[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zawsze bowiem jeszcze, twierdzi³em, istnieje problem, jak ktoœnastawia siê do tego wszystkiego, co prze¿ywa, i dopiero od tegonastawienia zale¿y w ogóle, czy po tak zwanym urazie, a wiêc potym swoim psychicznym zranieniu zachowuje jak¹œ psychiczn¹ bliznêi ponosi trwa³¹ szkodê.Dziœ chcia³bym najpierw zwróciæ uwagê na ewentualne pod³o¿esomatyczne zaburzeñ nerwicowych.Wyjdziemy od nerwicy lêkowej, a wszczególnoœci od lêku przestrzeni.Co do niego mo¿na wiêcnadmieniæ, ¿e, jak to coraz czêœciej siê obserwuje, choruj¹cy naów lêk wyraŸnie wykazuj¹ objawy nodczynnoœci tarczycy.Oczywiœcierównie dobrze mo¿na by te¿ powiedzieæ, ¿e cierpi¹ oni nanadpobudliwoœæ jednego z dwóch uk³adów nerwowych mimowolnych,mianowicie uk³adu wspó³czulnego, o ile w ogóle wolno rozró¿niaæmiêdzy funkcj¹ tego "nerwu ¿yciowego" a funkcj¹ jegokontrpartnera, nerwu b³êdnego.W ka¿dym razie charakterystycznanerwowa nadpobudliwoœæ daje siê wtedy stwierdziæ i problemem jesttylko, na ile mamy tu do czynienia ze stosunkiemprzyczynowo-skutkowym, czy stosunek ten jest odwracalny i czy mo¿etu chodziæ o wzajemne oddzia³ywanie.Jasne jest bowiem, ¿e jaknadpobudliwoœæ uk³adu wspólczulnego poci¹ga za sob¹ - niejako wpostaci odblasku psychicznego i nadbudowy psychicznej - pewnepogotowie lêkowe, tak samo te¿, na odwrót, czyjaœ lêkliwoœæwprowadzi nerwy wspó³czulne w pewien stan podniecenia.Ustalmywiêc najpierw jedno: jakaœ ewentualna z dzieciñstwa siê wywodz¹capobudliwoœæ czy te¿ okazyjny stan dra¿liwoœci uk³adu wspó³czulnegowyra¿¹ siê w sferze psychicznej w formie pogotowia lêkowego.Czy jednak mamy ju¿ wówczas do czynienia z przypadkiem nerwicylêkowej, mianowicie w sensie wyraŸnej nerwicy, a wiêc faktycznegozachorowania? Nie! Do tego zwyk³ego pogotowia lêkowego musi dojœæjeszcze coœ nowego, mianowicie musi nim zaw³adn¹æ dobrze nam,lekarzom chorób nerwicowych, znany - proszê wybaczyæ to wyra¿enie- mechanizm psychiczny.Dopiero wówczas wybija godzina narodzinw³aœciwej nerwicy.A czym¿e jest ten mechanizm? Jest nimwielokrotnie ju¿ przeze mnie omawiany i ukazany w jego znaczeniulêk oczekiwania.Pozwolê sobie daæ przyk³ad oddzia³ywania tegolêku.Za³Ã³¿my, ¿e ktoœ jest od dzieciñstwa bardzo wra¿liwy isk³onny do potów.Któregoœ dnia spotyka swego prze³o¿onego lubjak¹œ inn¹ osobê wy¿ej postawion¹, spo³ecznie.Co siê stanie? Zsamego lêku i podniecenia zacznie siê pociæ i wyczuje przy tym, ¿epoci mu siê te¿ wyraŸnie rêka, któr¹ winien podaæ.Jeœli zwróci nato uwagê, mo¿e siê ³atwo zdarzyæ, ¿e nastêpnym razem bêdzie siêba³, ¿e to samo znów siê powtórzy i wprowadzi go w to samozak³opotanie.Có¿ jednak dzieje siê naprawdê? Ju¿ sam lêk przedpoceniem przyspiesza wydalanie potu, potu lêku, z gruczo³Ã³wpotnych skóry, dopiero teraz zacznie wiêc na dobre siê pociæ.Jednym s³owem, widzimy oto, jak okreœlony objaw, w konkretnymprzypadku pocenie, wywo³uje odpowiedni¹ obawê, jak ta obawa, lêkoczekiwania, czyli lêkliwe oczekiwanie pojawienia siê objawu,sprzyja spotêgowaniu tego w³aœnie objawu, wreszcie jak takspotêgowany objaw utwierdza jeszcze pacjenta w jego obawie.I takzamyka siê diabelski kr¹g albo raczej pacjent zamyka siê w tymdiabelskim krêgu, owija siê weñ jak w kokon.Wszyscy znamy stareprzys³owie: ¿yczenie jest ojcem myœli.Teraz zaœ mo¿emy dodaæ, ¿ejeœli ¿yczenie jest przys³owiowym ojcem myœli, to obawa jest matk¹wypadku, i to, jak siê okazuje, równie¿ wypadku chorobowego.Wróæmy jednak do nerwicy lêkowej.Okazuje siê wiêc, ¿e lêkoczekiwania odnosi siê w niej do czegoœ szczególnego, i tym, czegozainteresowany tak bardzo siê lêka, czego z tak¹ trwog¹ oczekuje,jest sam lêk.Jednym s³owem, ofiara nerwicy lêkowej cierpi nie najakiœ ogólny lêk oczekiwania, lecz konkretnie na oczekiwanie lêku.Ma ona lêk przed lêkiem.W tym sensie potwierdza siê opiniaFranklina Delano Roosevelta, który w jednej ze swych s³awnychChatteries at the Fireplace, gawêd przy kominku, powiedzia³kiedyœ: Niczego nie powinniœmy lêkaæ siê tak bardzo jak - samegolêku
[ Pobierz całość w formacie PDF ]