[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Bałam się kochać.Straciłamtak wielu z tych, których kochałam, że wyrzuciłam z siebie wszelką miłość.Wiem,że cię stracę, ale kocham cię pomimo to.Teraz wiem, że znowu potrafię kochać.Autrata ukochanej osoby nie odbierze mi mojej miłości.To właśnie miuświadomiłeś, tym mnie obdarowałeś.A być może, i czymś więcej.- Uśmiechobnażył jej tajemnicę.- Być może, wkrótce w mym życiu pojawi się ktoś, kogobędę mogła kochać.Jeszcze trochę za wcześnie, aby mówić z całkowitą pewnością,ale myślę, że Matka pobłogosławiła mnie.Po stracie ostatniego dziecka niemyślałam, aby to jeszcze było możliwe - wiele lat upłynęło mi bez jejbłogosławieństwa.To może być dziecko twego ducha, upewnię się, jeżeli będziemiało twoje oczy. Na jego czole pojawiły się znajome zmarszczki. - Serenio, w takim razie muszę zostać.Przy twoim ognisku niema mężczyzny, który zadbałby o ciebie i dziecko - powiedział. - Nie musisz się martwić.Matka i dziecko nigdy nie były bezopieki.Mudo powiedziała, że każdy przez nią błogosławiony powinien być otoczonyopieką.To po to stworzyła mężczyzn, aby przynosili matkom dary Wielkiej MatkiZiemi.Jaskinia zadba o to, aby nie zabrakło mi pożywienia, tak jak ona dba, abynie zabrakło i go jej dzieciom.Musisz iść ku swemu przeznaczeniu, a ja podążęza swoim.Nie zapomnę cię, a jeżeli będę miała dziecko twego ducha, to będęmyślała o tobie tak, jak pamiętam mężczyznę, którego kochałam, gdy urodził sięDavro. Serenio się zmieniła, ale nadal niczego od niego nieoczekiwała, nie obarczała go ciężarem zobowiązań.Jondalar objął ją.Spojrzała wjego zniewalająco błękitne oczy.Niczego nie mogła ukryć, ani miłości, którą doniego żywiła, ani smutku z powodu jego utraty, ani radości ze skarbu, który -jak miała nadzieję - nosiła.Przez szpary mogli już dostrzec słabe światłoobwieszczające nadejście nowego dnia.Jondalar wstał. - Co robisz? - Wychodzę.Wypiłem za dużo napoju.- Uśmiechnął się.- Alepilnuj, aby posłanie było ciepłe.Noc się jeszcze nie skończyła.- Pochylił sięi pocałował ją.- Serenio - jego głos był pełen uczucia - znaczysz dla mniewięcej niż wszystkie kobiety, które znałem. Ale to nie wystarczało.Odejdzie, choć wiedziała, że jeżelipoprosi, to zostanie.Nie poprosiła, a on w zamian dał jej tyle, ile mógł.A tobyło więcej niż większość kobiet kiedykolwiek otrzymała.następny
[ Pobierz całość w formacie PDF ]