[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Musiałem stracić rozmówcę, abyupewnić się, że moje przypuszczenie jest słuszne.Pokazałem mu przekaźnik, naktórego widok ogarnął go paniczny strach.Zwiał na oślep między drzewa, abyznaleźć się jak najdalej od niego.Mało sobie łba nie rozwalił. - Coraz lepiej.To wiąże się z mitem opisującym dawnedzieje.Starożytni ludzie, którzy cenili metal, uważali się za bogów i dlategoprawdziwi bogowie zniszczyli ich, ich metal i metalowe miejsca, w których żyli.Potem bogowie wypędzili ich i zmusili do tego, żeby żyli jak zwierzęta, dopókisię nie oczyszczą.Jeżeli będą żyli nadal w ten sposób, oczyszczą się i zostanąwpuszczeni do cklt Przetłumaczyłam to słowo jako raj, co chyba jest zgodne zprawdą.Aby móc tam trafić, muszą cierpieć na tym świecie, przestrzegającwszystkich tabu, które umożliwiają im życie we właściwy sposób. - Niesamowite! - powiedział Brion zrywając się na równenogi.Chodził tam i z powrotem z podniecenia.Jesteś cudowna.Odwaliłaśwspaniałą robotę.Wszystko, co mówisz, układa się w całość.o ile ci ludzie sątymi, na których wyglądają.Uciekinierami przed globalną zagładą.Zostalinajechani albo pokonani w wojnie i musieli uciekać z miast.Widzieli, jak ichbroń i armie zostały zniszczone i teraz obwiniają o to bogów.Jest to łatwiejszeniż przyznanie się do porażki. - Świetna teoria, profesorze - powiedziała Lea, popijającze szklanki i oblizując się ze smakiem.Nalała sobie jeszcze jednego drinka.-Widzę w niej jedną drobną sprzeczność.Gdzie teraz są te zwycięskie, zdobywczearmie? Z tego, co widzieliśmy, wynika, że wojna toczy się nadal. - Tak - Brion usiadł na ziemi, zasępiony.- Nie pomyślałemo tym.Wobec tego w chwili obecnej wiemy niewiele więcej niż na początku. - Nie łam się.Wiemy już dużo.W pewnym momencieprzedstawiłam im naszą teorię podziemnego miasta, ale spojrzały na mnie, jakbynie rozumiały, o czym mówię.Jeśli na tej planecie żyje pod ziemią jakaścywilizacja, to ci ludzie nic o niej nie wiedzą. - Co sprowadza się do tego, że my wiemy tyle samo.Zaczynamsię obawiać, że znaleźliśmy się w ślepej uliczce.- No, może ty, Ravnie NadRavnem, ze swoimi Łowcami i wojownikami, i tą całą samczą bufonadą.Czknęłałagodnie i zewnętrzną stroną dłoni zasłoniła usta, uśmiechając się.- My,dziewczyny, prowadziłyśmy konkretniejszą rozmowę jak przystało naatrakcyjniejszą i inteligentniejszą płeć.Jak ci już mówiłam, wszystko cometalowe jest tabu, a największym z nich są metalowe maszyny i urządzenia, oczym zresztą mogliśmy się przekonać, po tym, jak zobaczono nas w pobliżumetalowego lądownika.Z tego wszystkiego wynika, że miejscem objętym największymtabu będzie to, z którego pochodzą maszyny.Pójdziesz tam ze mną? - Oczywiście.Dolać ci jeszcze? - Zamknij się.Nie uważasz, że dobrze byłoby, gdybyśmydowiedzieli się, skąd pochodzą te maszyny? - Oczywiście, ale. - Żadnych ale.Przyjmij do wiadomości, że tyle to ja jużwiem.Powiedziały mi, jak znaleźć to miejsce.W tej sytuacji pozostaje nam tylkopójść tam.i cała zagadka będzie rozwiązana. Z przyjemnością patrzyła na wyraz jego twarzy: opadniętąszczękę i wytrzeszczone oczy.Potem spokojnie ułożyła się do snu.następny
[ Pobierz całość w formacie PDF ]