[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Cholera! Cholera!– Có¿ – warkn¹³em – ktokolwiek jest za to odpowiedzialny, pokpi³ sprawê, na ile my, zwykli obywatele, mo¿emy siê zorientowaæ.– Masz racjê, Ingo – powiedzia³ Axel.– Mówi¹c szczerze, nikt nie wiedzia³, co robiæ.Pope³niono wiele b³êdów.– Tak, ale w imiê czego? Uprzywilejowanych informacji dla wojska, naukowców i tajnych organizacji?– Czêœciowo.Lecz ten problem jest du¿o powa¿niejszy, ni¿ sobie wyobra¿asz.– Przestañ, Axel.Pakujesz mnie w prawdziwy horror.Prosisz, bym wykorzysta³ swoje umiejêtnoœci w bardzo nieklasyczny sposób i zobaczy³ DLA CIEBIE coœ, czego nie mogê sobie nawet wyobraziæ?Nie kupujê tego.Zupe³nie mi to nie odpowiada.Siedzieliœmy gapi¹c siê na siebie i ¿aden z nas siê nie uœmiecha³.– Chcesz wiêc wyjechaæ? – zapyta³ w koñcu.– Nie bêdziemy ciê zatrzymywaæ.Oczywiœcie wcale NIE CHCIA£EM WYJE¯D¯AÆ! Chcia³em zrozumieæ.– Do czego potrzebne ci s¹ moje us³ugi, Axe³? Odpowiedz mi tylko na to jedno pytanie.Jeœli te konstrukcje s¹ na Ksiê¿ycu, dlaczego po prostu nie wyœlecie tam kolejnej misji, ¿eby dok³adnie to obejrza³a.?Lecz nagle w mojej g³owie rozb³ys³a przera¿aj¹ca prawda.Spojrza³em na niego.– Chyba ¿e.nie, nie mogê w to uwierzyæ.Chyba ¿e oni w jakiœ sposób powiedzieli wam, abyœcie trzymali siê od tego z daleka!Twarz Axelroda nie wyra¿a³a ¿adnych emocji.Wsta³em z krzes³a i zacz¹³em przemierzaæ pokój.Rozeœmia³em siê.– Do licha! Oni w jakiœ sposób trzymaj¹ was za jaja, prawda? Dlatego uciekacie siê do percepcji pozazmys³owej! Jezusie Nazaretañski! Oni NIE s¹ do nas przyjaŸnie nastawieni, tak?Axel zachowa³ spokój.– S¹ dwa podstawowe powody, dla których poprosi³em ciê o pomoc.Masz w przybli¿eniu racjê co do pierwszego, lecz nie do koñca.Drugi powód jest prostszy.Twoje informacje mog³yby stanowiæ rodzaj potwierdzenia tego, co – jak zapewne wiesz – jest mieszanin¹ interpretacji tego, co mamy na fotografiach i innych dowodów.To by³ mój pomys³, aby znaleŸæ medium, które nie wie nic o Ksiê¿ycu.Jesteœ czymœ w rodzaju niezale¿nego Ÿród³a informacji, które skieruje nasze interpretacje w tê lub tamt¹ stronê.– Korzystaliœcie wiêc z pomocy innych mediów? – zdecydowanie za¿¹da³em odpowiedzi na to pytanie.– Proszê, nie wymagaj, abym odpowiada³ tak lub nie.Czu³em jak moja cierpliwoœæ ulatuje.– Dlaczego nie?– Jest kilka powodów, ale przede wszystkim s¹ to sprawy poufne.– A wiêc chodzi o poufnoœæ dotycz¹c¹ zdolnoœci innych mediów?– Tak, to jeden z powodów.Próbuj¹c powstrzymaæ rêce od zbyt oczywistego dr¿enia zapali³em kolejnego papierosa.Krêci³o mi siê w g³owie.– A zatem – zacz¹³em – jedyna szansa szpiegowaniaObcych to wykorzystanie zdolnoœci mediów, w które g³Ã³wny nurt naszej wspania³ej cywilizacji nawet nie wierzy.A to cyrk! Kompletny cyrk!Zacz¹³em chichotaæ.– Mówi¹c o tym, kto kogo trzyma za jaja, nagle z³apa³em ciê za twoje, co?Axel westchn¹³.– No có¿, mówili mi, ¿e szybko siê orientujesz, jesteœ Urarty i mo¿esz wpadaæ w z³oœæ.Widzê, ¿e mieli racjê.– Oni? Kim oni s¹? – zapyta³em, ale nie mog³em przestaæ chichotaæ.Zanim odpowiedzia³, czego oczywiœcie nie chcia³ wcale robiæ, poczu³em kolejn¹ burzê w g³owie.– Przypuszczam, ¿e Sowieci maj¹ ten sam problem.Nie mów mi, ¿e SOWIECI równie¿ korzystaj¹ z us³ug mediów!!!?Axel przybra³ znów swój stoicki wyraz twarzy.Ponownie podskoczy³em na krzeœle.– Znów ciê mam, co? – niemal krzycza³em.– WIECIE, Rosjanie korzystaj¹ z mediów i boicie siê, ¿e zdobêd¹ informacje z Ksiê¿yca przed wami.Ja pierdolê!W tym momencie zorientowa³em siê, ¿e to ja przej¹³em inicjatywê i nagle poczu³em siê energetycznie wyczerpany.– Chcê uci¹æ sobie dwudziestominutow¹ drzemkê i coœ zjeœæ – oœwiadczy³em i skierowa³em siê do swego pokoju.Potem mo¿emy wróciæ do pracy.Nie pamiêtam nawet, jak dotar³em do ³Ã³¿ka, ale dobrn¹³em tam.PóŸniej dowiedzia³em siê, ¿e spa³em szeœæ godzin
[ Pobierz całość w formacie PDF ]