[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.I chiromancja, jako systemimplikujący trwałą determinację żywota, przeczyła w jego mniemaniu sama sobie,ponieważ właśnie intepretowała dookolne arkasze i harkasze poprzez dodanie donich nowego megaharkaszu.Ziemianie natomiast - nawet Gluck - w żaden sposób niebyli w stanie pojąć, jakim cudem świadomy wybór tej czy innej karty (bezzawiązanych oczu, w spokojnym namyśle) może zostać uznany za coś innego, niżżyczeniową manipulację skojarzeniami.Aproxymeo po prawdzie również tego nierozumiał.Każdy ciągnie jak chce.Cóż mu broni wybrać te Dialogi, które ogłosządlań wielką pomyślność i długie życie? Celine znalazła u niego taliędwujęzycznych Dialogów i ułożyła sobie mandalę. - Jak się z tego wróży? Masz gdzieś opis? To chińskie? - Zostaw. - Javier.! - No, no. - Kupiłabym sobie takie.Jak to się nazywa? - Dialogi. - Dialogi? Nie słyszałam.Gdzie instrukcja? - No dobra.Przesuń się.Nie tak to się robi. - A jak? Krzyżem celtyckim? - W ogóle inaczej.Gdzie tu jest.mhm, Monolog Klamryodkładasz, a resztę w jedenastu szeregach po dziewięć, Akcenty na dole.Tak.Widzisz? - Koszulkami do dołu? - Ymhmy. - Ale nie tasowałeś. - To nie z tego się wróży, ten układ nie ma znaczenia.Z niegodopiero ciągniesz. - To je odwróć. - Nie.Tak ma być. - Mam zamknąć oczy? - Nie. - Nic nie rozumiem.O co w tym chodzi? - Słuchaj.Siedzisz i patrzysz.Ręce na kolanach.Ciągnieszkartę, którą chcesz.Jak ci się spodoba, jak ci do głowy przyjdzie, jak sięskojarzy.no, nie wiem, nie wyjaśnię ci tego dokładniej.Zalecana jestmedytacja, stan wewnętrznego wyciszenia, pustka myśli.Chwytasz? Monolog Klamrykładziesz dla zamknięcia układu, on zawsze kończy ciągnienie. - To coś w rodzaju seansu medialnego, wirujący stolik, mojedłonie a nie moje, ja ciągnę a nie ja, bo wola sił wyższych - prawda? - Nie, tu chyba jednak nie o to chodzi. - Więc o co? - Cholera, pojęcia nie mam.Powiedziałem ci, ile wiem. - Wróżba jest ogólna, czy zadaje się pytanie? - Mam na ten temat sprzeczne informacje.Przyjmij, że ogólna. - Okay. Po czym wybrała i ułożyła w rzędzie pięć Dialogów, jedenAkcent, Monolog Klamry na koniec. - I co to znaczy? - A skąd ja mogę wiedzieć? Zapisał jednak otrzymany układ i potem próbował go zanalizowaćpodług "Diariusza Słuchacza".Co prawda nie sądził, by był on jako wróżba (czy"interpretacja rzeczywistości", jak pisał Gluck) cokolwiek wart: Celine nieznając znaczenia poszczególnych Głosów i Dialogów de facto je losowała, równiedobrze mogłaby istotnie mieć zamknięte oczy.W najlepszym razie ów układstanowił kolejny arkasz. Z analizy niewiele wynikło.Nie potrafił złożyć poszczególnychDialogów w spójną całość, znaczenia rozchodziły mu się szeroką wiązką.GarśćZiemi.Zabij.Oślepiony Przez Prawdę.Dokąd?.Siedemnaście Elfów.Głęboki Oddech.Cóż to znaczy? Tak dziecko bawi się puzzle'ami, fragmentymozaiki wypadają mu z nieporadnych dłoni.Kolorowa plama.Rorschach poety. W nocy uświadomił sobie, co właściwie usiłował zrobić.Baśńrzucała mu się na umysł.Celine akurat nie spała u niego; wstał, poszedł doKojaka.Kojak też nie mógł zasnąć, pił do Księżyca. - Co jest? - Bawiłeś się Dialogami? - zagadnął go Aproxymeo. - Aha.Ciekawym, kto ma na nie u nas patent, można to wypuścići zrobić ciężką forsę, taki tarot idzie jak woda.Ale Ack pewnie już zaklepałasprawę. - Posłuchaj.- Usiadł obok.Chwilę milczał.- Czary Baśnidziałają u nas, prawda? - No. - A jeśli Dialogi również? - Mhm? - Arkasze i harkasze.Jeśli również? - O co ci chodzi? - zmarszczył brwi Kojak
[ Pobierz całość w formacie PDF ]