[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Opisa³ matrycê jako Ÿród³o, pocz¹tek cz³owieka, bo bez niej nie by³oby mo¿liwe skupienie si³ ¿yciowych w formê cz³owieka.Zinterpretowa³ ten sen jako krótkie i niezwykle uproszczone spojrzenie na matrycê.Powiedzia³, ¿e z mojego snu wynika³o, i¿ jestem prostym, przeciêtnym cz³owiekiem.La Gorda zaœmia³a siê i stwierdzi³a, ¿e powiedzia³aby to samo.Przedstawienie matrycy jako zwyk³ego cz³owieka, a potem zwierzêcia by³o rzeczywiœcie wielkim uproszczeniem.– Byæ mo¿e by³ to po prostu zwyk³y sen – broni³em siê.– Nie – zaprzeczy³a, pokazuj¹c zêby w szerokim uœmiechu.– Widzisz, matryca zawsze œwieci i zawsze znajduje siê w korytach rzecznych albo w¹skich w¹wozach.– Dlaczego akurat w w¹wozach i korytach rzecznych? – spyta³em.– Karmi siê wod¹.Bez wody nie ma matrycy – odpar³a.– Wiem, ¿e Nagual wiele razy zabiera³ ciê nad wodê w nadziei, ¿e w koñcu zobaczysz matrycê.Jednak twoja pustka nie pozwala³a ci niczego zobaczyæ.Ze mn¹ by³o podobnie.Kaza³ mi siê rozbieraæ do naga i k³aœæ na skale poœrodku wyschniêtego koryta rzecznego, ale doœwiadcza³am jedynie wra¿enia obecnoœci czegoœ, co przera¿a³o mnie do g³êbi.– Dlaczego pustka nie pozwala zobaczyæ matrycy?– Nagual powiedzia³, ¿e wszystko na œwiecie jest moc¹: ci¹gniêciem albo pchaniem.Aby daæ siê poci¹gn¹æ albo popchn¹æ, musimy byæ jak ¿agiel, jak latawiec na wietrze.Jeœli jednak mamy dziurê w poœwiacie, moc przechodzi przez ni¹ i nie ma na nas wp³ywu.Nagual mówi³, ¿e Genaro bardzo ciê lubi³ i stara³ ci siê uœwiadomiæ istnienie twojej dziury.Zwyk³ machaæ kapeluszem, ¿eby ciê rozdra¿niæ, nawet ci¹gn¹³ ciê przez tê dziurê, tak ¿e miewa³eœ rozwolnienie, ty jednak nigdy nie zrozumia³eœ, co on robi.– Dlaczego po prostu nie wyjaœnili mi tego, tak jak ty?– Wyjaœnili, ale ty nie zwróci³eœ uwagi na ich s³owa.Nie mog³em uwierzyæ w to, co powiedzia³a.Nie mog³em nie us³yszeæ tego, co mi mówili.– Czy ty kiedykolwiek widzia³aœ matrycê? – spyta³em.– Oczywiœcie, kiedy ponownie sta³am siê kompletna.Sama posz³am nad to koryto rzeczne i tam j¹ zobaczy³am.By³a to promieniuj¹ca, œwietlista postaæ.Nie mog³am na ni¹ patrzeæ.Oœlepia³a mnie.Wystarczy³a mi sama jej obecnoœæ.Poczu³am siê szczêœliwa i mocna.Nic wiêcej siê nie liczy³o, nic.Bycie tam by³o wszystkim, czego pragnê³am.Nagual mówi³, ¿e posiadaj¹c wystarczaj¹c¹ moc, nawet nie bêd¹c czarownikami, czasem mo¿emy spostrzec matrycê – kiedy tak siê dzieje, mówimy, ¿e widzieliœmy Boga.Mówi³, ¿e nazywanie jej Bogiem jest s³uszne.Matryca jest Bogiem.Trudno by³o mi zrozumieæ Naguala, bo by³am kobiet¹ g³êboko wierz¹c¹.Nie mia³am w œwiecie nic poza religi¹, s³owa Naguala sprawia³y wiêc, ¿e dr¿a³am.Jednak kiedy sta³am siê kompletna i moce œwiata zaczê³y mnie ci¹gn¹æ, zrozumia³am, ¿e Nagual ma racjê.Matryca jest Bogiem.Co o tym s¹dzisz?– Odpowiem ci, kiedy j¹ zobaczê – odpar³em.Zaœmia³a siê i powiedzia³a, ¿e Nagual natrz¹sa³ siê ze mnie, mówi¹c, ¿e kiedy w koñcu zobaczê matrycê, zostanê franciszkaninem, bo w g³êbi duszy jestem bardzo religijny.– Czy matryca, któr¹ zobaczy³aœ, by³a kobiet¹ czy mê¿czyzn¹? – spyta³em.– Ani jednym, ani drugim.To by³ po prostu œwietlisty cz³owiek.Nagual mówi³, ¿e gdy zobaczê matrycê, mogê zapytaæ j¹ o coœ, co mnie dotyczy.Wojownik nie mo¿e zmarnowaæ takiej szansy.Nic mi jednak nie przychodzi³o do g³owy.Tak by³o lepiej.Dziêki temu mam wspania³e wspomnienie.Nagual uwa¿a³, ¿e wojownik o wystarczaj¹cej mocy mo¿e widzieæ matrycê wielokrotnie.Có¿ to musi byæ za szczêœcie!– Jeœli jednak matryca jest tym, co nas stwarza, czym jest ludzka forma?– Czymœ kleistym, kleist¹ moc¹, tworz¹c¹ nas takimi, jakimi jesteœmy.Nagual powiedzia³, ¿e ludzka forma nie ma ¿adnego kszta³tu.Tak jak sprzymierzeñcy, których nosi³ w tykwie, jest niczym, ale poniewa¿ brak jej kszta³tów, bierze nas w posiadanie na ca³e ¿ycie i opuszcza dopiero w chwili œmierci.Nigdy nie widzia³am ludzkiej formy, ale czu³am j¹ wewn¹trz mojego cia³a.Nastêpnie opisa³a mi z³o¿on¹ seriê odczuæ, jakich doznawa³a przez szereg lat, zakoñczonych powa¿n¹ chorob¹.Jej zwieñczeniem by³ stan organizmu, który z opisu wygl¹da³ mi na rozleg³y zawa³.La Gorda powiedzia³a, ¿e ludzka forma, jako moc, opuœci³a jej cia³o po powa¿nej wewnêtrznej bitwie objawiaj¹cej siê w postaci choroby.– Wygl¹da to tak, jakbyœ mia³a atak serca – powiedzia³em.– Byæ mo¿e tak by³o – zgodzi³a siê.– Jednego jednak jestem absolutnie pewna.Tego dnia wyzby³am siê ludzkiej formy.Os³ab³am tak bardzo, ¿e przez wiele dni nie Mog³am nawet wstaæ z ³Ã³¿ka.PóŸniej mia³am ju¿ zbyt ma³o si³, by byæ tak¹ jak wczeœniej.Od czasu do czasu próbowa³am wróciæ do moich starych przyzwyczajeñ, ale nie mia³am si³y cieszyæ siê nimi jak dawniej.W koñcu przesta³am próbowaæ.– Jaki jest cel wyzbycia siê formy?– Wojownik musi odrzuciæ ludzk¹ formê, aby siê zmieniæ, zmieniæ siê naprawdê.W przeciwnym razie tylko mówi siê o zmianie, tak jak w twoim przypadku.Nagual uwa¿a³, ¿e nie ma sensu myœleæ czy wierzyæ, ¿e cz³owiek sam zmieni swoje przyzwyczajenia.Nie mo¿na zmieniæ siê nawet odrobinê, jeœli trzyma siê kurczowo ludzkiej formy.Nagual powiedzia³, i¿ wojownik wie, ¿e nie mo¿e siê zmieniæ, a jednak ze wszystkich si³ stara siê tego dokonaæ
[ Pobierz całość w formacie PDF ]