[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Obie nie mog³y jakoœ prêdko zasn¹æ, a zw³aszcza Sieciechówna krêci³a siê co chwila na drelichowym gieŸle, wiêc po niejakim czasie Jagienka przysunê³a do niej g³owê i poczê³a szeptaæ:- Anula?- A co?- Bo.mi siê tak zdaje, ¿e ty okrutnie nawidzisz tego Czecha.Jako¿e?Ale pytanie pozosta³o bez odpowiedzi, wiêc- Jagienka znów poczê³a szeptaæ:- Przecie ja to rozumiem.Powiadaj.Sieciechówna nie odpowiedzia³a i teraz, tylko przywar³a ustami do policzka swej pani i poczê³a j¹ raz po razu ca³owaæ.A biednej Jagience równie¿ raz po razu westchnienia jê³y podnosiæ pierœ dziewczêc¹.- Oj, rozumiem, rozumiem! - szepnê³a tak cicho, ¿e Anula zaledwie mog³a u³owiæ uchem jej s³owa
[ Pobierz całość w formacie PDF ]