[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ksi¹¿kêznów odwracano, kartkowano i ustawiano w ró¿nych pozycjach tak, abym mia³pewnoœæ, ¿e to ksi¹¿ka.Pomyœla³em, ¿eby spróbowaæ zobaczyæ tytu³ na ok³adcei natychmiast ok³adka zosta³a mi pokazana, ale druk by³ zbyt ma³y, albo jaby³em zbytnim krótkowidzem.Próbowa³em, ale nie uda³o mi siê go odczytaæ.W koñcu zrezygnowa³em, a wtedy ksi¹¿ka zosta³a otwarta i zobaczy³em zadrukowanestrony.Spróbowa³em coœ odczytaæ, ale s³owa rozmazywa³y siê.W koñcu pomyœla³em,¿e mo¿e by³bym w stanie czytaæ, gdybym widzia³ po jednej literze.W odpowiedzilitera “wylecia³a" z linijki i zobaczy³em j¹ wyraŸnie, gdy “przep³ywa³a" obok.Sk³ada³em literki i sylabizowa³em ostro¿nie, a¿ w koñcu uda³o mi siê z³o¿yæcztery, s³owa: “Wywo³aj nieszczêœliwe istoty przez." Próbowa³em odczytaæcoœ wiêcej, ale najwidoczniej skoncentrowa³em siê za bardzo i sta³o siê tozbyt trudne.Nad g³ow¹ dostrzeg³em du¿e bia³e i postrzêpione chmury, co dodatkowoodwraca³o moj¹ uwagê.Deszcz przesta³ padaæ.Przejaœnia³o siê.Zapragn¹³emwyjœæ i poprzez góry i doliny poszybowaæ ku niebu.Wtedy zacz¹³em siê powoliunosiæ.Rêce zamknê³y i zabra³y ksi¹¿kê, a w moim umyœle rozleg³a siê przyjacielskai rozbawiona myœl: “No có¿, je¿eli bujanie w ob³okach jest takie przyjemne,to bierz siê do tego!" Zupe³nie, jakby wyrozumia³y nauczyciel dawa³ zmêczonemukoncentracj¹ dziecku chwilê wypoczynku.Wyfrun¹³em przez drzwi i unios³em siê w niebo.Spêdzi³em pomiêdzy chmuramicudowne chwile i powróci³em do cia³a bez ¿adnych przeszkód.Kiedy otworzy³emoczy i usiad³em, chmury rzeczywiœcie by³y takie, jak je widzia³em podczaszabawy z nimi (chocia¿ kiedy zaczyna³em eksperyment, zachmurzenie by³o prawieca³kowite).Byæ mo¿e któregoœ dnia Pomocnicy ujawni¹ siê.Przypuszczam, ¿e odpowiedŸ kim s¹, mo¿e okazaæ siê zaskakuj¹ca
[ Pobierz całość w formacie PDF ]