[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nocny wiatr zatargał jeszcze razmateriałem jej spódnicy, a potem wchłonęła ją aksamitna ciemność. Przez dłuższy czas stałem bez ruchu, spoglądając na rozpadającesię budynki.Nie byłem zły-chyba nie potrafiłbym się na nią złościć.Trudno mito dokładnie określić, ale wydaje mi się, że odczuwałem coś w rodzajuzadowolenia.Nie dlatego, że obawiałem się miłosnych uścisków - jestem pewien,że mogę zadowolić każdą kobietę, która jest zdolna do współżycia z mężczyzną -lecz dlatego, że szybka i łatwa wymiana mojej chęci współdziałania w zamian zajej ciało nie zaspokoiłaby tkwiącego we mnie, romantycznego głodu przygody, wktórej miłość i niebezpieczeństwo splecione są z sobą niczym kopulujące węże.Moja Ardis, moja Ellen z pewnością była w stanie ten głód zaspokoić, czego niemógłbym już powiedzieć ani o Yasmin, ani tym bardziej o jej żałosnym sobowtórze.Czułem, że dla mnie świat rodzi się dopiero teraz, że ja się radzę, że wąskikorytarz to drogi rodne, zaś Ardis opuszczając mnie tym mocniej mnie do siebiepociągnęła. Kiedy wróciłem do pokoju, na podłodze przed drzwiami zauważyłemjakiś skrawek papieru.Powtórzę teraz dokładnie to, co było na nim napisane, alenie jestem w stanie oddać zapachu lilii, którym był przesączony. Jesteś nadzwyczaj atrakcyjnym mężczyzną i bardzo bym chciałapowiedzieć ci, jak jest naprawdę, to uczy, że możesz mnie mieć, kiedy Bobbyznajdzie się na wolności, ale że ci się nie sprzedam, itd.W rzeczywistościsprzedałabym ci się w zamian za Bobby`ego, ale mam już dzisiaj innezobowiązania.Zobaczymy się rano i jeśli uda ci się wydostać Bobby`ego, lubnawet jeżeli będziesz się mocno staraj to z pewnością spotka cię nagroda wpostaci (prawdziwej) miłości usychającejMary Rose R a n o.Obudziłem się wcześnie i jak zwyklezjadłem śniadanie w hotelu, kończąc około ósmej.Dzięki temu dziennikowi mam sięczym zająć, czekając na przyjście Ardis.Dzisiaj po raz pierwszy zaryzykowałemamerykańskie śniadanie: słodkie, chrupiące płatki z mlekiem, a do tego strudel iobowiązkowa kawa.Większość tubylców zamówiła szynkę w takiej czy innej postaci,ale tego raczej nie odważę się skosztować.Niektórzy jedli jednak najróżniejszepotrawy z jaj z dodatkiem ogrzanego w piecu chleba i chyba na to właśniezdecyduje się jutro rano. W nocy miałem bardzo nieprzyjemny sen, o którym cały czasstaram się zapomnieć.Było ciemno, a ja wraz z Ardis szedłem po jakimś terenie owiele bardziej nierównym, niż widziałem to nawet w parku po drugiej stroniekanału.Ścigała nas, a raczej śledziła, istota podobna do tej, którązastrzeliłem poprzedniej nocy - jej sylwetka pokazywała się na tle nocnego niebato z naszej lewej, to znów z prawej strony.Za każdym razem Ardis chwytała mnieza ramie i szeptała, żebym strzelał, ale czerwone światełko w moim pistolecieświadczyło o tym, że ładunek jest już niemal wyczerpany.Głupi sen, niemniejjednak przy pierwszej okazji, jaka mi się nadarzy, kupie nowy magazynek. Jestpóźne popołudnie - minęła już szósta - a my jeszcze nie jedliśmy obiadu.Właśniewyszedłem z wanny i siedzę przy stole, na którym obok tego zeszytu leży kolejne,marcepanowe jajko (jest chyba jeszcze bardziej różowe, niż ja w tej chwili).Mamy za sobą bardzo męczący dzień, więc przyszedłem tutaj, żeby się odświeżyć iprzebrać.O siódmej mamy się spotkać na obiedzie.Kurtyna idzie w górę o ósmej,więc nie będziemy mieli zbyt wiele czasu, ale potem pójdę z nią do teatru, gdziebędę obserwował przedstawienie zza kulis, mając okazję porozmawiać z nią wprzerwach między wyjściami na scenę. Właśnie ugryzłem kawałek jajka - żadnego dodatkowego smaku, nicoprócz nieprzyjemnej słodyczy.Im dłużej o tym myślę, tym większego nabieramprzekonania, że narkotyk musiał znajdować się w pierwszym jajku.Bez wątpieniapotwór, którego ujrzałem, mieszkał w mojej podświadomości od chwili, kiedyprzeczytałem książkę Osmana Agi, zaś narkotyk jedynie go ożywił.To prawda, namoim ubraniu znajdowały się plamy krwi, ale równie dobrze mogły pochodzić zpoliczka, który boli mnie zresztą do tej pory.Przeżyłem już to, co miałemprzeżyć i pozostały mi tylko zwyczajne cukierki.Kusi mnie, żeby resztę poprostu wyrzucić.Jeszcze jeden kęs. Mam jeszcze dwadzieścia minut do chwili, kiedy będę musiałzacząć się ubierać, żeby wyjść po Ardis.Pokazała mi, gdzie mieszka - zaledwiekilkanaście metrów od teatru.W takim razie, do pracy. Rano Ardis nieco się spóźniła, niemniej jednak przyszła, takjak obiecała.Kiedy dowiedziałem się, dokąd musimy się udać, żeby uwolnić Kretom- do wciąż jeszcze żyjącego budynku na wschodnich krańcach Milczącego Miasta -wynająłem jeden z rozklekotanych powozów, żeby nas tam zawiózł.Podobnie jakwszystkie inne ciągnięty był przez zagłodzonego niemal na śmierć konia, ale itak zaoszczędziliśmy sporo czasu. Amerykańska policja jest zorganizowana według przedziwnegosystemu.Najważniejsza jest ogólnonarodowa tajna policja (Federalne OddziałyŚledczej, która ma prawo kontrolować i zmieniać decyzje miejscowych władz,awansować i degradować ich funkcjonariuszy, a także wcielać ich w swoje szeregi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]