[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wilgotny i upalny klimat w po³¹czeniu z trudami drogi podkopywa³ coraz bardziej si³y w¹t³ego dziecka.Staœ pocz¹wszy od Goz-Abu-Guma dawa³ jej codziennie po pó³ proszka chininy i martwi³ siê okropnie na myœl, ¿e nie starczy mu na d³ugo tego lekarstwa, którego nigdzie nie bêdzie mo¿na póŸniej dostaæ.Ale na to nie by³o rady, nale¿a³o bowiem przede wszystkim zapobiegaæ febrze.Chwilami bra³a go rozpacz.£udzi³ siê tylko nadziej¹, ¿e Smain, jeœli zechce wymieniæ ich oboje na w³asne dzieci, to musi wyszukaæ dla nich jakiejœ zdrowszej ni¿ Faszoda okolicy.Lecz nieszczêœcie zdawa³o siê ci¹gle œcigaæ swe ofiary.Na dzieñ przed przybyciem do Faszody Dinah, która jeszcze w Omdurmanie czu³a siê s³ab¹, zemdla³a nagle przy rozwi¹zywaniu tobo³ka z rzeczami Nel zabranymi z Fajumu i spad³a z wielb³¹da.Staœ i Chamis docucili siê jej z najwiêksz¹ trudnoœci¹.Nie odzyska³a jednak przytomnoœci, a raczej odzyska³a j¹ dopiero wieczorem, po to tylko, by po¿egnaæ ze ³zami sw¹ ukochan¹ panienkê i umrzeæ.Gebhr chcia³ koniecznie obci¹æ jej po œmierci uszy, aby pokazaæ je Smainowi na dowód, ¿e skoñczy³a w drodze, i za¿¹daæ osobnej i za jej porwanie zap³aty.Tak czyniono zmar³ym w czasie podró¿y niewolnikom.Ale Hatim, na proœbê Stasia i Nel, nie zgodzi³ siê na to, wiêc pochowano j¹ uczciwie, a mogi³ê jej zabezpieczono przed hienami za pomoc¹ kamieni i cierni.Dzieci uczu³y siê jeszcze samotniejsze, straci³y w niej bowiem jedyn¹ blisk¹ i przywi¹zan¹ duszê.By³ to szczególnie okrutny cios dla Nel, tote¿ Staœ na pró¿no stara³ siê j¹ utuliæ przez ca³¹ noc i dzieñ nastêpny.Nadszed³ szósty dzieñ podró¿y.Nazajutrz w po³udnie karawana dotar³a do Faszody, ale znalaz³a tylko zgliszcza.Mahdyœci biwakowali pod go³ym niebem lub w skleconych naprêdce sza³asach z trawy i ga³êzi.Trzy dni temu osada zgorza³a by³a ca³kowicie.Pozosta³y jedynie osmalone dymem œciany glinianych okr¹g³ych chat i stoj¹ca tu¿ nad wod¹ wielka drewniana szopa, która za czasów egipskich s³u¿y³a jako sk³ad koœci s³oniowej, a w której mieszka³ obecnie wódz derwiszów, emir Seki-Tamala.By³ to znakomity miêdzy mahdystami cz³owiek, skryty nieprzyjaciel kalifa Abdullahiego, ale natomiast osobisty przyjaciel Hatima.Ten przyj¹³ goœcinnie u siebie starego szeika wraz z dzieæmi, zaraz jednak na wstêpie opowiedzia³ im niepomyœln¹ nowinê.Oto Smaina nie zastan¹ w Faszodzie.Przed dwoma dniami uda³ siê na wschód i po³udnie od Nilu na wyprawê po niewolników i nie wiadomo, kiedy wróci, gdy¿ najbli¿sze okolice by³y ju¿ wyludnione, tak ¿e ludzkiego towaru nale¿a³o szukaæ bardzo daleko.Blisko od Faszody le¿a³a wprawdzie Abisynia, z któr¹ derwisze byli równie¿ w wojnie.Ale Smain maj¹c tylko trzystu ludzi nie móg³ odwa¿yæ siê na przekroczenie jej granic, strze¿onych obecnie pilnie przez wojowniczych mieszkañców i przez ¿o³nierzy króla Jana.Wobec tego Seki-Tamala i Hatim poczêli zastanawiaæ siê, co robiæ z dzieæmi.Narada toczy³a siê g³Ã³wnie przy wieczerzy, na któr¹ emir zaprosi³ tak¿e Stasia i Nel.- Ja - mówi³ do Hatima - muszê wkrótce wyruszyæ ze wszystkimi ludŸmi na dalek¹ wyprawê na po³udnie przeciw Eminowi paszy,14 który siedzi w Lado maj¹c tam parowce i wojsko.Taki rozkaz przywioz³eœ mi, Hatimie.Ty musisz wracaæ do Omdurmanu, wiêc w Faszodzie nie zostanie jedna ¿ywa dusza.Mieszkaæ tu nie ma gdzie, jeœæ nie ma co i panuj¹ choroby.Wiem wprawdzie, ¿e biali nie choruj¹ na ospê, ale febra zabije te dzieci w ci¹gu miesi¹ca.- Kazano mi je przywieŸæ do Faszody - odpowiedzia³ Hatim - wiêc je przywioz³em i móg³bym siê o nie wiêcej nie troszczyæ.Ale poleci³ mi je przyjaciel mój, Grek Kaliopuli, dlatego nie chcia³bym, by pomar³y.- A to siê stanie z pewnoœci¹.- Co zatem robiæ?- Zamiast pozostawiaæ je w pustej Faszodzie, odeœlij je do Smaina wraz z tymi ludŸmi, którzy przywieŸli je do Omdurmanu.Smain poszed³ ku górom, do suchego i wysokiego kraju, gdzie febra nie zabija tak ludzi jak nad rzek¹.- Jak¿e odnajd¹ Smaina?- Œladem ognia.Bêdzie on pali³ d¿unglê; raz dlatego, by napêdzaæ zwierzynê do skalistych w¹wozów, w których ³atwo j¹ otoczyæ i wybiæ, a po wtóre, by wyp³aszaæ z g¹szczów pogan, którzy siê w nich pokryli przed poœcigiem.Smaina nietrudno znaleŸæ.- Czy go jednak dogoni¹?- Bêdzie on czasem spêdza³ i po tygodniu w jednej okolicy, poniewa¿ musi wêdziæ miêso.Choæby wyjechali za dwa i trzy dni, dogoni¹ go z pewnoœci¹.- Ale dlaczego maj¹ go goniæ? On przecie¿ wróci i tak do Faszody.- Nie.Jeœli po³Ã³w niewolników uda mu siê, poprowadzi ich do miast na targi.- Co robiæ?- Pamiêtaj, ¿e gdy obaj odjedziemy z Faszody, dzieci, choæby ich nie zabi³a febra, umr¹ z g³odu.- Na proroka! To prawda!I rzeczywiœcie nie by³o innej rady, jak wys³aæ dzieci na now¹ tu³aczkê.Hatim, który okaza³ siê zupe³nie dobrym cz³owiekiem, troszczy³ siê tylko o to, czy Gebhr, którego okrucieñstwo pozna³ w czasie drogi, nie bêdzie znêca³ siê nad nimi.Ale groŸny Seki-Tamala, wzbudzaj¹cy strach nawet we w³asnych ¿o³nierzach, kaza³ przywo³aæ Sudañczyka i zapowiedzia³ mu, ¿e ma odwieŸæ dzieci ¿ywe i zdrowe do Smaina, a zarazem obchodziæ siê z nimi dobrze, gdy¿ inaczej zostanie powieszony.Dobry Hatim uprosi³ jeszcze emira, by darowa³ ma³ej Nel niewolnicê, która by jej s³u¿y³a i opiekowa³a siê ni¹ w drodze i w obozie Smaina.Nel ucieszy³a siê bardzo tym podarkiem, zw³aszcza gdy okaza³o siê, ¿e niewolnica jest m³od¹ dziewczyn¹ z pokolenia Dinka, o mi³ych rysach i s³odkim wyrazie twarzy.Staœ wiedzia³, ¿e Faszoda to œmieræ, wiêc nie prosi³ bynajmniej Hatima, by nie wyprawiano ich w now¹, trzeci¹ z kolei podró¿
[ Pobierz całość w formacie PDF ]