[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Promienie te wychodz¹ z ka¿dego cia³a, gdy dany cz³owiek wystêpuje jako Bóg w swym boskim dziedzictwie – Chrystus bo¿y, Wszechjednoœæ.To jest i mo¿e byæ zdecydowanym mottem ca³ej ludzkoœci, Czy mo¿e byæ niezgoda miêdzy braæmi, jeœli staj¹ siê oni wszystko poch³aniaj¹c¹ jedni¹?Teraz wst¹picie w ten bia³y promieñ, bêd¹cy promieniem Boga, wysy³aj¹c na nim bo¿¹ moc, obdarzcie go przetworzon¹ moc¹ bo¿¹, dziesiêæ tysiêcy lub dziesiêæ milionów razy wiêksz¹ ni¿ ta, która by³a wys³ana do was i któr¹ zwracacie (gdy sami zdecydujecie).Pozwólcie jej pop³yn¹æ t¹ sam¹ drog¹, któr¹ wibracje tamte przyby³y do was.Kiedy dana osoba otrzyma ten promieñ i przyjmie go jako pochodz¹cy od Boga, to zamierzone z³o zostanie zmazane, wybaczone, zapomniane i ¿adna krzywda nie mo¿e dotkn¹æ was od wysy³aj¹cego tê szkodliw¹ myœl.Jesteœcie znów jedni¹.Jeœli wysy³aj¹cy z³e myœli nie przyjmie bia³ego promienia, który wys³aliœcie w ca³ej jego mocy – cia³o jego bêdzie zniszczone.Ten czysty, bia³y promieñ zupe³nie zetrze wszelk¹ wibracjê z³a lub niezgody, gdy mu siê dozwoli wykonaæ doskona³¹ jego pracê.Je¿eli spotyka opór, nast¹pi tylko zupe³ne starcie tego, kto zdecydowanie stawia zaporê.Tama ta przyci¹ga ku niemu ca³¹ Zasadê Twórcz¹ w sposób odwrotny do kwadratu stawianego zatoru.Kwadrat ten oznacza czterokrotne spotêgowanie oporu.Bez wzglêdu na to czy wysy³acie dobro, czy z³o, powróci ono cztery razy silniejsze.Wystêpujecie jako pan prawa, oddaj¹c dobro albo Boga za z³o, ale nawet przy takiej postawie b¹dŸcie pokorni – nie s¹dŸcie.W³Ã³¿cie ca³¹ cz¹stkê mi³oœci, jak¹ macie, w ten czysty bia³y promieñ i dbajcie szczególnie, aby to, co wytwarzacie i wysy³acie, by³o czyst¹ mi³oœci¹ Boga.Gdy dokonujecie tego, legiony ca³e s¹ na wasze rozkazy.B¹dŸcie cisi i pokorni, pragn¹c pod¹¿yæ za œwiat³em.To, za czym postêpujecie, jest czystym œwiat³em Boga, a œwiat³o to jest ¿yciem, mi³oœci¹ oraz piêknem – wiecznym i g³êbokim.Jest siedem oœrodków w naszym ciele, które mog¹ byæ u¿yte jako reflektory.Mo¿ecie sprawiaæ, i¿ te punkty centralne bêd¹ p³on¹æ promieniowaniem o wiele silniejszym ni¿ jakiekolwiek sztuczne œwiat³o, a kiedy zechcecie wys³aæ owo œwiat³o, zap³onie ono wiêksz¹ moc¹ i dotrze znacznie dalej, ni¿ jakikolwiek promieñ elektryczny.Przez jednoczesne wprowadzenie wszystkich oœrodków w stan jaœniej¹cego promieniowania bêdziecie otoczeni tak¹ broni¹, przez któr¹ nie mo¿e nic przeniknij.Mo¿ecie wysy³aæ ten czysty bia³y promieñ bo¿y tak na³adowany energi¹, ¿e cia³o wasze p³on¹æ bêdzie œwiat³oœci¹ o wielekroæ silniejsz¹, ni¿ S³oñce w godzinie po³udnia.Mo¿ecie jawiæ siê prawdziwi i triumfuj¹cy, lecz pe³ni pokoju, mi³uj¹cy, a Bóg bêdzie ukoronowany w waszym ciele, a cia³o to bêdzie piêkne, uduchowione, boskie".Gdy wibracje takie dosz³y do nas, blask emanuj¹cy z cia³a Jezusa i jego grupy dobitnie razi³ oczy, ale ta drgaj¹ca œwietlistoœæ trwa³a, przeœwietlaj¹c na wskroœ, podobna do p³ynnego z³ota.Dla naszego wzroku zdawa³o siê to czymœ nieokreœlonym, podczas gdy dla wszystkich innych zmys³Ã³w mia³a twardoœæ ska³y.Wibracje rozchodzi³y siê dalej.“W ten sposób mo¿ecie uczyniæ cia³o wasze zupe³nie niewidzialnym dla wzroku œmiertelnych, przez zogniskowanie ca³ej waszej myœli w pe³ni i w sposób okreœlony na czystym bia³ym promieniu bo¿ym, który mo¿ecie wysy³aæ z siedmiu oœrodków, jak z reflektorów, wspó³rzêdnie.Wówczas znów mo¿ecie wyst¹piæ na ka¿dym z tych promieni i ukazaæ, jaki chcecie obraz tym, którzy chc¹ wam szkodziæ.Mo¿ecie d¹¿yæ na tym promieniu z szybkoœci¹ œwiat³a i udaæ siê natychmiast wszêdzie, gdzie zechcecie.Cia³o wasze bêdzie niewidzialne dla tych, którzy nie umiej¹ wgl¹daæ poza to, co œmiertelne.S¹ oni œwiadomi tego, ¿e zachodzi coœ, czego nie rozumiej¹, i w ten sposób s¹ sk³onni widzieæ obraz, który im nadajecie.To, czego nie pojmuj¹, jest tajemnicze i nadprzyrodzone, a zdolnoœæ (w³adza psychiczna), rozwiniêta przez podejrzliwoœæ, ³atwo b³¹dzi.Tak wysy³acie mi³oœæ do chc¹cych wam szkodziæ, a energia, któr¹ oni z siebie wyzwalaj¹, odbija siê i d¹¿y z powrotem ku nim.Obraz z³a, który wys³ali, maluje ni¿szego cz³owieka, ka¿dego z nich, zwalczaj¹cego to, co uwa¿a za swego wroga, podczas gdy w rzeczywistoœci zwalczaj¹ oni obraz swej w³asnej ni¿szej osobowoœci.Obrazy i odbicia te zmieniaj¹ najbli¿szych przyjació³ we wrogów i kieruj¹ ich przeciwko braciom.Gdyby ta banda trwa³a w zamiarze dokonania napadu, zniszczy³aby sama siebie.Maj¹ oni teraz sposobnoœæ opuszczenia tych stron i pozostawienia w spokoju mieszkañców albo te¿ siê zwróc¹ przeciw nim i zniszcz¹ samych siebie.Cz³owiek nie mo¿e unicestwiæ brata, nie ulegaj¹c temu samemu losowi.My wysy³amy do nich tylko czysty, bia³y promieñ bo¿ej mi³oœci, a jeœli oni opieraj¹ siê tej mi³oœci z nienawiœci¹, z³oœliwoœci¹ i uczuciem zemsty, wtedy z w³asnej wolnej woli zmieniaj¹ ten promieñ w p³omieñ, który ich poch³ania.Mo¿ecie siê pozbyæ obaw.My ofiarujemy tylko mi³oœæ i nie jest w naszej mocy zmusiæ ich do przyjêcia jej.Je¿eli ci bandyci przybêd¹ z mi³oœci¹, nie bêdzie konfliktu.Nasza sprawa jest ju¿ wygrana".Gdy te s³owa przebrzmia³y, rozleg³o siê wo³anie, ¿e do wsi siê zbli¿a pos³aniec.Wyszliœmy wszyscy na jego spotkanie.Powiedzia³ on, ¿e bandyci zaprzestali napadów i spokojnie roz³o¿yli siê obozem w odleg³oœci oko³o dwudziestu mil od œwi¹tyni Krzy¿a Tau, nie szkodz¹c mieszkañcom ani ich mieniu od chwili wezwania pomocy, lecz ¿e trzymaj¹ jeñców jako zak³adników w razie dalszego oporu.Powiedzia³ równie¿, i¿ stale kr¹¿¹ s³uchy, jakoby banda mia³a zaatakowaæ nasz¹ wieœ w ci¹gu najbli¿szych dwu dni, jeœli skarb nie zostanie wydany nastêpnego dnia.Wys³aniec przekaza³ pozdrowienia od pojmanych ludzi; wszyscy ofiarowali swe ¿ycie dla ocalenia wioski.Powiedziano pos³añcowi, i¿ ofiara ta nie bêdzie potrzebna i ¿e mo¿e wracaæ, przy czym mieszkañcy wyrazili mu sw¹ wdziêcznoœæ i uznanie za oddan¹ us³ugê
[ Pobierz całość w formacie PDF ]