[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W samo po³udnie zaœwieci³o s³oñce, ale tylko tyla, coby kto lustrem mign¹³ po œwiecie, i zaraz siê schowa³o za chmury; a ju¿ przed wieczorem sposêpnia³o na œwiecie, chmurzyska wlek³y siê nisko, ¿e prawie na dachach le¿a³y, i drobny deszcz j¹³ siaæ kiej przez gêste sito.To i rozje¿d¿ali siê prêdzej, ka¿dy spieszy³ do domu, ¿eby siê dostaæ przed noc¹ i wiêksz¹ pluch¹.I handlerze rychlej zdejmowali kramy i pakowali siê na wozy, ¿e to deszcz zacina³ coraz gêstszy i zimniejszy.Mrok zapada³ prêdko ciê¿ki i mokry.Miasteczko pustosza³o i milk³o.Tylko dziady jeszcze gdzieniegdzie pojêkiwali spod œcian i w karczmach podnosi³y siê wrzaski pijaków i k³Ã³tnie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]