[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kiedy wyciągnął się, F'lar zbliżył się do niego.Mnementh przyglądałsię swemu przyjacielowi lewym okiem, a jego fasety błyszczały i migotały.Wewnętrzna powieka powoli zamykała się, gdy F'lar gładził łagodnie brwi smoka. Dla nieobznajomionych ze zwyczajami smoków, takiepoufałości mogły wydawać się niebezpieczne.Lecz od dwudziestu już Obrotów,kiedy to wielki Mnementh wybrał małego chłopca F'lara, jeździec z największąprzyjemnością doświadczał tych chwil.Nie ma nic piękniejszego niż zaufanie itowarzystwo skrzydlatych bestii z Pernu.Bowiem wierność, jaką darzą smoki swychwybrańców była wręcz bezgraniczna.następny
[ Pobierz całość w formacie PDF ]