[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. - Co za głupoty mi tu wciskasz? Zabrzmiało,jakbyś grał w serialu kryminalnym.W całym swoim życiu nie spotkałeś drugiegopodobnego do siebie i doskonale o tym wiesz.Sensem twojego życia i celem,do którego dążysz, jest indywidualizm i zadowolenie, że robisz to, czegoinni robić nie mogą.To się właśnie skończyło i lepiej zastanów się, cozrobić ze sobą.Nie ma i nie będzie już międzyplanetarnego playboya, alemożesz mieć robotę, w której wykorzystane będą wszystkie twoje zdolności.Czy kiedyś kogoś zabiłeś? Nagła zmiana tematu wytrąciła mnieponownie z równowagi, tak że przypadkiem powiedziałem mu prawdę. - Nie.a przynajmniej nic o tymnie wiem. - Nie zabiłeś, jeśli ci to pomożelepiej sypiać.Nie jesteś mordercą, co sprawdziłem dokładnie, zanim zacząłemsię o ciebie troszczyć. Dlatego wiem, że wstąpisz do Korpusu i będzieszmiał dużą przyjemność z łapania innego rodzaju kryminalistów.Tych, którzysą chorzy, a nie tylko ekscentryczni jak ty.Ludzi, którzy zabijają i którzylubią to robić. Był dla mnie za dobry.Miał odpowiedźna każde pytanie, zanim je w ogóle zadałem.Pozostał mi tylko jeden argumenti użyłem go mając pewność, że niepotrzebnie tracę czas. - A co będzie z Korpusem? Jeśli kiedykolwiekodkryją, że zatrudniłeś do brudnej roboty kryminalistę, to obaj zostaniemyz punktu zastrzeleni. Teraz on ryknął śmiechem.Ponieważsam nie widziałem w tym nic zabawnego, ignorowałem go, dopóki się nie uspokoił. - Po pierwsze, mój chłopcze, ja jestemKorpusem.Mówiąc inaczej, siedzę na samej górze.A po drugie, to jak myślisz,kim jestem, świętym Piotrem? Pozwól, że się przedstawię - Harold PetersInskipp, do twoich usług. - Nie ten Inskipp, który. - Ten.Inskipp Nieuchwytny.Człowiek,który o małego słonia wywołałby wojnę domową na Pharysydionie II i zrobiłcałą resztę, o której z zapartym tchem czytałeś w czasach swojej świetlanejmłodości.Zostałem zwerbowany w taki sam sposób, w jaki teraz werbuję ciebie. Miał na mnie haka i wiedział o tym.Dodał jeszcze parę ciekawostek, żeby mi to szybciej uświadomić. - A jak sądzisz, kim są pozostali?Nie chodzi mi o tych radosnych młodzieńców z naszej szkółki, którzy pomoglici trafić tutaj.Mam na myśli pełnoprawnych agentów, tych, którzy planująi koordynują operacje polowe.Kryminaliści co do jednego.To jest wielkii odważny wszechświat, ale będziesz zaskoczony problemami, jakie się wnim zdarzają.Zasadą Korpusu jest werbowanie ludzi, którzy znają się narobocie i mają spore sukcesy.Przyłączysz się? Wszystko działo się w takim tempie,że byłem ogłupiony bardziej niż kiedykolwiek.Gdyby nie to, straciłbympewnie jeszcze jaką godzinę na zbędną dyskusję.Zbędną, gdyż gdzieś w zakamarkachmojego umysłu decyzja już została podjęta.Podłączałem się do tego interesu.Co prawda coś na tym traciłem ale działając w organizacji, będę pracowałz innymi ludźmi.Skończę wreszcie z samotnością.Przyjaźń zrekompensujemi to, co traciłem będąc Stalowym Szczurem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]