[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie o mêczeñstwo chodzi, lecz o mêstwo, o mêstwo postawienia nowej idei.Jak¹ wy macie ideê Polski w tym œwiecie nowoczesnym, tak nadzwyczajnie nowym? Jak¹?- Prosi³em ciê, ¿ebyœ ze mn¹ pracowa³.Te stosy papierów zawieraj¹ now¹ ideê Polski.- To s¹ stosy papierów i nic wiêcej.Lud zg³odnia³y po wsiach, lud spracowany po fabrykach, lud bezdomny po przedmieœciach.Jak zamierzacie ulepszyæ ¿ycie ¯ydów st³oczonych w gettach? Nic nie wiecie.Nie macie ¿adnej idei.- Nie o to nam te¿ idzie, jak¹ ideê marzyciel wyd³ubie ze swego mózgu, pasuj¹c¹ do ¿ycia jak piêœæ do nosa, lecz o m¹dre urz¹dzenie istotnego ¿ycia na zasadach najm¹drzejszego wspó³¿ycia.- Nie! Polsce trzeba na gwa³t wielkiej idei! Niech to bêdzie reforma rolna, stworzenie nowych przemys³Ã³w, jakikolwiek czyn wielki, którym ludzie mogliby oddychaæ jak powietrzem.Tu jest zaduch.Byt tego wielkiego pañstwa, tej z³otej ojczyzny, tego œwiêtego s³owa, za które umierali mêczennicy, byt Polski - za ideê! Wasz¹ ide¹ jest stare has³o niedo³êgów, którzy Polskê prze³ajdaczyli: “jakoœ to bêdzie"!- Zbyt wielu mamy wrogów dooko³a i na szerokim œwiecie, wewn¹trz i na zewn¹trz, a¿ebyœmy dziœ i na d³ugie lata mogli wypracowaæ i ustawiæ na naszych drogach ideê.Gdy mnie kto w nocy napadnie, to moj¹ wtedy ide¹ jest - obroniæ siê! Gdy mi wci¹¿ grozi, ¿e mnie z domu mojego wygoni i na niewolnika miê weŸmie, to oczywiœcie muszê przygotowaæ sobie coœ do obrony.Obroniæ siê przed straszn¹ koalicj¹ wrogów - otó¿ pierwsza idea.Nie daæ œwiêtej Polski, nie daæ Lwowa, nie daæ Poznania, nie daæ brzegu morskiego, nie daæ Wilna - Moskalom, Niemcom, Litwinom, nikomu, kto po ziemie nasze rêce wyci¹ga.Jeszcze ziemie nie odkupione jêcz¹ pod wrogiem.Nie daæ ludów pokrewnych na zmoskwicenie.- Zasiec je na œmieræ, a nie daæ!- Je¿eli u nas zasiekaj¹, jak ty mówisz, na œmieræ, to za zmoskwicenie siê, za zaprzedanie siê Moskwie, za s³u¿bê Moskwie przeciw Polsce.Jest to krwawa i pod³a metoda naszych wrogów, któr¹ stosujemy z musu.- Z musu.O ob³udo! O krzywoprzysiêstwo!- Ty przecie znasz Moskwê.Ja ciê zapytam, czy tam tak jak u nas karz¹ takich, co zdradzaj¹, co siê buntuj¹ przeciwko obowi¹zuj¹cemu prawu? Jeden ci fakt wymieniê: wziêty na zak³adnika - dobre prawo! - Witold Jarkowski, genialny wynalazca, œwietny teoretyk awiatyki, profesor, najcudowniejsza dusza cz³owiecza, ozdoba rodu ludzkiego, jako dziesi¹ty w szeregu, stawiony pod œcian¹ bez ¿adnej winy, podle kulami zabity.- U nas nie powinno byæ ni¿ej, nie tak samo, lecz wy¿ej!- U nas bêdzie wy¿ej.W granicach tej Polski, które los da³ naszemu pokoleniu, stworzone bêd¹ stany zjednoczone, wolne i równe.Wypracujemy wszystko.Zbudujemy dom wspólny.Ale musimy zacz¹æ od przyciesi, a przede wszystkim musimy mieæ za co budowaæ.Bez pieniêdzy budowaæ nie mo¿na.- Wiem - “z³oty".- W³aœnie.Z ust mi wyj¹³eœ.Nie mo¿emy oddaæ w niewolê czyj¹kolwiek naszych rodaków na Rusi.To zazêbienie ludów ruskich, polskich, litewskich musi ¿yæ w Rzeczypospolitej Polskiej.Gdy zbudujemy, nasz dom damy “bratu Rusinowi pok³on braterstwo i równe we wszystkim prawo", damy “ka¿dej rodzinie rolê domow¹ pod opiek¹ gminy".Wszystko bêdzie! Wynagrodzimy krzywdy, zapogodzimy siê, podŸwigniemy siê
[ Pobierz całość w formacie PDF ]