[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.– ¯ywe istoty w tym momencie ton¹ w nawale niepojêtej si³y.Nie jest to lawina, która rozbi³a ich szczeliny, gdy¿ ta si³a nigdy nie wchodzi do œrodka kokonu; ona go jedynie kruszy.Si³a, która zatapia ¿ywe istoty, pochodzi z wszystkich emanacji, które przez ca³e ¿ycie pozostawa³y uœpione, a teraz nagle zostaj¹ po³¹czone.Ta gigantyczna si³a nie ma ¿adnego ujœcia i mo¿e wydostaæ siê na zewn¹trz jedynie przez szczelinê.Don Juan doda³, ¿e stary czarownik znalaz³ sposób na wykorzystanie tej energii.£¹cz¹c jedynie pewn¹ iloœæ uœpionych emanacji nale¿¹cych do pewnego konkretnego pasma w obrêbie kokonu naguala wykorzystuje olbrzymi, choæ ograniczony wybuch energii.– Jak myœlisz, w jaki sposób przesy³a on tê energiê do swego cia³a? – zapyta³em.– Wytwarzaj¹c pêkniêcie w szczelinie naguala.Przesuwa punkt po³¹czenia naguala, a¿ szczelina nieco siê otworzy.Energia nowo po³¹czonych emanacji uchodzi têdy na zewn¹trz, a on wówczas zbiera j¹ przez w³asn¹ szczelinê.– Dlaczego on to wszystko robi?– Moim zdaniem zosta³ on pochwycony w kr¹g, z którego nie potrafi siê wyrwaæ.Zawarliœmy z nim umowê i obie strony robi¹, co mog¹, by jej dotrzymaæ.Nie mamy prawa go os¹dzaæ, ale wiemy, ¿e jego œcie¿ka nie prowadzi do wolnoœci.On te¿ to wie, wie równie¿, ¿e nie mo¿e zmieniæ sytuacji; wpad³ w pu³apkê, któr¹ sam stworzy³.Mo¿e tylko jak najbardziej przed³u¿aæ swe istnienie w postaci przypominaj¹cej sprzymierzeñca
[ Pobierz całość w formacie PDF ]