[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wspania³e widoki na przysz³oœæ.Dzia³aj ostro¿nie.Limuzyna z szoferem czeka³a na ni¹ przy zakrêcie.- Panna Stewart?- Tak.- Pan Chambers przesy³a wyrazy szacunku i prosi³ mnie, ¿ebym zawióz³ pani¹ do hotelu.- To bardzo uprzejmie z jego strony.Leslie by³a rozczarowana.Myœla³a, ¿e Chambers sam po ni¹ przyjedzie.- Pan Chambers chcia³by wiedzieæ, czy nie bêdzie pani zajêta dziœ wieczorem i czy zechce pani zjeœæ z nim kolacjê.„Lepiej, o wiele lepiej”.- Proszê mu powiedzieæ, ¿e bêdê zachwycona.Tego samego wieczora o godzinie ósmej Leslie jad³a kolacjê z Henrym Chambersem.By³ to sympatyczny mê¿czyzna o arystokratycznej twarzy, siwiej¹cych br¹zowych w³osach, przymilny i tryskaj¹cy entuzjazmem.Przygl¹da³ siê Leslie z zachwytem.- Todd mia³ racjê mówi¹c, ¿e wyœwiadcza mi przys³ugê.Leslie siê uœmiechnê³a.- Dziêkujê.- Co pani¹ sk³oni³o do podjêcia decyzji, ¿eby przyjechaæ do Phoenix, Leslie?„Tak naprawdê to wcale nie to chcesz wiedzieæ” - pomyœla³a.- Wiele s³ysza³am o tym mieœcie i dosz³am do wniosku, ¿e przyjemnie by³oby tu zamieszkaæ.- To wspania³e miejsce.Pokocha je pani.W Arizonie jest wszystko: Wielki Kanion, pustynia, góry.Znajdzie pani tu wszystko, czego pani zapragnie.„I znalaz³am”.- Bêdzie pani potrzebne jakieœ mieszkanie; jestem pewny, ¿e uda mi siê coœ znaleŸæ.Leslie przypuszcza³a, ¿e pieni¹dze, jakie ma, wystarcz¹ jej na trzy miesi¹ce.Okaza³o siê, ¿e na zrealizowanie planu potrzebowa³a tylko dwóch miesiêcy.Ksiêgarnie pe³ne by³y poradników dla kobiet, jak zdobyæ mê¿czyznê.Znajdowa³y siê w nich ró¿ne rady, od: „zgrywaj siê na oziêb³¹” do „przywi¹¿ go do ³Ã³¿ka”.Leslie nie zastosowa³a siê do ¿adnej z tych rad.Mia³a swoj¹ w³asn¹ metodê.Zadrêcza³a Henry’ego Chambersa, ale nie fizycznie, lecz intelektualnie.Henry nigdy jeszcze nie spotka³ kogoœ takiego jak ona.Wywodzi³ siê ze starej szko³y, w której g³oszono, ¿e jeœli blondynka jest piêkna, to musi byæ g³upia.Nigdy nie przysz³o mu do g³owy, ¿e poci¹gaj¹ go kobiety piêkne, ale niezbyt inteligentne.Leslie sta³a siê dla niego objawieniem.Inteligentna i elokwentna, zorientowana w zadziwiaj¹co wielu dziedzinach.Rozmawiali o filozofii, religii, historii i Henry zwierzy³ siê kiedyœ jednemu z przyjació³:- Myœlê, ¿e ona mnóstwo czyta, wiêc mo¿e mi dotrzymywaæ kroku.Przebywanie w towarzystwie Leslie sprawia³o Henry’emu Chambersowi ogromn¹ przyjemnoœæ.Przedstawia³ j¹ z dum¹ swoim przyjacio³om, stara³ siê mieæ zawsze przy sobie, jak trofeum.Zabra³ j¹ do Carefree Wine i na Festiwal Sztuk Piêknych, byli w Teatrze Aktorskim.Podziwiali grê Suns na America West Arena.Byli w Lyon Gallery w Scottsdale, w Symphony Hall, a tak¿e w ma³ym mieœcie Chandlera w Scottsdale, ¿eby podziwiaæ Paradê Doo-dah.Pewnego dnia poszli zobaczyæ, jak Roadrunners graj¹ w Phoenix w hokeja.Po meczu hokejowym Henry powiedzia³:- Naprawdê ogromnie ciê lubiê, Leslie.Myœlê, ¿e by³oby nam wspaniale razem.Chcia³bym siê z tob¹ kochaæ.Ujê³a jego d³oñ w swoje rêce i powiedzia³a ³agodnie:- Ja te¿ ciê lubiê, Henry, ale odpowiedŸ brzmi: nie.Nastêpnego dnia umówili siê na lunch.Henry zatelefonowa³ do Leslie:- Dlaczego nie mia³abyœ przyjechaæ po mnie do „Star”.Chcê, ¿ebyœ zobaczy³a moje miejsce pracy.- Ja tak¿e bardzo tego pragnê - powiedzia³a Leslie.Na to w³aœnie czeka³a.W Phoenix wychodzi³y jeszcze dwie inne gazety: „Arizona Republic” i „Phoenix Gazette”.Biura i dzia³ produkcji „Star” okaza³y siê skromniejsze, ni¿ Leslie przewidywa³a.Henry obszed³ z ni¹ wszystkie dzia³y i kiedy Leslie rozgl¹da³a siê dooko³a, pomyœla³a: „To nie doprowadzi do ruiny gubernatora ani prezydenta”.Ale by³ to jakiœ pocz¹tek.Leslie mia³a pewne plany zwi¹zane z tym miejscem.Interesowa³o j¹ wszystko.Bez przerwy zadawa³a Henry’emu jakieœ pytania, a on referowa³ je Lyle’emu Bannisterowi, naczelnemu redaktorowi.Leslie by³a zdumiona, jak ma³o Henry wie o sprawach zwi¹zanych z gazet¹ i jak niewiele go to obchodzi.Tym bardziej pragnê³a nauczyæ siê wszystkiego, co tylko bêdzie mog³a.Wydarzy³o siê to w „Borgacie”, restauracji znajduj¹cej siê w budynku przypominaj¹cym zamek w starym w³oskim miasteczku.Kolacja by³a wyœmienita.Jedli zupê z homara, medaliony cielêce z sosem bearnaise, bia³e szparagi w sosie vinaigrette i suflet „Grand Marnier”.Henry by³ odprê¿ony, czaruj¹cy i spêdzili uroczy wieczór.- Uwielbiam Phoenix - mówi³.- Trudno uwierzyæ, ¿e zaledwie piêædziesi¹t lat temu mieszka³o tu tylko szeœædziesi¹t piêæ tysiêcy ludzi.Dziœ jest ich ponad milion.Leslie interesowa³a jedna rzecz:- Co ciê sk³oni³o do opuszczenia Kentucky i przeniesienia siê tutaj, Henry?Wzruszy³ ramionami.- To nie by³a moja decyzja, naprawdê.To przez te moje przeklête p³uca.Lekarze nie wiedzieli, ile mi pozosta³o ¿ycia.Orzekli, ¿e w Arizonie jest najodpowiedniejszy dla mnie klimat.Wiêc zdecydowa³em siê spêdziæ resztê swego ¿ycia - cokolwiek to znaczy - ¿yj¹c zgodnie z ich zaleceniem.- Uœmiechn¹³ siê do niej.- I oto jesteœmy tutaj.Uj¹³ jej d³oñ.- Kiedy mi powiedzieli, jakim dobrodziejstwem stanie siê to miejsce dla mnie, nie mieli o niczym pojêcia.Nie myœlisz, ¿e jestem dla ciebie za stary, prawda? - zapyta³ z niepokojem.Leslie siê uœmiechnê³a.- Za m³ody.O wiele za m³ody.Henry patrzy³ na ni¹ przez d³u¿sz¹ chwilê.- Mówiê powa¿nie.Wyjdziesz za mnie?Leslie na chwilê zamknê³a oczy.Zobaczy³a drewnian¹ tablicê w Interstate Park z napisem: „Leslie, wyjdziesz za mnie?” „.Niestety, nie mogê ci obiecaæ, ¿e poœlubisz gubernatora, ale jestem ca³kiem niez³ym prawnikiem”.Otworzy³a oczy i spojrza³a na Henry’ego.- Tak, chcê wyjœæ za ciebie.„Pragnê tego bardziej ni¿ czegokolwiek na œwiecie” - doda³a w myœli.Pobrali siê dwa tygodnie póŸniej.Gdy zawiadomienie o œlubie ukaza³o siê w „Lexington Herald-Leader”, senator Todd Davis czyta³ je uwa¿nie i d³ugo.Przypomnia³ sobie spotkanie z Leslie.„Przepraszam, ¿e zawracam panu g³owê, senatorze Davis, ale chcê siê dowiedzieæ, czy mog³abym siê z panem zobaczyæ?.Pragnê pana prosiæ o przys³ugê.Czy pan zna Henry’ego Chambersa? By³abym wdziêczna, gdyby pan mi da³ list polecaj¹cy do niego”.Jeœli to jest wszystko, o co jej chodzi, nie bêdzie problemu.Jeœli to jest wszystko.Leslie i Henry miesi¹c miodowy spêdzili w Pary¿u i dok¹dkolwiek poszli, Leslie zastanawia³a siê, czy Oliver i Jan zwiedzali te same miejsca, spacerowali tymi samymi ulicami, jadali kolacje w tych samych lokalach, kupowali w tych samych sklepach.Wyobra¿a³a sobie ich razem, jak siê kochaj¹, jak Oliver szepcze Jan te same k³amstwa, które szepta³ jej.K³amstwa, za które drogo zap³aci.Henry szczerze j¹ kocha³ i robi³, co móg³, ¿eby by³a szczêœliwa.W innych okolicznoœciach Leslie mog³aby siê w nim zakochaæ, ale coœ w niej gdzieœ, bardzo g³êboko, umar³o
[ Pobierz całość w formacie PDF ]