[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W dawniejszych czasach ten niewidzialny, ponadzmys³owy Smok by³ silny, dzia³a³ w po¿¹daniach oraz instynktach, w zachciankach i zwierzêcych pragnieniach cz³owieka.Dla zwyk³ej œwiadomoœci pozostawa³ podzmys³owy, ¿y³ w zwierzêcoœci cz³owieka.Jednak ¿y³ tam, wy¿ywa³ siê - czyni³ cz³owieka coraz mniej ludzkim, cz³owiek stawa³ siê pod jego wp³ywem coraz bardziej "podludzki"; ¿y³ w tym wszystkim, co ludzi œci¹ga³o w dó³.Archanio³ Micha³ wci¹¿ ingerowa³ w ludzk¹ naturê, aby cz³owiek za bardzo nie upad³.Jednak w trzeciej czêœci dziewiêtnastego wieku obraz Archanio³a Micha³a sta³ siê w cz³owieku na tyle silny, ¿e zale¿a³o to ju¿ niejako tylko od dobrej woli cz³owieka, ¿eby siêgaj¹c uczuciem wzwy¿, œwiadomie wznieœæ siê ku obrazowi Archanio³a Micha³a, a¿eby z jednej strony - jak w mrocznym prze¿yciu uczucia - ukazywa³ mu siê obraz Smoka; a wtedy po drugiej stronie - w duchowym ogl¹dzie, a jednak ju¿ w zwyk³ej œwiadomoœci - mog³a staæ przed wzrokiem jego duszy w³aœnie œwietlista postaæ Archanio³a Micha³a.W ten sposób mog³a pojawiaæ siê przed cz³owiekiem treœæ duszy: oto dzia³a we mnie si³a Smoka, która chce mnie œci¹gn¹æ w dó³; nie widzê jej, jednak czujê j¹ jako coœ, co chce mnie sprowadziæ poni¿ej cz³owieczeñstwa.Widzê jednak w duchu œwietlistego Anio³a, którego kosmicznym zadaniem by³o zawsze pokonanie Smoka.Koncentrujê swoj¹ duszê na tej œwietlistej postaci, pozwalam wp³ywaæ jego œwiat³u w moj¹ duszê.A wtedy dusza, nios¹c w sobie si³ê Archanio³a Micha³a, staje siê tak rozjaœniona i ogrzana, ¿e cz³owiek z wolnego wyboru jest w stanie, dziêki zwi¹zaniu siê z Archanio³em Micha³em, pokonaæ si³ê Smoka w swojej ni¿szej naturze.Gdyby w szerokich krêgach by³a dobra wola, aby takie wyobra¿enie podnieœæ do pewnej si³y religijnoœci i odcisn¹æ w ka¿dej duszy, to nie mielibyœmy dzisiaj tak nieprzekonywuj¹cych, bezbarwnych idei, wkraczaj¹cych jako reformuj¹ce myœli itp., jakie wszêdzie mo¿emy obecnie znaleŸæ, lecz coœ, co ponownie mo¿e ogarn¹æ wewnêtrznie ca³ego cz³owieka, gdy¿ coœ takiego mo¿e siê zapisaæ w ¿ywej duszy ludzkiej, w ka¿dej ¿ywej duszy, która w okamgnieniu, gdy tylko to rzeczywiœcie o¿yje, mo¿e nawi¹zaæ równie¿ ¿ywy zwi¹zek z ca³ym kosmosem.A wtedy ka¿da œwietlista myœl Archanio³a Micha³a sta³aby siê zapowiedzi¹ ponownego wznoszenia siê cz³owieka do œwiata ponadzmys³owego.Ogl¹d w sensie wiedzy zosta³by przenikniêty wewnêtrznie religijnoœci¹, móg³by pog³êbiæ siê religijnie.Cz³owiek by³by przez to przygotowany do œwi¹t rocznych - których zrozumienie jeszcze mu migocze jako pozosta³oœæ dawnych czasów, jednak w niewielkim stopniu - aby ka¿de œwiêto obchodziæ z pe³n¹ œwiadomoœci¹, równie¿ to, które w kalendarzu jest pod koniec wrzeœnia, na pocz¹tku jesieni - œwiêto Archanio³a Micha³a.Bêdzie to mia³o pewne znaczenie dopiero wtedy, gdy bêdziemy w stanie wywo³aæ w duszy taki ¿ywy ogl¹d.Jeœli bêdziemy w stanie odczuæ to w ¿ywy sposób, aby uczyniæ to instynktownym spo³ecznym impulsem obecnych czasów, to œwiêto Archanio³a Micha³a - poniewa¿ impulsy przychodz¹ tu bezpoœrednio z duchowoœci - bêdzie dostrzegane jako ukoronowanie, jako w³aœciwy pocz¹tek impulsu, którego potrzebujemy, jeœli pragniemy wydobyæ siê z dzisiejszego upadku, by do ca³ej mowy o idea³ach dodaæ to, co nie bêdzie idea³em wynikaj¹cym z ludzkiej g³owy lub piersi, lecz idea³em wypowiedzianym przez kosmos.Kiedy drzewa trac¹ swoje liœcie, a kwiaty dojrzewaj¹ i owocuj¹, gdy natura zsy³a nam pierwszy mróz i przygotowuje siê do zimowego obumierania, wtedy mo¿emy odczuæ - podobnie jak wraz z nadchodz¹c¹ wiosn¹ odczuwamy œwiêto Wielkanocy - nadchodz¹c¹ duchowoœæ, z któr¹ cz³owiek powinien siê po³¹czyæ.A wtedy jako mieszkañcy kosmosu bêdziemy mogli przyjmowaæ w ¿ycie impulsy, które - poniewa¿ nie s¹ abstrakcyjnymi myœlami - nie pozostan¹ bez oddzia³ywania, lecz bêd¹ bezpoœrednio ukazywaæ swoje dzia³anie.Treœæ duszy zacznie ¿yæ dopiero wtedy, gdy w naszej duszy bêdziemy mogli rozwin¹æ impulsy z kosmosu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]