[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Oddychanie naOrze to nie konieczność, lecz rozkosz.Mógłbym przysiąc, że zawiera opróczodurzających zapachów również odżywcze kalorie.W starożytności żartowano:"Odżywia się samym powietrzem".Kiedyś spróbuję żywić się samym tutejszympowietrzem. Taka jest Ora. .24. Następnego dnia Wiera powiedziała: -Zaczynamy pracę.Oczywiście znasz swoje obowiązki? Oczywiście ich nie znałem.Wiera wytłumaczyła, czegoode mnie oczekuje.Sekretarzowanie okazało się nietrudne.Na początek miałemchodzić wszędzie z Wierą i pomagać jej.Chodzę dobrze, a co się tyczy pomocy, todotychczas ona pomagała mnie, nie zaś na odwrót.Sądzę zresztą, że tak będzienadal. - Zaczniemy od zapoznania się z mieszkańcamigwiazd - powiedziała Wiera.- Teraz pójdziemy na naradę do Spychalskiego, któryzamelduje, jak wykonał polecenie Wielkiej Rady. Spychalski przyjął nas w gmachu Zarządu Ory, gdziebyło już pełno pracowników planety.Niestety nic pocieszającego nie mógł namzakomunikować.Po otrzymaniu polecenia z Ziemi Spychalski rozesłał specjalnewyprawy we wszystkie okolice kosmosu.Ale na gwiazdach zewnętrznych o Galaktachnie słyszano, w Hiadach zaś ekspedycje nic nowego nie wykryły. - Na Orę przywieziono z dziewiątej planety układuPłomienistej B pewnego czteroskrzydłego osobnika, którego nawiedzają wyraźne snyo Galaktach - powiedział Spychalski.- Będziecie mogli z nim porozmawiać.Aniołzaczął się awanturować i został oddzielony od współbraci.Do ludzi odnosi się zszacunkiem, ale swoich nie znosi.A propos, odkryliśmy na Hiadach ciekawezjawisko astrofizyczne: Hiady oddalają się od innych gwiazd. Olga wszystkie wiadomości przyjmuje z niezmąconymspokojem, ale ta ją poruszyła wyraźnie. - Jakiż tonowy fakt, Marcinie Julianowiczu? Przecież już nasi przodkowie wiedzieli, żeHiady oddalają się od Słońca! - Od Słońca tak -zaoponował Spychalski.Oddalają się od Słońca i zbliżają się do innych gwiazd,tak przynajmniej uważaliśmy do tej pory.A nowe odkrycie sprowadza się do tego,że Hiady oddalają się od otaczających je gwiazd, odległość rośnie wzdłużwszystkich osi współrzędnych. - Chce pan powiedzieć,że Hiady generują wokół siebie nową przestrzeń? - Tak,właśnie to.Przypuszczalnie pewna część masy w Hiadach ulega anihilacji.Przyczyny i mechanizm tego zjawiska nie są na razie ustalone. Spojrzałem na Andre i spostrzegłem, że jestpodniecony, bo z zapałem tłumaczył coś Lusinowi, który z powątpiewaniem kręciłgłową.Nie wątpiłem, że Andre już stworzył teorię całkowicie tłumaczącą powody,dla których Hiady wypadają z otaczającego je świata. Wkonkluzji Spychalski zaproponował nowo przybyłym, aby sami spróbowali szczęściaw wyprawach poszukiwawczych.Co zaś się tyczy poprzednich zadań, to wszystkiezostały wykonane.Na Orę zaproszono przedstawicieli gwiezdnych ludówzamieszkujących układy otaczających Słońce gwiazd.Niebian zakwaterowano whotelach zapewniających warunki, do których przywykli. - Za godzinę odwiedzimy Niebian - zwróciła się do mnieWiera.- Przygotuj deszyfrator. Podszedłem do Andre. - Nawet z daleka widać, że znów wymyśliłeś cośoszałamiającego - powiedziałem.- No, nie krępuj się, mów! - Pewnie, że oszałamiające! - wykrzyknął Andrezapalczywie.- Twój uśmieszek mnie nie speszy Pamiętaj, że tylko głupcywyśmiewają się z tego, o czym nie mają najmniejszego pojęcia! Postarałem się przybrać poważny wyraz twarzy. - Cały zamieniam się w słuch, może mi się uda cośzrozumieć. Andre złagodniał i z zapałem wyłożył miswoją hipotezę.Muszę przyznać, że i mnie ona wciągnęła, jeśli nie swymprawdopodobieństwem, to malowniczością.Andre uważał, iż oddalanie się Hiad odwszystkich ciał niebieskich jest skutkiem szalejącego niegdyś w tym rojugwiezdnym starcia Zływrogów z Galaktami.Jedna z walczących stron unicestwiałaprzestrzeń, zderzając ze sobą i spopielając planety, druga natomiast niszczyłamasę, aby nie pozwolić planetom wpadać na siebie.Krótko mówiąc uruchomionojednocześnie obie reakcje Taniewa, zwykłą i odwrotną.Zwykła dawno już sięzakończyła, odwrotna natomiast - zamiana substancji w przestrzeń - trwa nadal iw rezultacie Hiady z wolna pogrążają się w wytworzonej niegdyś kosmicznej jamie. - Ta jama pogłębia się do dziś! - zakończył Andreenergicznym głosem.- Przestrzeń powstaje obecnie z pyłu, który pozostał poeksplozji planet.Twierdzę, że nie jest to zwykły pył, lecz substancjaanihilizująca.Trzeba poprosić Wielką Radę o skierowanie do Hiad ekspedycji,która sprawdziłaby moją hipotezę! - W porządku, proś!- zezwoliłem mu.- A ja poproszę cię o deszyfrator.Pójdziesz do Niebian? - Będę, zdobywał wiadomości o Galaktach, spotkaniadyplomatyczne nie interesują mnie.Chcę odwiedzić tego skrzydlatego awanturnika.Deszyfrator jest w moim pokoju, weź sobie. W pokojuAndre spojrzałem z powątpiewaniem na potężną walizę, ostatni wariant tego DP-2,który takiego figla spłatał Allanowi na Małym Psie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]