[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Potrzebny mi jesteÅ› żywy, ale z wyrwanyn żądÅ‚em, w miejscu, do którego mogÄ™ bez trudu dotrzeć.      ObserwowaÅ‚em otwór i pobliskie Å›ciany.      - Nawet nie próbuj - poradziÅ‚.- Moja pozycja daje mi przewagÄ™.      - Nie sÄ…dzisz, że winien mi jesteÅ› jakieÅ› wyjaÅ›nienie?      PrzyglÄ…daÅ‚ mi siÄ™ w milczeniu, wreszcie przytaknÄ…Å‚.      - MuszÄ™ wracać - oÅ›wiadczyÅ‚ - i podjąć próbÄ™ opanowania Ghostwheela.Masz jakieÅ› sugestie?      - Nasze stosunki nie byÅ‚y ostatnio najlepsze.- RozeÅ›miaÅ‚em siÄ™.- Obawiam siÄ™, że nie zdoÅ‚am ci pomóc.      Jeszcze raz kiwnÄ…Å‚ gÅ‚owÄ….      - ZobaczÄ™, co da siÄ™ zrobić.Boże, co to za broÅ„! JeÅ›li nie zdoÅ‚am sam jej użyć, wrócÄ™ tu i spróbujÄ™ wyciÄ…gnąć coÅ› od ciebie.PomyÅ›lisz o tym, dobrze?      - BÄ™dÄ™ myÅ›laÅ‚ o wielu rzeczach, Luke.Niektóre bardzo ci siÄ™ nie spodobajÄ….      - Niewiele możesz mi zrobić.      - Na razie niewiele.      Chwycik gÅ‚az i zaczÄ…Å‚ go przesuwać.      - Luke! - krzyknÄ…Å‚em.      PrzerwaÅ‚ i spojrzaÅ‚ na mnie z wyrazem, jakiego jeszcze u niego nie widziaÅ‚em.      - Moje imiÄ™ jest inne - oznajmiÅ‚ po chwili.      - A jakie?      - Jestem twoim kuzynem Rinaldem - wycedziÅ‚.- ZabiÅ‚em Caine'a i niemal dostaÅ‚em Bleysa.Niestety, chybiÅ‚em bombÄ… na pogrzebie.KtoÅ› mnie zauważyÅ‚.ZniszczÄ™ ród Amberu, z twoim Ghostwheelem albo bez niego.ale gdybym dysponowaÅ‚ takÄ… potÄ™gÄ…, byÅ‚oby to o wiele prostsze.      - Z jakiego powodu, Luke.Rinaldo? SkÄ…d ta wendeta?      - Caine'a zaatakowaÅ‚em pierwszego - ciÄ…gnÄ…Å‚ - ponieważ to wÅ‚aÅ›nie on zabiÅ‚ mojego ojca.      - Ja.nie wiedziaÅ‚em.- WidziaÅ‚em na jego piersi bÅ‚ysk broszy z Feniksem.- Nie wiedziaÅ‚em, że Brand miaÅ‚ syna - dokoÅ„czyÅ‚em.      - Teraz już wiesz, stary kumplu.To kolejna przyczyna, dla której nie mogÄ™ ciÄ™ wypuÅ›cić i muszÄ™ ciÄ™ trzymać w takim miejscu.Nie chcÄ™, żebyÅ› ostrzegÅ‚ pozostaÅ‚ych.      - Nie uda ci siÄ™ ten numer.      ZamilkÅ‚ na moment, po czym wzruszyÅ‚ ramionami.      - Wygram czy przegram, muszÄ™ spróbować.      - Ale dlaczego zawsze trzydziestego kwietnia? - spytaÅ‚em nagle.- WytÅ‚umacz mi.      - Tego dnia otrzymaÅ‚em wieść o Å›mierci ojca.      PchnÄ…Å‚ gÅ‚az i zamknÄ…Å‚ nim otwór.Potem usÅ‚yszaÅ‚em kilka uderzeÅ„.      - Luke!      Nie odpowiedziaÅ‚.Przez półprzejrzysty krysztaÅ‚ widziaÅ‚em jego cieÅ„.Po chwili wyprostowaÅ‚ siÄ™ i zniknÄ…Å‚ mi z pola widzenia.SÅ‚yszaÅ‚em, jak jego buty uderzajÄ… o ziemiÄ™ nade mnÄ….      - Rinaldo!      MilczaÅ‚.UsÅ‚yszaÅ‚em tyko oddalajÄ…ce siÄ™ kroki.                     ZnaczÄ™ dni rozjaÅ›nieniami i zaciemnieniami niebieskich krysztaÅ‚owych Å›cian.MinÄ…Å‚ już miesiÄ…c mojego wiÄ™zienia, choć nie wiem, jak szybko pÅ‚ynie tu czas w stosunku do innych cieni.PrzemierzyÅ‚em każdy korytarz i każdÄ… komorÄ™ wielkiej groty, ale nie znalazlem drogi wyjÅ›cia.Moje Atuty tu nie dziaÅ‚ajÄ…, nawet Atuty Zguby.Moja magia jest bezużyteczna, ograniczona Å›cianami barwy pierÅ›cienia Luke'a.Zaczynam żywić przekonanie, że z radoÅ›ciÄ… powitaÅ‚bym nawet ucieczkÄ™ w chwilowe szaleÅ„stwo.Lecz rozum nie chce mu siÄ™ poddać, gdyż zbyt wiele nÄ™ka mnie zagadek: Dan Martinez, Meg Devlin, moja Pani z Jeziora.Dlaczego? I po co tyle czasu spÄ™dzaÅ‚ w moim towarzystwie Luke, Rinaldo, mój wróg? MuszÄ™ znaleźć sposób, by przekazać ostrzeżenie.      JeÅ›li zdoÅ‚a obrócić przeciwko nim Ghostwheela, wtedy marzenie Branda - koszmarna zemsta z mojego snu - zostanie zrealizowane.Rozumiem teraz, że popeÅ‚niÅ‚em wiele bÅ‚Ä™dów.Wybacz mi, Julio.Raz jeszcze przemierzÄ™ granice swego wiÄ™zienia.GdzieÅ› musi istnieć luka w otaczajÄ…cej mnie logice bÅ‚Ä™kitu i w tÄ™ lukÄ™ cisnÄ™ swój umysÅ‚, swoje krzyki, swój gorzki Å›miech.W tej sali.na koÅ„cu tego tunelu.BÅ‚Ä™kit jest wszÄ™dzie.Cienie nie wyprowadzÄ… mnie stÄ…d, gdyż tutaj nie ma cieni.Jestem Merlinem uwiÄ™zionym, synem Corwina zaginionego, a mój sen o jasnoÅ›ci zostaÅ‚ obrócony przeciwko mnie.Krążę po wiÄ™zieniu niby upiór samego siebie.Nie pozwolÄ™, by skoÅ„czyÅ‚o siÄ™ to w taki sposób.Może w nastÄ™pnym korytarzu, może w jeszcze nastÄ™pnym.Strona główna Indeks
[ Pobierz całość w formacie PDF ]