[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Maria Magdalena jednak nie czu³a siê ju¿ nieszczêœliwa.Odnalaz³a Pana Jezusa.Pobieg³a do uczniów i zawo³a³a: - Widzia³am Pana Jezusa! I powtórzy³a im wszystko, co jej mówi³.Uczniowie jednak nadal nie mogli w to uwierzyæ.Wieczór Wieczorem tego samego dnia dwóch ludzi opuszcza³o Jerozolimê.Powracali do Emaus, sk¹d pochodzili.Rozmawiali o Panu Jezusie.- Umar³! Umar³! - mówili.- A myœmy myœleli, ¿e zostanie królem.S¹dziliœmy, ¿e jest Zbawicielem, Synem Bo¿ym, który mo¿e daæ ludziom szczêœcie.Ale nie by³ Synem Bo¿ym, skoro umar³.Bo trudno uwierzyæ temu, co kobiety dziœ rano opowiada³y w Jerozolimie.Mówi³y, ¿e On zmartwychwsta³ i porzuci³ grób, ale przecie¿ to niemo¿liwe.Gdyby tak by³o naprawdê, to oznacza³oby, ¿e On rzeczywiœcie jest Synem Bo¿ym.Dlaczego wiêc zgodzi³ siê umrzeæ? Nie mogli tego zrozumieæ i smutnie kiwali g³owami.W pewnej chwili przy³¹czy³ siê do nich jakiœ podró¿ny.By³ to Pan Jezus, ale oni Go nie poznali.- O kim rozmawiacie z takim przejêciem? Dlaczego jesteœcie tacy smutni? - zapyta³.Zdziwili siê: - Jak to, nie wiesz, co siê sta³o w Jerozolimie? - Co takiego? - zapyta³.- Nie wiesz, co siê sta³o z Panem Jezusem? Na pewno musia³eœ o Nim s³yszeæ.By³ taki dobry i potê¿ny.Leczy³ chorych.Przywraca³ wzrok œlepym.Czyni³ wielkie cuda.Ale Ÿli kap³ani schwytali Go i ukrzy¿owali.Teraz ju¿ nie ¿yje.A myœmy myœleli, ¿e On jest Zbawicielem i da ludziom szczêœcie.Minê³y jednak ju¿ trzy dni od Jego œmierci.Kobiety w Jerozolimie mówi³y wprawdzie, ¿e zmartwychwsta³, ale to przecie¿ niemo¿liwe! Po co by przedtem umiera³!? Byli pewni, ¿e nieznajomy przytaknie im: - Oczywiœcie, to niemo¿liwe! On tymczasem powiedzia³ coœ zupe³nie innego: - Jesteœcie niem¹drzy - rzek³.- Dlaczego nie wierzycie? To prawda.Pan Jezus naprawdê zmartwychwsta³! Pytacie, dlaczego musia³ umrzeæ? Tak mia³o byæ, ¿eby ludzie mogli staæ siê szczêœliwi i aby mogli dostaæ siê do nieba, Jezus zgodzi³ siê ponieœæ karê, na któr¹ oni zas³u¿yli.Czy rozumiecie teraz, ¿e Pan Jezus da³ ludziom szczêœcie? Czy rozumiecie, ¿e On ich zbawi³? Nieznajomy mówi³ jeszcze wiele innych rzeczy.Pod wp³ywem Jego s³Ã³w smutek ustêpowa³ z serc obu mê¿czyzn.Zaczynali wszystko pojmowaæ i wierzyæ, ¿e Pan Jezus zmartwychwsta³.Pragnêli jak najd³u¿ej Go s³uchaæ, ale doszli w³aœnie do Emaus i tu siê ich drogi rozchodzi³y.Mê¿czyŸni nie chcieli jednak rozstawaæ siê z podró¿nym.- Zostañ z nami - prosili.- Ju¿ wieczór, nied³ugo noc zatrzyma Ciê w drodze.Ku ich radoœci nieznajomy zgodzi³ siê.Zasiedli wiêc razem do sto³u.Wtedy On wzi¹³ do rêki chleb.Pomodli³ siê, prze³ama³ chleb na dwie czêœci i ka¿demu da³ po kawa³ku.W tym momencie poznali Go.To by³ Pan Jezus! Wyci¹gnêli do Niego rêce.- Jezu, nasz Mistrzu umi³owany - chcieli zawo³aæ, ale Jego ju¿ nie by³o.W jaki sposób znikn¹³, tego nie wiedzieli.Wszystko by³o takie dziwne.- Jak to siê sta³o - zastanawiali siê ¿e przez ca³¹ drogê szliœmy z Panem Jezusem wcale o tym nie wiedz¹c? Teraz dopiero rozumiemy, dlaczego czuliœmy siê szczêœliwi.Nie koñcz¹c posi³ku, œpiesznie wrócili do Jerozolimy, aby opowiedzieæ o wszystkim uczniom.Jaka to bêdzie radoœæ, gdy oni us³ysz¹ tê nowinê! Uczniowie zebrali siê w³aœnie razem w jednym z domów.Siedzieli przy drzwiach zamkniêtych, bo bali siê faryzeuszy i kap³anów.Gdy jednak ci dwaj ludzie zastukali, otworzono im drzwi i wpuszczono do œrodka.Zanim jednak przybysze zdo³ali dojœæ do.G³osu, us³yszeli od uczniów: - Pan Jezus naprawdê zmartwychwsta³! Piotr Go widzia³! - Tak - zawo³ali obaj przybyli - i myœmy Go widzieli! Zaraz te¿ zaczêli opowiadaæ o wszystkim, co ich spotka³o.Kiedy tak rozmawiali bardzo przejêci, nagle zjawi³ siê wœród nich Jezus.Tak, Pan Jezus! Jak tu siê dosta³? Drzwi by³y przecie¿ zaryglowane, a okna szczelnie zamkniête.Zebrani przestraszyli siê.Pan Jezus jednak powiedzia³ do nich: - - Nie bójcie siê, to ja.ChodŸcie, dotknijcie mnie.Przypatrzcie mi siê uwa¿nie i upewnijcie siê, ¿e to naprawdê ja.Pokaza³ im swoje rêce i nogi przebite gwoŸdziami.Potem zapyta³, czy maj¹ coœ do zjedzenia i zjad³ kawa³ek chleba oraz trochê miodu.W tedy uwierzyli, ¿e to Pan Jezus
[ Pobierz całość w formacie PDF ]