[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Do Jonnie'ego podbiegł jeden ze Szkotów.Twarz miał popielatą. - Sir, myślę, że będzie lepiej, jeśli zejdziesz na trzecipoziom powiedział drżącym głosem. Kulejący Jonnie z trudem zszedł po następnych schodach.Zupełnie nie był przygotowany na to, co tam odkryli. Był to wielki pokój, którego Psychlosi najwidoczniej używali dotreningów strzeleckich, coś w rodzaju wewnętrznej strzelnicy.Paru Rosjan zwyrazem niesmaku i dezaprobaty na twarzach stało wokół czegoś leżącego napodłodze.Prowadzący go Szkot zatrzymał się, pokazując niemo do dołu. W olbrzymiej kałuży zakrzepłej krwi leżały szczątki czegoś, cokiedyś musiało być dwoma starymi kobietami.Trudno to było nawet określić napodstawie kępek siwych włosów, kawałków brązowej skóry i porwanego ubrania wrazz kawałkami roztrzaskanych kości.Parę wyczerpanych magazynków miotaczy leżałoobok na podłodze.Dla wszystkich było jasne, co się tu wydarzyło. Stało tu kilku Psychlosów i kawałek po kawałku, cal po calu,oddając setki precyzyjnych strzałów, cięło na cząstki ciała kobiet.Co zapiekielny huk strzałów, jęk kobiet i śmiech sprawców musiał tu panować zaledwiekilka godzin wcześniej. Do pomieszczenia wszedł doktor MacKendrick.Zatrzymał się, bynie stąpnąć w krew. - Niemożliwe określenie zgonu na podstawie temperatury.Zbytmało pozostało, by można było ją zmierzyć.Być może ze cztery godziny.Kobiety.w wieku czterdziestu, pięćdziesięciu lat.zniszczone przez ciężkąpracę.Odcinali im członki cal po calu i strzał po strzale! - doktorMacKendrick podniósł się i zwrócił do Jonnie'ego: - Dlaczego Psychlosi to robią? - To sprawia im przyjemność.Ból i agonia - odparł Jonnie.-Jest to jedyna rzecz, która sprawia im radość. Twarz doktora ściągnęła się. - Lepiej się czuję, kiedy robię sekcję zwłok Psychlosów.Jedenz Rosjan zaczął ruszać coś znalezionym kijem. - Co tam znalazłeś? - spytał Jonnie. Obszedł dokoła kałużę krwi i podniósł z ziemi przedmiot.RobertLis podszedł do niego.Zamarł ze zdumienia. Jonnie trzymał w ręku całkiem nowy szkocki beret! Żadnych zwłok Szkota.Tylko szkocki beret.Taki beret, jakienosili Koordynatorzy.8 Jonnie stał w ulewnym deszczu i patrzył na platformęuszkodzonej ciężarówki. To właśnie tutaj przed dwoma lub trzema dniami, a może nawettylko przed kilkunastoma godzinami, znajdowały się trzy pochwycone przez Zbójówzwiązane istoty ludzkie: dwie stare kobiety i młody Szkot.Ilu tubylców,Pigmejów, pochwycili Zbóje, by wymienić ich na materiały potrzebne do produkcjigranatów? Obydwie stare kobiety umarły w mękach.Los Szkota był nieznany. Jeden z Rosjan ostrożnie sprawdził lancą platformę i leżące naniej towary wymienne, czy nie ma ukrytych min pułapek.Jonnie był pewien, żegdyby Psychlosi uznali, iż ta wymiana kończy wszelkie późniejsze kontakty, tozamontowaliby miny.Min jednak nie było.Mieli więc nadzieję, że po odbiciuplanety znów tu powrócą. Jonnie obejrzał towary.Zapieczętowane metalowe kontenery: stofuntów siarki i drugie sto saletry potasowej.Pod brezentem leżał wielki zwójlontów górniczych.Z tych materiałów, dodając tylko węgiel drzewny, można byłoprodukować granaty.W mniejszym pakunku znajdowały się ładunki energetyczne dozasilania radioaparatów górniczych.Taka była cena za trzy istoty ludzkie. Jonnie odwrócił się i poszedł do miejsca, gdzie rosyjski oficeri jego żołnierze trzymali wziętych do niewoli Zbójów.Siedemnastu z nich zostałoprzy życiu.Siedzieli z rękami na karkach, z opuszczonym wzrokiem.Byli bardzospokojni, widząc wokół wymierzone w siebie wyloty luf karabinów szturmowych
[ Pobierz całość w formacie PDF ]