co z wy³¹czeniem na górze? S¹ tacy, którzy zak³adaj¹ fundacje i pomagaj¹ innym, czasem robi¹c to nawet dyskretnie i bez myœli o odpisach podatkowych.S¹ jednak i tacy, którym przez myœl nie przejdzie, ¿e wygrali los na loterii i powinni odp³aciæ za to, daj¹c innym szansê na wygranie takiego losu.Jak? Choæby p³ac¹c podatki i nie kiwaj¹c fiskusa.¯e podatki za wysokie? Tak, za wysokie.¯e nie chce siê p³aciæ? Oczywiste.Ale mamy wszyscy jakieœ powinnoœci wobec innych
[ Pobierz całość w formacie PDF ]