[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Niektóre teksty wspominaj¹ tak¿e o moœcie Si-rat, cienkim jak w³os i ostrym jak miecz, przez którygrzesznik nie mo¿e przejœæ, porywaj¹ go bowiemdemony.2.PIEK£O MUZU£MAÑSKIE - KARYDemony wci¹gaj¹ potêpionych do piek³a.W³adc¹tego miejsca jest Malikl.Posiada ono klasyczn¹ struk-turê, w której podstawow¹ rolê odgrywa liczba 7 i jejwielokrotnoœci: 7 bram i 7 piêter.W miarê schodze-nia, na ka¿dym piêtrze ¿ar wzmaga siê siedemdzie-siêciokrotnie.Ca³oœæ mia³oby ci¹gn¹æ 70 000 anio³Ã³w.Przy wejœciu Malik powtarza wezwanie 70 razy.Pie-k³o ma ró¿ne nazwy, a najczêœciej u¿ywane to an-nar(ogieñ), sagar (piec) i d¿ahannam (pochodz¹ca od Ge--hinnom, czyli Gehenny).G³Ã³wn¹ mêczarni¹ jest tortura ognia, a najciê¿szegrzechy karane s¹ na najni¿szych piêtrach.Podobniejak w chrzeœcijañstwie, tradycja mno¿y katusze: ogni-ste jarzma, szaty z p³on¹cej smo³y, saboty z rozpalo-nego ¿elaza, trumny z roz¿arzonego do bia³oœci me-talu, pod³o¿one pod stopy gorej¹ce wêgle sprawiaj¹-ce, ¿e mózê siê gotuje, smoki o ognistych pazurach,ocean ognia pe³en olbrzymich skorpionów, a ka¿deich uk¹szenie pali okrutnie przez 10 lat.Piek³o jest gigantyczne - kamieñ rzucony z naj-wy¿szego piêtra potrzebowa³by 70 lat, by dosiêgn¹ædna.Wszystko jest nieprawdopodobnie wyd³u¿o-ne w czasie i przestrzeni: cia³a potêpieñców s¹ roz-ci¹gane, by wiêcej tortur mog³o je dosiêgn¹æ, a ka¿-da akcja trwa ca³e wieki, gdy tymczasem w raju czassiê kurczy.Przy tym potêpieni maj¹ ogl¹daæ wy-branych, by zazdroœciæ im niebiañskich rozkoszy.Nie ma natomiast wzmianki o karze wiecznego po-têpienia.Czas trwania piek³a nie jest jasno wyznaczony.Koran okreœla infernaln¹ wiecznoœæ terminem ahkab,co oznacza 70 lat, lecz w liczbie mnogiej mo¿e te¿znaczyæ wiecznoœæ.Jednak¿e werset 107 sury XI po-zwala ¿ywiæ nadziejê - piek³o ma trwaæ tak d³ugo,jak d³ugo bêd¹ trwaæ niebiosa i ziemia,chyba ¿e Bóg zechce inaczej.Zaprawdê, twój Pan czyni to, co chce!W przeciwieñstwie do wizji chrzeœcijañskiej, przy-sz³oœæ nie jest wiêc z góry zdeterminowana i, oczy-wiœcie, ka¿dy ma w³asn¹ teoriê na temat ostateczne-go koñca.Szko³a Ibn Safwana utrzymuje, ¿e piek³o,jak wszelka rzeczywistoœæ stworzona, ulegnie pew-nego dnia zniszczeniu, a Allach znajdzie siê znóww absolutnej samotnoœci.Inni jednak sk³aniaj¹ siê kuidei wiecznych mêczarni.3.PIEK£O HERETYKÓWW chrystianizmie œredniowiecznym problem wia-ry w piek³o spotyka³ siê nieustannie z oporem w œro-dowiskach heretyckich, zw³aszcza zaœ wœród mani-chejczyków i katarów.Manicheizm wywodzi siê z wielkiego nurtu gno-stycznego, który nie jest po prostu dewiacj¹ chrystia-nizmu, lecz ma w³asne korzenie, siêgaj¹ce obrze¿ymyœli grecko-perskiej i kultów "tajemnych" z pierw-szych stuleci naszej ery.Fundamentem doktryny gno-stycznej jest dualizm ducha i cia³a oraz dobra i z³a, przyczym bóstwa zarz¹dzaj¹ce obiema domenami s¹ wy-posa¿one w jednakow¹ moc: bóg dobry stworzy³ œwiatducha, bóg z³y - œwiat materii, w którym dusza zo-staje uwiêziona.Odt¹d piek³em jest ¿ycie doczesne,fakt zablokowania duszy na tym œwiecie, przykutejdo cia³a, poniewa¿ w przysz³oœci i tak czeka j¹ rein-karnacja.Koncepcja taka bliska jest pogl¹dom Lukre-cjusza i jego idei lêku egzystencjalnego.Œwiat jest miej-scem absurdalnej szarpaniny, poddany z³ym prawomnatury, wed³ug których ka¿da chwila niszczy chwilêpoprzedni¹ w nieuchronnym marszu ku œmierci.W III wieku n.e.na gruncie gnostycyzmu wyrastaruch manichejczyków, którzy œwiat infernalny opi-suj¹ jako "œwiat ciemnoœci", podporz¹dkowany z³o-wrogim potêgom, które wywo³uj¹ lêk przed piek³em.Jeden z hymnów manichejskich zwraca siê z b³aga-niem do boga w³adaj¹cego œwiatem ducha:Obyœ mnie zbawi³ z niebytu otch³ani,Z mrocznej czeluœci, gdzie wszystko niszczeje,Gdzie same mêki, a¿ do œmierci rany,Gdzie pró¿no szukaæ druha ni nadziei.Nigdy, o nigdy nie bêdzie zbawienia,Wszêdzie doko³a mrok nieprzenikniony [.),Wszêdzie wiêzienie, wyjœcia z niego nie ma,I przybysz ka¿dy ciosami ra¿ony.Na tym pustkowiu wichrami smaganymNie masz listeczka nawet zielonego.Któ¿ mnie wyzwoli? Któ¿ zagoi rany?I kto mnie z lêku zbawi piekielnego?Gnostycy wierz¹, i¿ zbawienie zapewni im, po-znana dziêki wtajemniczeniu, prawdziwa wiedza,która ka¿demu objawi jego wy¿sz¹ naturê.ZdaniemManiego, gdy nast¹pi koniec œwiata, wszystek ele-ment materialny zostanie na wiecznoœæ zamkniêtyw kuli, razem z duszami, które nie dost¹pi³y oczysz-czenia.Ebionizm - inne odga³êzienie gnostycy-zmu - g³osi natomiast, ¿e Ÿli zostan¹ po prostu uni-cestwieni.Katarzy i albigensi, spadkobiercy tych idei, mielidoœæ zmienne pogl¹dy na sprawê piek³a.Wielki pro-ces, który na pocz¹tku XIV wieku prowadzi³ w Mon-taillou inkwizytor Jacques Fournier, ukaza³, ¿e w tejczêœci po³udniowo-zachodniej Francji panowa³o prze-konanie, i¿ po œmierci dusze zmar³ych b³¹kaj¹ siêprzez pewien czas, po czym udaj¹ siê w miejsce od-poczynku.Kiedy nadejdzie koniec œwiata, wszystkiedost¹pi¹ zbawienia; piek³o przeznaczone jest wy³¹cz-nie dla demonów i Judasza, a zdaniem niektórych-nie¿ dla ¯ydów.Dla wierz¹cych piek³em jest stan,wktórym dusza uwiêziona jest przez cia³o.Po skoñ-czeniu œwiata zbawienie bêdzie udzia³em ogó³u.Naskutek po³¹czenia siê czterech ¿ywio³Ã³w nast¹pi po-wszechna po¿oga, która poch³onie z³o.Anonimowedzie³ko (pochodz¹ce z roku 1250) wspomina, i¿ ka-tarzy z Italii zaprzeczali mo¿liwoœci istnienia trady-cyjnego piek³a, z tej prostej przyczyny, ¿e œwiat stwo-rzony zosta³ przez Lucyfera, a przecie¿ nie przygo-towa³by on miejsca kaŸni dla samego siebie i swoichakolitów.Wreszcie uwagi kaznodziejów poœwiadcza³y odczasu do czasu istnienie nielicznych sceptyków.W XIIwieku, jak utrzymuje Julian z Vezelay, niektórzychrzeœcijanie wci¹¿ jeszcze negowali istnienie piek³a.Zjawisko to potwierdzi³ w XIV wieku Richard Rolle,angielski eremita.Jednak¿e to nie piek³o, lecz czy-œciec sta³ siê przedmiotem najsurowszej krytykiwszelkiego rodzaju.4.NARODZINY CZYŒÆCAW swej s³ynnej pracy Jacques Le Goff nakreœli³pocz¹tki pojêcia czyœciec, idei kie³kuj¹cej ju¿ w epo-ce Ojców Koœcio³a.Dychotomia piek³o-raj wydawa-³a siê rzeczywiœcie zbyt brutalnym i radykalnym sta-wianiem sprawy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]