[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Ovra prawie zamieszkała teraz przy ognisku Vorna, wspomagającbiedną Ubę duchowo i opiekując się nią.Sama tak wiele razy przechodziła przezpodobną męczarnię, że jedynie ona mogła w tej chwili w pełni zrozumieć Ubę, jejból i cierpienie.Kobieta Goova nigdy nie dała plemieniu dziecka, przez co stałasię cicha i zamknięta w sobie.Ayla cieszyła się, że Goov był dla niej dobry -wielu mężczyzn wyrzuciłoby kobietę, która nie potrafiła urodzić dziecka, iprzyjęłoby inną, zdolną do rodzenia.Ayla zaczęła podawać Ovrze tajemny płyn,wzmacniający totem kobiety tak, by już nigdy nie został zwyciężony.Wielokrotneciąże zakończone niepowodzeniami są zbyt dużym obciążeniem dla organizmu.Aylanie powiedziała jej, na co jest ten płyn, ale po jakimś czasie, kiedy Ovraprzestała już poczynać nowe życie, domyśliła się.Tak było lepiej. Pod koniec zimy, pewnego chłodnego, ponurego poranka Aylapodjęła decyzję. - Uba - powiedziała łagodnie.Młoda kobieta otworzyłapodkrążone oczy, które przez ciemne obwódki wydawały się osadzone jeszczegłębiej.- Czas na sporysz, musimy rozpocząć skurcze porodowe.Twojego dzieckajuż nic nie uratuje, ale jeśli nie urodzisz, także umrzesz.Jesteś młoda, możeszmieć jeszcze dzieci - gestykulowała Ayla. Uba spojrzała na nią, potem na Ovrę i znów na Aylę. - Dobrze - kiwnęła głową.- Masz rację, nie ma nadziei, mojedziecko nie żyje. Poród Uby był trudny.Trudno było wywołać skurcze, a z drugiejstrony Ayla obawiała się dawać dziewczynie silniejsze środki uśmierzające ból wobawie, że powstrzymają one skurcze.Inne kobiety przychodziły na chwilę, bypodtrzymać Ubę na duchu, ale wiedziały już, że cały wysiłek będzie bezskuteczny.Jedynie Ovra została, by pomóc Ayli. Kiedy urodził się martwy płód, Ayla szybko owinęła gołożyskiem, pępowiną i skórzanym, splamionym krwią pokryciem posłania, na którymrodziła Uba. - To był chłopiec - powiedziała Ubie. - Czy mogę po zobaczyć? - zapytała wyczerpana młoda kobieta.-Lepiej, żebyś na to nie patrzyła, będzie ci jeszcze bardziej przykro.Odpocznij,ja sama sobie z tym poradzę.Jesteś za słaba, aby wstawać. Ayla wyjaśniła Brunowi, że Uba jest za słaba, aby sama pozbyćsię płodu, ale nie powiedziała nic więcej.Uba nie urodziła syna to byłybliźniaki, które nie rozdzieliły się prawidłowo.Tylko Ovra widziała żałosnąplątaninę rączek i nóżek, ledwie rozpoznawalną jako ludzkie organizmy zezniekształconymi twarzami i zbyt wielkimi głowami.Ovra z ogromnym trudempowstrzymała się od wymiotów, a Ayla szybko przełykała ślinę. To nie była mieszanka cech klanu i matki - jak w przypadkuDurca - lecz deformacja.Ayla była zadowolona, że te nieszczęśliwe, kalekiestworzenia nie przeżyły tak długo, aby Uba mogła je zobaczyć.Wiedziała, że Ovranikomu nie powie, a innym najlepiej przekazać, że Uba urodziła normalne, martweniemowlę.Tak było lepiej dla Uby. Ayla włożyła ciepłe okrycie.Brnęła w śniegu, aż znalazła siędaleko od jaskini.Rozwinęła płachtę i tak ją zostawiła.Lepiej, żeby znikływszystkie ślady, pomyślała.Gdy kierowała się ku jaskini, kątem oka zobaczyłapodkradające się zwierzęta, zwabione zapachem krwi.następny
[ Pobierz całość w formacie PDF ]