[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tacy ludzie nie mog¹ racjonalnieprzemyœleæ odmiennych stanowisk czy punktów widzenia innych ludzi.Nawet troskliwieprzed³o¿one, rozs¹dne oraz przekonuj¹ce argumenty nie wystarczaj¹ na d³ugo iJu¿ wkrótce wypierane s¹ przez stare stwierdzenia.Tego rodzaju ludzie ¿a³uj¹siebie samych i szukaj¹ litoœci.Odsuwaj¹ siê od innych, chc¹ Jednak mleæ kogoœ,aby móc wyp³akaæ siê w jego ramionach, kogoœ, kto toleruje ci¹gle powracaj¹cewybuchy.Ludzie tacy maj¹ wiele zagadkowych bólów i dolegliwoœci, a ich rezerwaenergii jest tak ma³a, ¿e wci¹¿ czuj¹ siê “wyczerpani".Z drugiej stronymog¹ przejawiaæ chwilowe wybuchy bezpodstawnej weso³oœci, przesadn¹ ufnoœæ ifale zachwytu, po których zaraz nastêpuj¹ depresje.(6) W tym stadium cz³owiek bliski Jest osi¹gniêcia punktu krytycznego.Zaopatrzeniew manê jest tak ma³e, i¿ œrednie Ja nie otrzymuje wystarczaj¹cej jej iloœci,aby budowaæ “wolê" konieczn¹ do utrzymania pod swoj¹ Kontrol¹ ni¿szegoJa.Cz³owiek myœli tylko o sobie i o w³asnym stanie.Ale nawet samym sob¹ nieJest zanadto zainteresowany.Liczba wymyœlonych lub realnych chorób, problemówi przypadków manii przeœladowczej jest prawie nie do pojêcia.Przy tym takaosoba nie chce, aby jej pomóc.Chce byæ po prostu pozostawiona samej sobie,aby upajaæ siê swoj¹ bezdenn¹ depresj¹, nienawiœci¹ i strachem.Naturalnie powy¿sz¹ klasyfikacjê trzeba poddaæ tysi¹ckrotnym modyfikacjom,je¿eli chcielibyœmy dopasowaæ j¹ do rzeczywistego stanu okreœlonego cz³owiekaw odniesieniu do Jego zdrowia, fizycznych i psychicznych uzdolnieñ, socjalnychwarunków œrodowiskowych, wychowania i szczególnych zdarzeñ w jego ¿yciu, któreprzynios³y mu dobro lub z³o.Uogólnienie powinno s³u¿yæ tylko temu, aby wskazaæmodel, na którym zbudowana jest klasyfikacja.Im wy¿ej stoi cz³owiek na powy¿ej opisanej skali, tym bardziej mo¿e siê staraæuwolniæ od swoich fiksacji, i tym skuteczniejsze bêd¹ Jego starania.Natomiastim cz³owiek stoi ni¿ej, tym s³absze bêd¹ Jego pobudki, aby siê ^mieniæ.Po pierwszejulotnej chwili zrozumienia i entuzjazmu wkrótce powie on: po co to wszystko,przecie¿ i tak nie dam sobie rady.Szukanie k³opotów, wszystkie drobne zw¹tpienia oraz obawy, niepewnoœæ i brakzaufania s¹ okreœlane przez psychiatrów jako “lêki".Wiêkszoœæ z nas mawystarczaj¹co du¿o kompleksów, aby wykazaæ takie symptomy.W nastêpstwie takichuwarunkowanych fiksacjami reakcji cierpimy zwykle na kilka fizycznych choróblub dolegliwoœci.Pomimo i¿ pojedyncze fiksacje mog¹ wydawaæ siê niewielkie,to jednak wziête razem stanowi¹ znaczn¹ wagê i przeszkadzaj¹ nam w osi¹gniêciuna drodze modlitwy Wy¿szego Ja.Je¿eli chodzi o “wyniszczaj¹ce", towarzysz¹ce duchy, to dzia³ania, doktórych nas sk³aniaj¹ – poprzez wp³yw na nasze ni¿sze Ja – lub których nie pozwalaj¹nam robiæ dobrze, zdaj¹ siê wyp³ywaæ z naszej w³asnej podœwiadomoœci.Dlategote¿ ka¿de odchylenie od wy¿ej nakreœlonego, Idealnego stanu mo¿na czêœciowoprzypisaæ wp³ywowi jednego lub wiêcej obcych duchów, które zwabiliœmy naszymzachowaniem.Je¿eli powi¹¿emy modlitwê “Ojcze Nasz" ze starotestamentowymi Ÿród³amii ukrytymi w nich znaczeniami Huny, otrzymamy zamiast “nie wódŸ nas na pokuszenie,ale zbaw nas od z³ego" nastêpuj¹c¹ wersjê: “chroñ nas przed sid³ami fiksacjii uwolnij nas od z³ych istot duchowych"
[ Pobierz całość w formacie PDF ]