[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.      ZachichotaL      - Masz racjÄ™.PrzerwaÅ‚aÅ› wprawdzie, ale przekroczyÅ‚eÅ› pewnÄ… granicznÄ… wartość.On teraz szaleje.      - Och - mruknÄ…Å‚em.- Ile potrwa, zanim wyciszÄ… go te naturalne ograniczniki, o których wspominaÅ‚eÅ›?      - WczeÅ›niej caÅ‚kowicie unicestwi ten teren, na którym stoimy.      - Rozszerza siÄ™ we wszystkie strony, a równoczeÅ›nie podąża w tym kierunku?      - Tak.      - To ciekawe.Jaka jest masa krytyczna?      - BÄ™dÄ™ ci musiaÅ‚ pokazać.Ale najpierw poszukajmy jakiegoÅ› innego miejsca.Tego już wkrótce nie bÄ™dzie.Daj rÄ™kÄ™.      PodaÅ‚em, a on zaprowadziÅ‚ mnie do innego cienia.      Tym razem sam przywoÅ‚aÅ‚em Chaos i przeprowadziÅ‚em wszystkie operacje.Suhuy tylko obserwowaÅ‚.Teraz nie uwolniÅ‚em sztormu.Kiedy skoÅ„czyÅ‚em, staÅ‚em oszoÅ‚omiony, wpatrzony w niewielki krater, który sam stworzylem.Suhuy poÅ‚ożyÅ‚ mi dÅ‚oÅ„ na ramieniu.      - WiedziaÅ‚eÅ› już teoretycznie, że za twoimi zaklÄ™ciami stoi ostateczna moc: sam Chaos.BezpoÅ›rednie kierowanie nim jest niebezpieczne, ale jak sam widziaÅ‚eÅ›, możliwe.Teraz, kiedy wiesz o tym, twoje szkolenie dobiegÅ‚o koÅ„ca.      To byÅ‚o bardziej niż wstrzÄ…sajÄ…ce.byÅ‚o przerażajÄ…ce.I dla wiÄ™kszoÅ›ci sytuacji, jakie potrafiÅ‚em sobie wyobrazić, przypominaÅ‚oby strzelanie do rzutków pociskami jÄ…drowymi.Nie mogÅ‚em nawet wymyÅ›lić okolicznoÅ›ci, które zmusiÅ‚yby mnie do wykorzystania tej techniki - aż do chwili, kiedy Victor Melman naprawdÄ™ mi siÄ™ naraziÅ‚.      Moc w swych licznych postaciach, odmianach, wielkoÅ›ciach i stylach wciąż mnie fascynuje.Od tak dawna byÅ‚a częściÄ… mojego życia, że czujÄ™ siÄ™ tak, jakbym jÄ… poznaÅ‚.Chociaż nie sÄ…dzÄ™, bym kiedykolwiek zrozumiaÅ‚ jÄ… w peÅ‚ni.Strona główna Indeks
[ Pobierz całość w formacie PDF ]