[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Dziwne to uczucie, zdać sobie sprawę, że ludzie bylina dobrym tropie, nie wiedząc o tym wcale.Stworzenia te, tak jak smoki,posiadają zdolność odbierania naszych uczuć.Nie powinnam brać na siebiekolejnego ciężaru, lecz teraz nic mnie nie zmusi, bym ją porzuciła.- Jej ustaułożyły się w niezwykle czułym uśmiechu.Następnie, jak gdyby zorientowała się,że zdradziła zbyt wiele, powiedziała z normalną energią.- Dobrze by było, gdybyludzie.prości ludzie mogli zakosztować, jak to jest, kiedy ma się smoka. - Brekke, nie myślisz chyba, że przebywanie z kochającąjaszczurką ognistą sprawi, że ktoś taki, jak Vincet z Neratu lub Meron z Nabolprzekona się do smoczych jeźdźców? - Tylko ze względu na szacunek, jakim jądarzył nie roześmiał się w głos.Niektóre z jej przekonań były takie dziwaczne. Spoczęło na nim srogie spojrzenie Brekke i zaczął żałowaćswych słów. - Jeśli mi wybaczysz, F'norze - odezwał się G'sel.Myślę,że Brekke ma rację.Sam wychowałem się w Warowni, ty urodziłeś się w Weyrze.Nieuwierzyłbyś, gdybym powiedział ci, co wcześniej myślałem o smoczych jeźdźcach.Zupełnie siebie nie znałem, dopóki nie Naznaczyłem Roth.-Jego twarz rozjaśniłasię niespodziewaną radością.przerwał na chwilę, zupełnie nie zmieszany, byponownie doświadczyć tamtych chwil.- Warto byłoby spróbować.Nawet jeślijaszczurki ogniste są nieme, to i tak dużo by to mogło zmienić.Oni i tak niezrozumieją, o ile pełniejsze są kontakty ze smokiem.Popatrz no F'norze, oto namym ramieniu siedzi urocze stworzenie, które mnie uwielbia.Chciał nawetzaatakować Władczynię Weyru, byleby tylko móc ze mną zostać.Słyszałeś, jaki byłzły.Nawet sobie nie wyobrażasz, jak.wyjątkowo poczułby się zwykły człowiek. F'nor rozejrzał się wokoło.Popatrzył na Brekke, Mirrim,która nie unikała tym razem jego wzroku, na pozostałych jeźdźców. - Wszyscy wychowaliście się w Warowniach? Nie zdawałemsobie z tego sprawy.Jakoś, gdy ktoś zostaje jeźdźcem, zapomina, że należał wprzeszłości gdzie indziej. - Sama wychowałam się w Cechu - powiedziała Brekke - leczto, co powiedział G'sel, jest tak samo prawdziwe w przypadku Cechu, jak iWarowni. - Być może powinniśmy przekonać T'bora, by wydał rozkaz, żewypatrywanie jaszczurek ognistych stało się jednym z obowiązków Weyru -zasugerował chytrze F'nor, uśmiechając się do Brekke. - Kylara miałaby się z pyszna - rozległ się bardzo cichygłos z miejsca, gdzie stała Mirrim.następny
[ Pobierz całość w formacie PDF ]