[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Uszczypn¹³em j¹ w bok tu¿ poni¿ej ¿eber.Jêknê³a g³oœno “Au! "; a ja zaskoczony odsun¹³em siê do ty³u.Naprawdê nie przypuszcza³em, ¿e mogê j¹ uszczypn¹æ.Zadowolony z wywo³anego wra¿enia, odwróci³em siê i opuœci³em kuchniê.Kiedy pomyœla³em o swoim ciele fizycznym, znalaz³em siê w nim prawie natychmiast.Wsta³em (fizycznie!) i zasiad³em do maszyny do pisania.R.W.wróci w poniedzia³ek – wtedy ustalê, czy rzeczywiœcie by³ to prawdziwy kontakt, czy jeszcze jedno niezidentyfikowane pud³o.Czas powrotu: 15.35.Po doœwiadczeniu: Jest wtorek po sobotnim eksperymencie.R.W.wróci³a wczoraj do pracy.Zapyta³em j¹ co robi³a w sobotê popo³udniu pomiêdzy trzeci¹ a czwart¹.Wiedz¹c dlaczego o to pytam odpar³a, ¿e bêdzie musia³a siê nad tym zastanowiæ i odpowie mi nastêpnego dnia.A oto, co mi opowiedzia³a:Sobotnie popo³udnie pomiêdzy trzeci¹ a czwart¹ to jedyna pora kiedy dom letniskowy, w którym siê zatrzyma³a jest w³aœciwie pusty.Po raz pierwszy by³a sama ze swoj¹ siostrzenic¹ (ciemnow³os¹ osiemnastolatk¹) i jej przyjació³k¹ (blondynk¹ w tym samym wieku).Od oko³o trzeciej piêtnaœcie do czwartej znajdowa³y siê w kuchni.R.W.pi³a drinka, a dziewczêta colê.Nie robi³y niczego szczególnego, po prostu siedzia³y i rozmawia³y.Zapyta³em R.W.czy oprócz tej rozmowy pamiêta coœ jeszcze.Odpar³a, ¿e nie.Wypytywa³em j¹ dok³adnie, ale nie przypomnia³a sobie niczego wiêcej.W koñcu zniecierpliwiony zapyta³em, czy pamiêta uszczypniêcie.Na jej twarzy odbi³o siê kompletne zaskoczenie.“To by³eœ ty?" – przez chwilê wpatrywa³a siê we mnie, a potem wesz³a do prywatnej czêœci mego biura, odwróci³a siê i unios³a (tylko troszeczkê!) skraj swetra z lewej strony.Na jej skórze widnia³y dwa br¹zowo-fioletowe siniaki, dok³adnie w miejscu gdzie j¹ uszczypn¹³em.“Siedzia³am tam i rozmawia³am z dziewczêtami" – mówi³a R.W.– “kiedy nagle poczu³am to straszliwe uszczypniêcie: Podskoczy³am chyba o metr w górê: Myœla³am, ¿e to wróci³ mój szwagier i podkrad³ siê do mnie z ty³u.Odwróci³am siê, ale nikogo nie by³o.Nawet mi przez myœl nie przesz³o, ¿e to mog³eœ byæ ty.Ale¿ mnie zabola³o!"Przeprosi³em j¹ za to i obieca³em, ¿e je¿eli ponownie spróbujê czegoœ podobnego,to z pewnoœci¹ nie bêdê jej szczypa³.Czas by³ tu zgodny z rzeczywistymi wydarzeniami.Halucynacja autosugestywna raczej wykluczona, ~ poniewa¿ co prawda chcia³em odwiedziæ R.W., ale miejsce jej pobytu zna³em jedynie w przybli¿eniu.Zaobserwowana zbie¿noœæ wydarzeñ:1.Lokalizacja (bardziej wnêtrze, ni¿ otoczenie).2.Liczba obecnych osób.3.Opis dziewcz¹t.4.Czynnoœci obecnych osób.5.Uszczypniêcie.6.Fizyczne znaki po uszczypniêciu.Mo¿liwoœæ nieœwiadomego przewidzenia powy¿szego poprzez wczeœniejsze spostrze¿enia:ad 1.Brak takiej mo¿liwoœci.Móg³bym wiedzieæ raczej o tym, co robiono na zewn¹trz czy na pla¿y, ni¿ w domu.ad 2.Brak takiej mo¿liwoœci.Mog³em wiedzieæ jedynie o doros³ych w tej grupie, bowiem R.W.pojecha³a odwiedziæ siostrê i szwagra.ad 3.Brak takiej mo¿liwoœci.Od R.W.mog³em co prawda dowiedzieæ siê wczeœniej o siostrzenicy, ale nic nie wiedzia³em o jej przyjació³ce i kolorze jej w³osów.ad 4.Brak takiej mo¿liwoœci.Nie posiada³em ¿adnych wczeœniejszych informacji o zwyczajach w tym domu o tej w³aœnie porze dnia.ad 5.Brak takiej mo¿liwoœci.R.W.nie wiedzia³a o planach tego eksperymentu, a ¿adne tego.typu próby nie by³y wczeœniej robione.Nie mia³em zwyczaju jej szczypaæ, nigdy tego nie robi³em.ad 6.Brak takiej mo¿liwoœci.R.W.w ¿aden sposób nie mog³a wiedzieæ, gdzie powinny znajdowaæ siê znaki po uszczypniêciu.W moich notatkach znajduj¹ siê jeszcze inne relacje, z których czêœæ w³¹czona zosta³a do póŸniejszych rozdzia³Ã³w tej ksi¹¿ki, aby pomóc w zilustrowaniu pewnych aspektów “teorii i praktyki".Jeden czy dwa eksperymenty wykonane by³y w warunkach laboratoryjnych.Zdarzenia te same w sobie mog¹ byæ ma³o wa¿ne, ale jako czêœci mozaiki s¹ bardzo istotne.Schemat, jaki wy³ania siê poprzez spostrze¿enia tego typu jest dla mnie wiarygodny i mo¿liwy do zaakceptowania w³aœnie dziêki setkom takich spostrze¿eñ, z których ka¿de jest okruchem dowodu.Byæ mo¿e tak bêdzie i w twoim przypadku
[ Pobierz całość w formacie PDF ]