[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Niepokojąca myślprzyszła jej do głowy.Rzeka była wezbrana i pełna.Łatwo było wypłynąć i daćsię porwać. - Matko, nie wiem, co mam dzisiaj nałożyć.Nie mogę sięzdecydować - jęczała Latie, zdenerwowana pierwszą ceremonią, w której zostanieuznana jej dorosłość. - Chodźmy popatrzeć - powiedziała Nezzie, rzucając ostatniespojrzenie w stronę rzeki.Jondalara nie było w polu widzenia.następny
[ Pobierz całość w formacie PDF ]