[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A jest to dopiero pierwsze z serii twoich wcieleñ.W pokoju zrobi³o siê bardzo cicho, tak cicho, ¿e Alvin s³ysza³ dziwne, ¿a³osne porykiwania zwierz¹t pas¹cych siê na ³¹kach za wsi¹.W koñcu odezwa³ siê niemal szeptem:— Co chcesz, abym uczyni³?— S¹dziliœmy, ¿e mo¿emy daæ ci mo¿liwoœæ wyboru5 — Miasto i gwiazdy129pozostania tutaj albo powrotu do Diaspar, ale teraz sytuacja uleg³a zmianie.Zbyt wiele siê wydarzy³o, aby pozostawiaæ tê decyzjê tobie.Nawet tak krótki okres twojego pobytu wprowadzi³ w nasze ¿ycie wiele zamieszania.Nie, nie potêpiam ciebie; pewna jestem, ¿e nie chcia³eœ nam zaszkodziæ.Ale lepiej by by³o, gdybyœ zostawi³ istoty napotkane w Shalmirane ich w³asnemu losowi.A co do Diaspar — tu Seranis pokrêci³a smutnie g³ow¹ — to zbyt wielu ludzi wie, dok¹d siê uda³eœ; nie zadzia³aliœmy w porê.A co najwa¿niejsze, cz³owiek, który pomóg³ ci znaleŸæ drogê do Lys, znikn¹³.Nie mo¿e go odnaleŸæ ani Rada Diaspar, ani nasi wys³annicy, a wiêc stanowi on potencjalne zagro¿enie naszego bezpieczeñstwa.Mo¿e dziwisz siê, ¿e mówiê ci to wszystko, ale czyniê tak, poniewa¿ niczym mi to nie grozi.Przykro mi, ale pozosta³o nam tylko jedno wyjœcie: musimy wys³aæ ciê do Diaspar ze sfa³szowanymi wspomnieniami.Wspomnienia te zosta³y ju¿ z wielk¹ pieczo³owitoœci¹ spreparowane i kiedy powrócisz do domu, nie bêdziesz wiedzia³ o nas nic.Bêdziesz przekonany, ¿e mia³eœ raczej nudne i niebezpieczne przygody w ponurych podziemnych grotach, gdzie stropy wci¹¿ wali³y ci siê na g³owê, i prze¿y³eœ tylko dziêki od¿ywianiu siê obrzydliwym zielskiem i piciu wody z przypadkowo napotkanych strumieni.Przez resztê ¿ycia bêdziesz przekonany, ¿e to prawda, i ka¿dy w Diaspar zaakceptuje twoj¹ opowieœæ.Nie bêdzie zatem ¿adnej tajemnicy, która rozpala³aby wyobraŸniê ewentualnych przysz³ych badaczy; bêd¹ s¹dzili, ¿e wiedz¹ o Lys wszystko.Seranis przerwa³a i spojrza³a na Alvina pe³nymi napiêcia oczyma.— Przykro nam, ale to konieczne i póki jeszcze nas pamiêtasz, prosimy ciê o wybaczenie.Mo¿esz jeszcze nie akceptowaæ naszej decyzji, ale wp³ynê³o na ni¹ wiele innych czynników, o których ci nie wspomnia³am.Przynajmniej nie bêdzie ci ¿al, bo bêdziesz myœla³, ¿e odkry³eœ wszystko, co by³o do odkrycia.Alvin zastanawia³ siê, czy to prawda.Nie by³ taki pewien, czy zdo³a kiedykolwiek przywykn¹æ do rutyny ¿ycia w Diaspar, nawet bêd¹c przeœwiadczony, ¿e poza130jego murami nie istnieje nic wartego zachodu.Co wiêcej, nie mia³ zamiaru tego sprawdzaæ.— Kiedy chcecie poddaæ mnie temu.zabiegowi? — spyta³.— Natychmiast.Jesteœmy ju¿ gotowi.Otwórz przede mn¹ swój umys³, tak jak robi³eœ to wczeœniej, i nic nie poczujesz do chwili, gdy znajdziesz siê z powrotem w Diaspar.Alvin zamyœli³ siê na chwilê, po czym powiedzia³ cicho:— Chcia³bym po¿egnaæ siê z Hilvarem.Seranis skinê³a g³ow¹.— Rozumiem.Zostawiê was tu na chwilê i wrócê, kiedy bêdziesz gotów.— Podesz³a do schodów i zesz³a do wnêtrza domu.Zostali sami na dachu.Minê³a d³uga chwila, zanim Alvin odezwa³ siê do przyjaciela.Czu³ wielki smutek, ale i niez³omn¹ wolê niedopuszczenia do zniweczenia wszystkich swych nadziei.Spojrza³ jeszcze raz na wioskê, w której znalaz³ miarê szczêœcia i której móg³ ju¿ nie zobaczyæ, jeœli ci, którzy stali za Seranis, dopn¹ swego.Pod roz³o¿ystym drzewem sta³ wci¹¿ ³azik, a nad nim unosi³ siê cierpliwie robot.Wokó³ zebra³a siê gromadka dzieci podziwiaj¹cych osobliwego przybysza, ale nikt z doros³ych nie przejawia³ nim najmniejszego zainteresowania.— Hilvarze — odezwa³ siê nagle — przykro mi.— Mnie te¿ — odpar³ za³amuj¹cym siê g³osem Hilvar.— Mia³em nadziejê, ¿e bêdziesz móg³ tu pozostaæ.— Czy s¹dzisz, ¿e to, co chce zrobiæ Seranis, jest s³uszne?— Nie wiñ za to mojej matki.Robi tylko to, co jej ka¿¹ — odpar³ Hilvar.Chocia¿ nie odpowiedzia³ na postawione pytanie, Alvin nie mia³ serca go powtarzaæ.— Powiedz mi zatem — poprosi³ — jak mogliby zatrzymaæ mnie twoi ludzie, gdybym próbowa³ zbiec z nie naruszonymi wspomnieniami?— To by³oby proste.Gdybyœ próbowa³ uciec, przejêlibyœmy kontrolê nad twoim umys³em i zmusili ciê do powrotu.Nie by³o to dla Alvina ¿adnym zaskoczeniem.Chcia³ byæ szczery z Hilvarem, najwyraŸniej poruszonym zbli¿aj¹cym siê rozstaniem, ale ba³ siê ryzykowaæ wyjawienia swego131planu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]