[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.TOM: Nasze jest stworzenie, my je stworzyliœmy, lecz naprawdê to ono stworzy³o nas.ANDREW: Porozmawiajmy teraz o tym, ujmijmy to tak, czym wy siê karmicie.Czy jest to zupe³nie niematerialne, owa natura mi³oœci – coœ, co nie istnieje materialnie ani fizycznie? Poniewa¿ i tak nie jesteœcie istotami materialnymi, musicie od¿ywiaæ siê czymœ niematerialnym.?TOM: Jest to energia.Nie jest to coœ, co mo¿na chwyciæ w rêkê.Jest to iskra, p³omyk, który emanuje, roœnie i staje siê jaœniej¹cym s³oñcem, a potem powraca do nas.ANDREW: Tak.Myœlê, ¿e to piêkne i satysfakcjonuj¹ce, prawda John?JOHN: Tak, myœlê, ¿e to jest spirala skierowana ku górze, która osi¹ga coraz wy¿sze sfery, tak?TOM: Tak.Jest zintegrowana.ANDREW: A w jaki sposób inne ziemskie stworzenia zosta³y wpasowane do tego planu? Mam na myœli ptaki i ryby, i byd³o, i tak dalej.TOM: One maj¹ w sobie wiêcej mi³oœci ku nam ni¿ ludzie.Lepiej nas rozumiej¹.ANDREW: Dlaczego wiêc ¿yj¹ w ten sposób, czy te¿ wracaj¹ jak iskry, bezpoœrednio, nie musz¹c przechodziæ przez nasz¹, ludzk¹ formê?TOM: One nie s¹ ludzk¹ form¹.Zosta³y tu osadzone i przyniesione na Ziemiê, aby daæ duszom tej planety – jak by tu rzec? – aby ludzie zapytywali siê w swych umys³ach: co je stworzy³o? Jak to zaistnia³o? Aby pobudziæ ich umys³y.Czy to rozumiecie?ANDREW: Chyba tak.Na przyk³ad: dzisiaj obserwowaliœmy dwa jastrzêbie, i by³y one niewiarygodne i piêkne, dobiera³y siê w parê, w³aœnie jest ten okres, a my zastanawialiœmy siê nad ich ¿yciem.¯yj¹ w takiej wolnoœci i, najwidoczniej, w mi³oœci i godnoœci.TOM: To najczystsza mi³oœæ.ANDREW: A my zastanawialiœmy siê przez chwilê, czy ich dusze równie¿ rozjaœniej¹? Gdyby osi¹gnêli perfekcjê, czy powróciliby bezpoœrednio do was?TOM: S¹ nasz¹ straw¹.ANDREW: A pszczo³y na przyk³ad, które zbieraj¹ miód, s¹ w harmonii ze sob¹ wzajemnie i swoim otoczeniem, czy równie¿ s¹ wasz¹ straw¹?TOM: Nie zapominajcie, ¿e wasza planeta jest jedyn¹ w ca³ym Wszechœwiecie, która posiada tak¹ naturê
[ Pobierz całość w formacie PDF ]