[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Mo¿na przeœledziæ analogiê pomiêdzy kosmicznymi wydarzeniami ducha schodz¹cego w materiê w czasie pierwszej po³owy manwatary (tak planetarnej, jak i ludzkiej) i jego wchodzenie wzwy¿ kosztem materii w drugiej po³owie.Rozwa¿ania dotycz¹ jedynie planu materii, ale hamuj¹cy wp³yw ognistych ¿yæ na ni¿sze podzia³y drugiego poziomu mikrobów potwierdza fakty wspomniane w przytoczonej wczeœniej teorii Pasteura, zgodnie z któr¹ komórki organów nie znajduj¹ce dla siebie wystarczaj¹cej iloœci tlenu przystosowuj¹ siê do nowych warunków i tworz¹ fermenty, wch³aniaj¹ce tlen z substancji rzeczy, wchodz¹cych z nimi w kontakt; zaczynaj¹ je niszczyæ.Proces ten zaczyna siê od jednej komórki, która z powodu niedostatecznego zaopatrzenia okrada swojego s¹siada i tym samym pozbawia go jego ¿ywotnoœci (si³y ¿yciowej); tak rozpoczête niszczenie trwa nieprzerwanie.Badacze tacy jak Pasteur okazuj¹ siê najlepszymi przyjació³mi i pomocnikami Niszcz¹cych oraz wrogami Buduj¹cych.W ka¿dym razie jedno jest pewne: wiedza o tych pierwotnych przyczynach i ultymatywnej istocie ka¿dego elementu, jego ¿yciu, funkcjach, w³aœciwoœciach i warunkach zmian – zarówno tworzy, jak i stanowi podstawê magii.Byæ mo¿e jedynym okultyst¹ w Europie w ostatnich stuleciach chrzeœcijañskiej ery wtajemniczonych w to misterium by³ Paracelsus.Gdyby zbrodnicza rêka nie przerwa³a jego ¿ycia przed czasem wyznaczonym przez naturê, fizjologiczna magia mia³aby mniej tajemnic dla cywilizowanego œwiata ni¿ ma obecnie.W œwietle powy¿szego s³uszne jest pytanie, co wspólnego ma z tym wszystkim Ksiê¿yc? Co wspólnego ma Ryba, Grzech i Soma (Ksiê¿yc) z apokaliptycznego zdania tej strofy z mikrobami ¿ycia? Z ostatnimi ¿adnego, poza tym, ¿e wykorzystuj¹ przygotowan¹ dla nich œwi¹tyniê z gliny; z boskim, doskona³ym cz³owiekiem wszystko, albowiem Ryba, Grzech i Ksiê¿yc wspólnie tworz¹ trzy symbole nieœmiertelnej istoty.To wszystko, co mo¿e byæ teraz dane.Równie¿ ja nie pretendujê do wiêkszej wiedzy dotycz¹cej tych dziwnych symboli poza t¹, która jest zaczerpniêta z ezoterycznych religii – byæ mo¿e z tajemnicy, bêd¹cej podstaw¹ Matsyi (Ryba) Awatara Wisznu, chaldejskiego Ognia, Cz³owieka-Ryby, utrwalonego w Rybie, niezniszczalnym znaku zodiaku, i przechodz¹cego przez oba testamenty w osobowoœci Jozuego, syna Nawin¹ (Ryby) i Jezusa; mo¿e z tajemnicy alegorycznego grzechu lub upadku ducha w materiê; i Ksiê¿yca – w stopniu, w jakim odnosi siê to do Ksiê¿ycowych Przodków, Pitrisów,Mo¿na przypomnieæ czytelnikom, ¿e o ile ksiê¿ycowe boginie w ka¿dej mitologii, szczególnie greckiej, byty, zwi¹zane z rodzeniem dzieci, z uwagi na wp³yw Ksiê¿yca na kobiety i zap³odnienie, o tyle okultystyczna i rzeczywista ³¹cznoœæ naszego satelity z zap³odnieniem do chwili obecnej nie jest znana fizjologii, uwa¿aj¹cej tê wiedzê za zabobon.Zbêdne jest te¿ wdawanie siê w szczegó³y, wystarczy natomiast w paru s³owach powiedzieæ o ksiê¿ycowej symbolice i wykazaæ, ¿e ów zabobon nale¿y do najstarszych wierzeñ, nawet do judaizmu – podstawie chrzeœcijañstwa.U Izraelitów g³Ã³wn¹ funkcj¹ Jehowy by³o rodzenie dzieci, a biblijny ezoteryzm, t³umaczony kaba³istycznie, ponad wszelk¹ w¹tpliwoœæ pokazuje, ¿e Œwiêty Œwiêtych w Koœciele by³ po prostu symbolem ³ona.Obecnie, przy pomocy numerycznego odczytania Biblii w ogóle, a Ksiêgi Rodzaju w szczególnoœci, jest to bezsprzecznie udowodnione.Oczywiœcie ta idea zosta³a zapo¿yczona przez ¯ydów od Egipcjan i Hindusów, u których Œwiêta Œwiêtych by³a symbolizowana Komnat¹ Królewsk¹ w Wielkiej Piramidzie oraz symbolem Yoni w hinduskim ezoteryzmie.W celu pe³niejszego wyjaœnienia, a zarazem uwidocznienia olbrzymich ró¿nic w duchu t³umaczenia i w pierwotnym znaczeniu tych symboli wœród staro¿ytnych wschodnich okultystów i ¿ydowskich kabalistów, odsy³am czytelnika do rozdzia³u o Œwiêtym Œwiêtych w drugim tomie.Falliczny kult rozwin¹³ siê jedynie z uwagi na zagubienie prawdziwego klucza rzeczywistego znaczenia tego symbolu.By³o to ostatnie i fatalne odchylenie z drogi prawdy i boskiej wiedzy na boczn¹ œcie¿kê wymys³u (fikcji), podniesionego do rangi dogmatu przez ludzkie fa³szerstwa i hierarchiczn¹ ambicjê lub pychê.6.Od Pierworodnego (prymitywnego lub pierwszego cz³owieka) niæ miêdzy Milcz¹cym Œwiadkiem (Wartownikiem) i Jego Cieniem z ka¿d¹ Zmian¹ (ponowne wcielenie) staje siê coraz mocniejsza i bardziej promieniuj¹ca.Poranne s³oneczne œwiat³o przeobrazi³o siê w œwiat³oœæ (jasnoœæ) po³udnia.[.] niæ miêdzy Milcz¹cym Œwiadkiem i jego Cieniem (cz³owiekiem) z ka¿d¹ Zmian¹ staje siê coraz mocniejsza i bardziej promieniuj¹ca – ta fraza stanowi jeszcze jedn¹, psychologiczn¹ tym razem, tajemnicê, której wyjaœnienie zostanie podane w drugim tomie naszego dzie³a.W tym miejscu mo¿na jedynie powiedzieæ, ¿e Œwiadek (Wartownik) i jego Cieñ – to ostatnie zw³aszcza liczy wiele powtórnych wcieleñ monady – s¹ Jednym.Wartownik, czyli boski pierwowzór (prototyp), znajduje siê na najwy¿szym szczeblu drabiny bytu (egzystencji); jego cieñ ma miejsce na najni¿szym poziomie.Równie¿ monada ka¿dego ¿yj¹cego istnienia – chyba ¿e jego moralna pod³oœæ doprowadzi do zerwania ³¹cznoœci, oderwania siê i zagubienia na ksiê¿ycowej œcie¿ce (okreœlenie okultystyczne) – jest indywidualnym Dhyan-Czochanem, odró¿niaj¹cym siê od innych i przys³uguj¹c¹ mu, swoistego rodzaju duchow¹ indywidualnoœci¹ w okresie jednej, szczególnej manwatary.Jego pryncypia, duch (atman), oczywiœcie s¹ Jednym z jedynym powszechnym duchem (paramatm¹), ale nosiciel (wahana), w którym jest on zamkniêty, mianowicie buddhi, jawi siê czêœci¹ i cz¹steczk¹ tej Dhyan-Czochanowej jednoœci.W tym zawiera siê tajemnica (biezdesusznosti), o której mówi³am na poprzednich stronach
[ Pobierz całość w formacie PDF ]