[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. - No to popatrz na ten fragmencik! StrzÄ™pek istotnie byÅ‚ interesujÄ…cy: żywa tkankaprzenikaÅ‚a siÄ™ ze sztucznÄ… strukturÄ…, jedno byÅ‚o przedÅ‚użeniem drugiego: zkoÅ›ci wyrastaÅ‚ przewód i platynowy opornik, na kondensatorze zaÅ› pozostaÅ‚y nerwyi włókienka mięśni.To byÅ‚o harmonijne poÅ‚Ä…czenie, a nie mechanicznesÄ…siedztwo żywego i martwego. - SÄ… dwie możliwoÅ›ci -ciÄ…gnÄ…Å‚ Andre.- Albo istoty żywe odkryÅ‚y sposób mistrzowskiego zastÄ™powaniaswych niedoskonaÅ‚ych narzÄ…dów sztucznymi organami i w ten sposób w poÅ‚owie siÄ™zmechanizowaÅ‚y, albo na odwrót, stworzone przez kogoÅ› mechanizmy nauczyÅ‚ysiÄ™ wbudowywać żywe tkanki i awansowaÅ‚y w ten sposób do stopnia półorganizmów.Wobu wypadkach mamy do czynienia z obiektami wysokiej kultury materialnej. Dla mnie mieszana natura ZÅ‚ywrogów stanowiÅ‚awyjaÅ›nienie ich zaskakujÄ…cego okrucieÅ„stwa.Istoty zdegradowane domechanizmów musiaÅ‚y utracić wrodzonÄ… dobroć.Ale jeÅ›li to naprawdÄ™ sÄ… automatyzmontowane z elementów organicznych, to skÄ…d biorÄ… potrzebne im żywe tkanki?Może polujÄ… na istoty w kosmosie, aby dziÄ™ki ich tkankom zapewnić sobieistnienie? .10. Leonid z zasÄ™pionÄ… twarzÄ… przechadzaÅ‚ siÄ™ pod Å›cianÄ…budynków.SpojrzaÅ‚ na nas tak, jakbyÅ›my również należeli do gatunkugÅ‚owookich.Byto jasne, że nie udaÅ‚o siÄ™ żywcem wziąć ZÅ‚ywrogów. - RozpadajÄ… siÄ™ jak baÅ„ki mydlane.PozostaÅ‚y przyżyciu trzy sztuki. W kÄ…cie utworzonym przez zaÅ‚amanieÅ›ciany siedziaÅ‚o trzech Niszczycieli Å›ciÅ›niÄ™tych naszymi polami.ZÅ‚ywrogi byÅ‚y wyczerpane: ich oczy ledwie Å›wieciÅ‚y, a wysyÅ‚ane odczasu do czasu impulsy grawitacyjne utraciÅ‚y dawnÄ… moc.Andre uruchomiÅ‚deszyfrator.Romero, blokujÄ…c wrogów z Allanem, Kamaginem, Gromanem i Trubem,przywoÅ‚aÅ‚ mnie gestem. - Wie pan, czemu ani jednegonie wziÄ™liÅ›my żywcem? Niewiarygodne, ale oni popeÅ‚niajÄ… samobójstwo, kiedysytuacja jest już bez wyjÅ›cia! - Buch Å‚bem o ciaÅ‚o ikoniec! - powiedziaÅ‚ Allan.- Nasi przeciwnicy to samoeksplodujÄ…ce konstrukcje.Tymczasem Kamagin, skoncentrowawszy na sobie trzy pola, metodycznie odrywaÅ‚jednego ZÅ‚ywroga od dwóch pozostaÅ‚ych.Kiedy pomiÄ™dzy nimi utworzyÅ‚a siÄ™szczelina, Niszczyciel uderzyÅ‚ okiem w ciaÅ‚o.RozlegÅ‚ siÄ™ wybuch i do górytrysnęły kÅ‚Ä™by wilgotnego dymu.Dwa pozostaÅ‚e potwory przywarÅ‚y do siebiejeszcze silniej.Ich gÅ‚owy gorÄ…czkowo migotaÅ‚y. - Itak wszystkie! - powiedziaÅ‚ ze zÅ‚oÅ›ciÄ… Leonid.- GoÅ‚ymi rÄ™kami chwytać je za teÅ‚by, czy co? - Jak tam u ciebie? - spytaÅ‚em Andre.-To chyba mowa Å›wietlna, nie powinieneÅ› mieć trudnoÅ›ci z odczytaniem. - KÅ‚opot polega wÅ‚aÅ›nie na tym, że to nie jest mowaÅ›wietlna.NadajÄ… sÅ‚abo modulowane fale grawitacyjne, a Å›wiecenie tymimpulsom tylko towarzyszy.Z takÄ… formÄ… mowy stykam siÄ™ po raz pierwszy. Andre westchnÄ…Å‚. - Klucz!Klucz! Gdybym mógÅ‚ odczytać przynajmniej jeden sygnaÅ‚. - Zaraz dam ci klucz.PodrażniÄ™ ich trochÄ™, a tyobserwuj reakcjÄ™. WysunÄ…Å‚em siÄ™ do przodu, uderzyÅ‚emniezbyt silnie polem i znów siÄ™ cofnÄ…Å‚em.OperacjÄ™ tÄ™ powtórzyÅ‚emtrzykrotnie, a potem zaczÄ…Å‚em ostrożnie rozsuwać wrogów.PorzuciÅ‚em tozajÄ™cie, aby znów przejść do uderzeÅ„.Ciosy byÅ‚y sÅ‚abe, raczej poklepywania niżpchniÄ™cia.Ze dwa razy wystawiÅ‚em też w ich kierunku rozcapierzone palce. - Starczy! - powiedziaÅ‚ Andre radoÅ›nie.- Teraz chybarozszyfrujemy ich mowÄ™.SÅ‚uchajcie, to bardzo ciekawe. Później okazaÅ‚o siÄ™, że deszyfrator niektóreszczegóły źle zrozumiaÅ‚, ale sedno przekazaÅ‚ prawidÅ‚owo: „Ten sam, zabójcapierwszego.Znów ten sam.Znów.Rozsuwa.Każcie ekranowanym.Tylko oni.Na planecie jest dwóch, pozostali zginÄ™li.SześćdziesiÄ…ty trzecizadaÅ‚ sobie Å›mierć.Ja sÅ‚abnÄ™.Brakuje mi grawitacji.Odpowiadam: oni sÄ…inni, kamiennopaÅ‚czaÅ›ci.Ekranowanych.Dlaczego dopiero pod wieczór,przecież sÄ… bliżej?.Do wieczora nie utrzymam siÄ™.Nie wytrzymam.WysÅ‚aliÅ›my wszystko, niepotrzebnie zostaliÅ›my.UderzÄ™ gÅ‚owÄ….Planetanie jest już potrzebna.Planeta." Przez kilkasekund zastanawialiÅ›my siÄ™ nad rozszyfrowanym tekstem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]