[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.PóŸniej zrozumia³em, ¿e ich mentalnoœæ i inteligencja znajduj¹ siê daleko poza moj¹ zdolnoœci¹ pojmowania.By³a to bezosobowa zimna inteligencja, bez ¿adnych œladów tak szanowanych przez nas uniesieñ mi³osnych czy pasji, a jednak mog¹ca posiadaæ ten rodzaj wszechmocy, któr¹ my zwiemy Bogiem.Takie wizyty u zarania dziejów ludzkoœci mog³y staæ siê podstaw¹ naszych wierzeñ religijnych, a nasza dzisiejsza wiedza wcale nie zapewnia nam lepszych odpowiedzi ni¿ tysi¹ce lat temu.Wtedy dozna³em olœnienia.Usiad³em i rozp³aka³em siê, jak jeszcze nigdy w ¿yciu.Szlocha³em jak ma³e dziecko, poniewa¿ wiedzia³em ju¿ – bez ¿adnych dowodów i ¿adnych nadziei na przysz³oœæ – ¿e oto Bóg mojego dzieciñstwa, koœcio³Ã³w i wszystkich religii œwiata wcale nie by³ taki, jakim pragnêlibyœmy aby by³, i ¿e przez resztê ¿ycia bêdê cierpia³ z powodu “utraty“ tej iluzji.A wiêc czy jesteœmy ju¿ jedynie porzuconymi zwierz¹tkami laboratoryjnymi? A mo¿e eksperyment jeszcze “trwa"?
[ Pobierz całość w formacie PDF ]