[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.By³a to moneta, której od pewnego czasu nie dotykano.W polu wielkiej czêstotliwoœci ukaza³ siê jej obraz: rysunek i napis by³y wyraŸne i czytelne.Po chwili zbli¿y³a siê do monety rêka na odleg³oœæ centymetra, po czym ponownie wykonano zdjêcie.Tym razem obraz monety by³ zamglony, pokryty rojem jasnych punktów; przypomina³ charakterystyczne kirlianowskie obrazy ¿ywych tkanek.Czy¿by moneta zosta³a “impregnowana" hipotetyczn¹ energi¹ biologiczn¹?Magnetyzerzy mesmeryœci twierdzili, ¿e substancj¹ szczególnie chciwie wch³aniaj¹c¹ “¿yciow¹ energiê" jest woda.Dr Bernard Grad z Uniwersytetu Mc Gilla w Montrealu przeprowadzi³ w latach 1965-1974 wielk¹ seriê eksperymentów nastêpuj¹cego rodzaju:Gdy ziarna jêczmienia by³y podlewane wod¹ z butelki, któr¹ uzdrawiacz trzyma³ przedtem w rêkach, wypuszczone przez nie kie³ki ros³y Bacznie szybciej ni¿ kie³ki z nasion podlewanych zwyk³¹ wod¹ wodoci¹gow¹; ale – i to jest najbardziej zdumiewaj¹ca czêœæ doœwiadczenia – gdy butelkê z wod¹ trzyma³ przedtem któryœ z psychiatrycznych pacjentów wstanie depresji, woda ta opóŸnia³a rozwój roœlin.Woda “naœwietlana" rêkami uzdrawiacza w badaniach chemicznych nie wykaza³a ¿adnej ró¿nicy w porównaniu z wod¹ “nie naœwietlan¹".Zmiany ujawnione zosta³y dopiero w badaniach fizycznych: okaza³o siê, ¿e warstwa tej wody poch³ania z przenikaj¹cej j¹ wi¹zki promieni podczerwonych (o d³ugoœci fali 2800 – 3000 nanometrów) o 17% wiêcej ni¿ woda zwyk³a.Zdolnoœæ oddzia³ywania bioenergetycznego, podobnie jak wszystkie inne zdolnoœci, jest niejednakowa u ró¿nych ludzi.Tak¿e i w tej dziedzinie zdarzaj¹ siê talenty.Takim samorodnym talentem by³ niew¹tpliwie Franciszek Antoni Mesmer.Zas³u¿on¹ s³aw¹ ciesz¹ siê bioenergoterapeuci- wspomniany ju¿ Aleksander Kriworotow i Georgij Kenczadze z Tbilisi.Dzia³aj¹ oni czêsto skutecznie w przypadkach, które oficjalnie medycyna uzna³a za beznadziejne.Oto przyk³ad przebiegu jednej z kuracji Kenczadzego: ch³opiec K.przesz³o rok le¿a³ bezw³adny bez kontaktu z otoczeniem, nie poznawa³ rodziców, nie rozró¿nia³ przedmiotów, by³ na wszystko obojêtny i nie wydawa³ ¿adnego g³osu.Spoœród wielu diagnoz najprawdopodobniejsza wydawa³a siê opinia, ¿e jest to rodzaj obustronnego pora¿enia mózgu.Kenczadze spróbowa³ dzia³aæ passami, co da³o od razu pewien efekt.Ju¿ po kilku dniach zabiegów ch³opiec zacz¹³ wydawaæ pierwsze dŸwiêki, wkrótce móg³ ju¿ siedzieæ, a wreszcie – nawet wstawaæ.W 1973 r., po czterech latach od momentu rozpoczêcia kuracji, ch³opiec zacz¹³ samodzielnie chodziæ, biegaæ, œpiewaæ i przejawiaæ przy tym dobry s³uch muzyczny.Potrafi³ ju¿ sam jeœæ, rozumia³, co siê do niego mówi, mia³ pe³ny kontakt z otoczeniem.Dawni magnetyzerzy (mesmeryœci) i pierwsi badacze hipnozy akcentowali zawsze bardzo silnie ró¿nicê, jaka istnieje pomiêdzy transem hipnotycznym a transem magnetycznym.PóŸniejsi badacze hipnozy przewa¿nie uznawali za bajkê ca³y mesmeryzm, a zatem i wszelkie rozró¿nienia pomiêdzy nim a w³aœciw¹ hipnoz¹.Z punktu widzenia wspó³czesnej psychotroniki dawny pogl¹d wydaje siê zupe³nie zasadny.Jeœli bowiem jest prawd¹, ¿e oddzia³ywanie bioenergetyczne polega na przestrajaniu biorytmów pacjenta przez biorytmy organizmu indukuj¹cego, na narzuceniu mu rytmów w³asnych, to nie ma w tym nic dziwnego, ¿e stan hipnozy bêd¹cy wynikiem takiego dzia³ania, ró¿ni siê od stanu hipnozy wywo³anego innymi œrodkami.Zjawiska normalne i paranormalneJednym z charakterystycznych przejawów zwi¹zanych ze stanem hipnozy jest zwiêkszona – niekiedy do zdumiewaj¹cych rozmiarów – zdolnoœæ ideoplastyczna.Nie jest ona wcale tym samym, co zwiêkszona sugestywnoœæ, z któr¹ czêsto bywa nies³usznie uto¿samiana.W stosowanej przewa¿nie przez lekarzy werbalnej technice indukowania hipnozy wa¿ny etap stanowi realizacja sugestii, ¿e np.do prawej rêki pacjenta nap³ywa coraz to wiêcej krwi, przez co staje siê ona ciê¿ka i ciep³a, coraz ciê¿sza i coraz gorêtsza.To, ¿e podsuwane przez lekarza wyobra¿enia realizuj¹ siê u pacjenta w subiektywnym odczuciu ciê¿koœci i gor¹ca, œwiadczyæ ju¿ mo¿e o wyst¹pieniu “zwiêkszonej sugestywnoœci".Ale realizacja tych wyobra¿eñ mo¿e te¿ pójœæ znacznie dalej.Obiektywne wskazania przyrz¹dów pomiarowych œwiadcz¹ wtedy o tym, ¿e skóra d³oni jest naprawdê przekrwiona, a temperatura jej powierzchni rzeczywiœcie siê podnios³a.W czerwcu 1884 r.o udanych doœwiadczeniach z tego rodzaju realizacjami ideoplastycznymi w hipnozie poinformowa³ cz³onków Towarzystwa Biologicznego w Pary¿u Julian Ochorowicz.Wywo³ywa³ on u osób przez siebie hipnotyzowanych m.in.obrzmienia i zaczerwienienie skóry oraz zmiany temperatury cia³a o ca³y stopieñ.Kilka miesiêcy potem dr Faucanchon wykona³ swoje s³awne doœwiadczenia z pozorowanym przyk³adaniem wezykatorii (plastra kantarydynowego, silnie dra¿ni¹cego skórê).Kiedy osobie zahipnotyzowanej przyklejano zwyk³y papier, sugeruj¹c przy tym, ¿e jest to wezykatoria, skóra zaognia³a siê i powstawa³y na niej pêcherze.I odwrotnie: odpowiedni¹ sugesti¹ udawa³o siê zupe³nie znieœæ dzia³anie prawdziwego plastra kantarydynowego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]