[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Oparł się plecami o mur i osunął, ażskulony przysiadł na piętach.Dyszał z wyczerpania i nieustannie ocierał potzalewający mu oczy.Musiał przecież wciąż obserwować czy ktoś go nie ściga.Byłospokojnie, nikt go nie zauważył, udało się.Lecz zabił człowieka i nic z tegonie miał.Zadrżał mimo gorąca i wciągnął głęboko powietrze.Gówno, wszystko nanic.następny
[ Pobierz całość w formacie PDF ]