[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Czy też musiaÅ‚eÅ› walczyć z MaskÄ…, żeby mnie uwolnić?      - WalczyliÅ›my - odparÅ‚em.      - I w jakim stanie go zostawiÅ‚eÅ›?      - Zakopanego pod stosem nawozu.ZachichotaÅ‚a.      - Cudownie! LubiÄ™ mężczyzn z poczuciem humoru.      - MuszÄ™ tam wrócić - dodaÅ‚em.      - O.A to dlaczego?      - Ponieważ Maska sprzymierzyÅ‚ siÄ™ z moim dawnym wrogiem.czÅ‚owiekiem imieniem Jurt, który pragnie mojej Å›mierci.      WzruszyÅ‚a ramionami.      - Skoro Maska ci nie dorównaÅ‚, nie rozumiem, czemu Maska i ten czÅ‚owiek majÄ… sprawić kÅ‚opot.Mandor odchrzÄ…knÄ…Å‚.      - JeÅ›li wolno - powiedziaÅ‚.- Jurt jest pomniejszym czarodziejem i zmiennoksztaÅ‚tnym z Dworców.Ma także wÅ‚adzÄ™ nad Cieniem.      - Owszem, to może stanowić pewien problem - przyznaÅ‚a.      - Nie tak wielki jak to, czego wspólnie próbujÄ… dokonać - stwierdziÅ‚em.- WedÅ‚ug moich wiadomoÅ›ci, Maska zamierza poddać Jurta takiemu samemu rytuaÅ‚owi, jaki przeszedÅ‚ twój zmarÅ‚y mąż.ma to zwiÄ…zek z FontannÄ… Mocy.      - Nie! - krzyknęła, zrywajÄ…c siÄ™ na nogi.Resztka wina zmieszaÅ‚a siÄ™ ze Å›linÄ… i plamami krwi Naydy na tabrizkim dywanie, który kupiÅ‚em dla delikatnie haftowanej sielankowej sceny.- To nie może siÄ™ powtórzyć!      Burza wybuchÅ‚a i zgasÅ‚a w jej oczach.Wtedy, po raz pierwszy Jasra wydaÅ‚a mi siÄ™ sÅ‚aba i wrażliwa.      - Dlatego go utraciÅ‚am.- szepnęła.Chwila minęła.PowróciÅ‚a twardość.      - Nie skoÅ„czyÅ‚am wina - zauważyÅ‚a siadajÄ…c.      - PrzyniosÄ™ drugi kieliszek - powiedziaÅ‚em.      - Czy to nie lustro leży na stoliku?Strona główna Indeks
[ Pobierz całość w formacie PDF ]