[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale skoro Brady oœwiadczy³, ¿e zmarz³, tozmarz³.Wgramolili siê do minibusu, w którym choæ brak³o innych wygód, toprzynajmniej grzejniki dzia³a³y znakomicie.Znakomicie prezentowa³asiê te¿ dziewczyna, która zajê³a tylne siedzenie, zdjê³a kaptur futrzanejkurtki i uœmiechnê³a siê do nich promiennie.Brinckman, który by³z nich najm³odszy, bo mia³ lat trzydzieœci parê, do tej pory poœwiêca³Stelli niewiele uwagi.Teraz dotkn¹³ brzegu futrzanej czapki i twarz musiê rozjaœni³a.Trudno siê by³o dziwiæ jego entuzjazmowi, bo w kurtcez bia³ego futra dziewczyna wygl¹da³a tak miêkko i przytulnie jakniedŸwiadek polarny.- Chcesz coœ podyktowaæ, tato - spyta³a.- Jeszcze nie teraz - mrukn¹³ Brady.Natychmiast po bezpiecznymschronieniu siê przed mrozem rozwi¹za³ koñce szalika, które skrywa³ymu twarz.Kiedyœ, w odleg³ej przesz³oœci, musia³o byæ widaæ po nimsiln¹ wolê, która wyprowadzi³a go z zapad³ych uliczek nêdzy i przywio-d³a do obecnych milionów, ale lata op³ywania w luksusy usunê³ywszelkie jej œlady - koœciec znikn¹³ pod masami t³uszczu, który wype³-ni³ wszelkie fa³dy, zmarszczki czy choæby kurze stopki wokó³ oczu.Z twarzy przypomina³ zepsute dziecko.Z jednym wyj¹tkiem - jegooczy nie mia³y w sobie nic dziecinnego.By³y niebieskie, zimne, tak-suj¹ce i bystre.Wyjrza³ przez okno na koparkê.- Wiêc tu siê koñczy linia produkcyjna - powiedzia³.- Zaczyna - sprostowa³ Shore.- Piaski roponoœne mog¹ le¿eæ nag³êbokoœci piêtnastu metrów pod ziemi¹.To co na górze, nadk³ad, jestdla nas bezu¿yteczne - ¿wir, glina, torf, ³upki, piach ubogi w ropê- i musi zostaæ usuniête najpierw.- Wskaza³ zbli¿aj¹cy siê pojazd.- W³aœnie wywo¿¹ trochê tych odpadów.Wykopa³a je inna koparkaw nowym wyrobisku.¯eby jeszcze bardziej panu zaimponowaæ, do-dam, ¿e te ciê¿arówki s¹ równie¿ najwiêksze na œwiecie.Pusta wa¿y stodwadzieœcia piêæ ton, z ³adunkiem sto piêædziesi¹t, a wszystko to naczterech oponach.Musi pan jednak przyznaæ, ¿e nie by³e jakich.Ciê¿arówka w³aœnie ich mija³a i rzeczywiœcie by³y to nie byle jakieopony; Brady oceni³, ¿e maj¹ przynajmniej trzy metry wysokoœci i s¹odpowiednio do tego grube.Rozmiary samej ciê¿arówki by³y potwor-ne: szeœæ metrów wysokoœci przy kabinie i mniej wiêcej tyle samoszerokoœci, a kierowca siedzia³ tak wysoko, ¿e z do³u by³ niewidoczny.- Za cenê jednej takiej opony kupi³by pan zupe³nie porz¹dny samo-chód - ci¹gn¹³ Shore.- A co do samej ciê¿arówki, gdyby panzamierza³ tak¹ kupiæ, to przy dzisiejszych cenach niewiele reszty zo-sta³oby panu z trzech czwartych miliona.Wyda³ polecenie swojemu kierowcy, który zapali³ silnik i ruszy³.- Po zdjêciu nadk³adu ta sama koparka kopie roponoœny piach - takjak ta, któr¹ ogl¹daliœmy - i zwala go na wielki nasyp, który nazywamyha³d¹.Dziwna, fenomenalnie d³uga maszyna wgryza³a siê w ha³dê.Shorewskaza³ rêk¹ i wyjaœni³:- To koparka wielonaczyniowa - po jednej takiej pracuje w parzez ka¿d¹ kopark¹ zagarnikow¹.Sto trzydzieœci i pó³ metra d³ugoœci.i'Vidaæ, jak obracaj¹ce siê ko³o z czerpakami wgryza siê w ha³dê,Czternaœcie czerpaków na kole o œrednicy dwunastu metrów mo¿eprzenieœæ w ci¹gu minuty sporo ton.Nastêpnie roponoœny piach jestprzenoszony po grzbiecie koparki - moœcie, jak go nazywamy - dooddzielaczy.A stamt¹d.- Oddzielaczy? - przerwa³ mu Brady.- Czasem wydobywa siê piach w postaci du¿ych, litych bry³, twar-dych jak ska³a, które mog³yby uszkodziæ taœmy przenoœników.Od-dzielacze s¹ to po prostu wibruj¹ce sita, które oddzielaj¹ te bry³y.- I bez tych oddzielaczy pasy przenoœników mog³yby ulec znisz-czeniu?- Tak jest.- Taœmoci¹g przesta³by dzia³aæ?- Prawdopodobnie.Tego nie wiemy.Nigdy do tego nie dopusz-czono.- A co dalej?- Roponoœny piach wpada do przesuwaj¹cych siê wagonów samo-sypnych, które tam widzicie.Zsypuj¹ one surowiec na pas przenoœnikai jedzie on do wytwórni.Potem.- Chwileczkê - przerwa³ mu Dermott.- Du¿o jest tych przenoœ-ników?- Sporo.- ße dok³adnie wynosi ich d³ugoœæ?Shore mia³ niepewn¹ minê.- Dwadzieœcia szeœæ kilometrów - odpar³.Dermott wbi³ w niegowzrok, wiêc pospieszy³ z wyjaœnieniem.- Na koñcu systemu przenoœ-ników zwa³owarki promieniowe kieruj¹ surowiec na tak zwane stertyfalowe - po prostu zwyk³e sk³adowiska.- Zwa³owarki promieniowe? Co to takiego? - spyta³ Brady.- Przed³u¿enie przenoœnika, które biegnie w górê.Obracaj¹ siê onepod pewnym k¹tem, ¿eby skierowaæ roponoœny piach na odpowiedni_strefê falow¹.Nape_³niaj¹ równie¿ pojemniki, które transportuj¹ piachpod ziemiê, gdzie rozpoczynaj¹ siê procesy chemicznego i fizycznegooddzielania smo³y ziemnej.Pierwszy z tych procesów.- O rany! - powiedzia³ z niedowierzaniem Mackenzie.- To nam z grubsza wystarczy - rzek³ Dermott.- Nie chcê byæniegrzeczny, panie Shore, ale nie mam ochoty s³uchaæ o procesachekstrakcji ropy.Us³ysza³em ju¿ i zobaczy³em wszystko, co chcia³em.- O mój Bo¿e! - wykrzykn¹³ tym razem Mackenzie.- O co chodzi, panowie? - spyta³ Brady.- Kiedy wczoraj wieczorem Don i ja rozmawialiœmy z panami Sho-rem i Reynoldsem, dyrektorem kopalni - zacz¹³ Dermott staranniedobieraj¹c s³owa - s¹dziliœmy, ¿e s¹ powody do niepokoju.Terazwidzê, ¿e traciliœmy czas na g³upstwa.Teraz dopiero naprawdê siêniepokojê
[ Pobierz całość w formacie PDF ]