[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kiedy Mut zdecydowała daćjej dziecko, mogła wybierać tylko spośród mężczyzn, którzy byli obok, a towszystko byli mężczyźni klanu.Oczywiście, że duch jednego z nich zostałwybrany, żeby w nią wejść, ale przecież nie widzisz tutaj żadnych mężczyznklanu, prawda? - Stary Mamucie, a co by było gdyby byli tu jacyś mężczyźni zklanu? - zawołała jakaś kobieta z tłumu. - Myślę, że musieliby być bardzo blisko, nawet dzielić to samoognisko, zanim taki duch zostałby wybrany.Ludzie klanu są niewątpliwie ludźmi,choć są pewne różnice.Dla Matki życie jest zawsze lepsze niż brak życia idlatego Ayla otrzymała dziecko, kiedy go pragnęła.Nie jest łatwo pomieszać tedwa duchy.Kiedy jest tylu mężczyzn Mamutoi dokoła, duch jednego z nich zostałbywybrany. - Mówisz tak, stary człowieku, ale nie jestem pewien, że toprawda - zawołał inny głos z tłumu.- Będę trzymał moją kobietę z daleka odniej. - Nic dziwnego, że potrafi obchodzić się ze zwierzętami,wyrosła razem z nimi.- To był głos Chalega. - Czy to znaczy, że ich magia jest silniejsza od naszej? odparłmu Frebec. Tłum niespokojnie poruszył się. - Ona mówi przecież, że to nie magia.Mówi, że każdy mógłby tozrobić.- Frebec rozpoznał głos mamuta z Obozu Chalega.- Więc dlaczego niktinny nie zrobił tego wcześniej? - spytał Frebec.- Jesteś mamutem.Jeśli każdymoże to zrobić, to pokaż mi, że potrafisz jechać na grzbiecie konia.Dlaczegonie opanujesz również wilka? Widziałem, jak Ayla gwizdem ściągała do siebieptaki latające wysoko. - Dlaczego jej bronisz, Frebecu, przed twoją własną rodziną,twoim własnym obozem? - zapytał Chaleg. - Który obóz jest moim obozem? Ten, który mnie wyrzucił, czyten, który mnie przyjął? Moim ogniskiem jest Ognisko Żurawia i moim obozem jestObóz Lwa.Ayla mieszkała z nami przez całą zimę.Gdyby nie Ayla, córka mojegoogniska nie byłaby teraz z nami. Jondalar słuchał Frebeca ze ściśniętym gardłem.Pomimowszystkich argumentów, które przytoczył, wymagało prawdziwej odwagiprzeciwstawienie się własnemu kuzynowi, własnym krewnym, obozowi swojegourodzenia.Jondalarowi trudno było uwierzyć, że to jest ten sam mężczyzna, którybył takim awanturnikiem.Tak szybko potępił Frebeca na początku, ale który znich wstydził się Ayli? Który bał się reakcji ludzi, gdy się dowiedzą o jejpochodzeniu? Który obawiał się, że zostanie odrzucony przez swoją rodzinę iswoich ludzi, jeśli będzie jej bronił? Jondalar czuł się zhańbiony.Frebecpokazał mu, jakim jest tchórzem.Frebec i Ayla. Kiedy zobaczył, jak przełamała swój strach i wyprostowała głowęz wyzwaniem, poczuł taką dumę, jakiej nigdy nie czuł wobec żadnego innegoczłowieka.A potem Obóz Lwa stanął z nią razem i niemal nie mógł w to uwierzyć.Liczyli się ci, którzy ją kochali.Podczas tych rozmyślań o Ayli i Obozie Lwa,Jondalar zapomniał, że pierwszy rzucił się, by stanąć u jej boku.następny
[ Pobierz całość w formacie PDF ]