[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Œwiadkiem by³ nauczyciel mojegonauczyciela: nagual Elias.Don Juan powiedzia³, ¿e nagual Elias i mi³oœæ jego ¿ycia, czarownica Amalia,zagubili siê za m³odu w œwiecie istot nieorganicznych.Nigdy przedtem nie s³ysza³em, by don Juan opowiada³ o czarownicach w kategoriachczyjejœ do¿ywotniej mi³oœci.Zaskoczy³ mnie swym stwierdzeniem, wiêc zapyta³emgo o przyczynê tej niekonsekwencji.– To nie jest niekonsekwencja – odpar³.– Po prostu ca³y czas milcza³em o uczuciachczarowników.Przez cale ¿ycie by³eœ tak przesycony mi³oœci¹, ¿e postanowi³emdaæ ci odetchn¹æ.No wiêc, nagual Elias i mi³oœæ jego ¿ycia, wiedŸma Amalia– ci¹gn¹³ dalej don Juan – zagubili siê w œwiecie istot nieorganicznych.ZnaleŸlisiê tam nie we œnie, lecz fizycznie.– Jak do tego dosz³o?– Ich nauczyciel, nagual Rosendo, temperamentem i doœwiadczeniem przypomina³dawnych czarowników.Zamierza³ pomóc Eliasowi i Amalii, lecz zamiast tego wepchn¹³ich w œmiertelnie niebezpieczne rejony.Oczywiœcie nie mia³ takiego zamiaru.Chcia³ jedynie, aby osi¹gnêli drug¹ uwagê, lecz w efekcie dwoje jego uczniówzniknê³o.Don Juan powiedzia³, ¿e nie chce wdawaæ siê w szczegó³y tej d³ugiej i zawi³ejhistorii.Zamierza³ opowiedzieæ mi tylko, jak Elias i Amalia zagubili siê wœwiecie istot nieorganicznych.Mianowicie nagual Rosendo za³o¿y³ b³êdnie, i¿istoty owe w najmniejszym stopniu nie interesuj¹ siê kobietami.Jego rozumowanieby³o prawid³owe i opiera³o siê na wiedzy czarowników, wed³ug której wszechœwiatjest zdecydowanie ¿eñski.Pierwiastki mêskie zaœ, bêd¹ce odga³êzieniem ¿eñskich,wystêpuj¹ niezwykle rzadko i st¹d s¹ bardzo poszukiwane.Don Juan wtr¹ci³ na marginesie, ¿e rzadkoœæ wystêpowania pierwiastka mêskiegowe wszechœwiecie jest prawdopodobnie przyczyn¹ nieuzasadnionej dominacji mê¿czyznna naszej planecie.Chcia³em pozostaæ przy tym temacie, lecz on ju¿ ci¹gn¹³dalej swoj¹ historiê.Powiedzia³, i¿ nagual Rosendo zamierza³ nauczaæ Eliasai Amaliê wy³¹cznie w drugiej uwadze.Post¹pi³ wiêc zgodnie z ustalon¹ technik¹dawnych czarowników.W trakcie œnienia wezwa³ tropiciela i poleci³ mu, aby przesun¹³punkty po³¹czenia Eliasa i Amalii we w³aœciwe po³o¿enie, przenosz¹c ich w tensposób w drug¹ uwagê.Teoretycznie, tropiciel posiadaj¹cy du¿¹ moc móg³ uczyniæ to bez ¿adnego wysi³ku.Nagual Rosendo nie wzi¹³ jednak pod uwagê przebieg³oœci istot nieorganicznych.Tropiciel przemieœci³ wprawdzie punkty po³¹czenia jego uczniów, lecz do takiejpozycji, z której ³atwo by³o przes³aæ ich fizycznie do œwiata istot nieorganicznych.– Czy to jest mo¿liwe, zostaæ przes³anym fizycznie? –zapyta³em.– To jest mo¿liwe –zapewni³ mnie don Juan.–Dziêki unieruchomieniu punktu po³¹czeniaw jednej pozycji jesteœmy energi¹ uwiêzion¹ w okreœlonym kszta³cie i miejscu.Jeœli ta pozycja siê zmienia, zmienia siê równie¿ odpowiednio kszta³t energiii jej lokalizacja.Wystarczy, ¿e istoty nieorganiczne umieszcz¹ nasz punkt po³¹czeniawe w³aœciwym po³o¿eniu i – pach! Lecimy jak rakieta, tak jak staliœmy: w butachi z kapeluszem na g³owie.– Czy to siê mo¿e przydarzyæ ka¿demu z nas, don Juanie?– Jak najbardziej.Zw³aszcza jeœli ca³kowita suma naszej energii jest w³aœciwa.Oczywiœcie suma po³¹czonych energii Eliasa i Amalii by³a czymœ, czego istotynieorganiczne nie mog³y przeoczyæ.Ufanie im jest absurdem.Maj¹ swój w³asnyrytm i nie jest on ludzki.Zapyta³em don Juana, co dok³adnie zrobi³ nagual Rosendo, by wys³aæ swych uczniówdo tamtego œwiata.Czu³em, ¿e niepotrzebnie pytam, wiedz¹c, i¿ don Juan zignorujemoje pytanie.Jakie¿ wiêc by³o moje zdziwienie, gdy zacz¹³ mówiæ.– To bardzo proste.Zamkn¹³ ich w bardzo ma³ej, ciasnej przestrzeni; by³ torodzaj ma³ej komórki.Potem wprowadzi³ siê w stan œnienia, poprzez g³oœne wyra¿aniewoli przywo³a³ tropiciela ze œwiata istot nieorganicznych, a potem wyrazi³ zamiarzaoferowania mu swych uczniów.Oczywiœcie tropiciel przyj¹³ taki podarunek izabra³ Eliasa i Amaliê w chwili nieuwagi, gdy kochali siê w tej komórce.Gdynagual otworzy³ komórkê, ju¿ ich tam nie by³o.Don Juan wyjaœni³, ¿e sk³adanie podarunków ze swych uczniów by³o czêsto praktykowaneprzez dawnych czarowników.Nagual Rosendo nie zamierza³ tego czyniæ, lecz da³siê ponieœæ swemu absurdalnemu przekonaniu, ¿e potrafi kontrolowaæ istoty nieorganiczne.– Dzia³ania czarowników ocieraj¹ siê o œmieræ – ci¹gn¹³ don Juan.– Bardzociê proszê, abyœ by³ nadzwyczaj ostro¿ny.Nie pozwalaj sobie na idiotyczn¹ pewnoœæsiebie.– Co siê w koñcu sta³o z Eliasem i Amali¹? – zapyta³em.– Nagual Rosendo musia³ udaæ siê fizycznie do œwiata istot nieorganicznychi ich szukaæ.– I co, znalaz³ ich?– Tak, ale po walce i trudach, które trudno opisaæ.Jednak nie zdo³a³ wyci¹gn¹æich ca³kowicie.Tak wiêc tych dwoje m³odych ludzi zosta³o na zawsze jedn¹ nog¹w królestwie istot nieorganicznych.– Zna³eœ ich, don Juanie?– Oczywiœcie.I zapewniam ciê, ¿e byli bardzo dziwni
[ Pobierz całość w formacie PDF ]